Bomby wewnątrz ciała? Tak wygląda terroryzm przyszłości!
Od 11 września 2001 roku kontrola na lotniskach, zwłaszcza w przypadku lotów transatlantyckich, jest wyjątkowo skrupulatna. Nie oznacza to jednak, że nagle wszyscy poczuliśmy się bezpiecznie - talibowie nie przestają straszyć zamachami, a ich groźby nieustannie się nasilają, zwłaszcza po śmierci Osamy bin Ladena. Według informacji, które wyciekły z amerykańskich służb wywiadowczych, terroryści opracowują nową metodę niszczenia samolotów pasażerskich!
Ponieważ współczesne "rozbierające" skanery, których wprowadzenie na amerykańskie lotniska wywołało tyle kontrowersji, potrafią wyeliminować możliwość, że pasażer wniesie na pokład bombę czy materiały wybuchowe, terroryści zaczęli szukać innych sposobów - możliwe, że niebezpieczne materiały będą im... wszczepiane chirurgicznie. U mężczyzn, wszywki w postaci plastikowych worków z substancją wybuchową będą najprawdopodobniej umieszczane w okolicach wyrostka robaczkowego i pośladków. Natomiast u kobiet, podobną rolę będzie pełnił biust, gdzie torebki będą umieszczane niczym silikonowe wkładki.
07.07.2011 | aktual.: 07.07.2011 14:44
(fot. AFP)
Materiałem wybuchowym, który można łatwo "zapakować", a następnie zaimplantować w ciało, jest pentryt - substancja, za pomocą której terroryści już kilkakrotnie próbowali dokonywać zamachów w samolotach. W 2001 roku doszło do nieudanej próby wysadzenia samolotu lecącego z Paryża do Miami. Z kolei w 2009 podczas lotu z Amsterdamu do Detroit 23-letni terrorysta, za pomocą kwasu, próbował aktywować pentryt, który miał zaszyty w ubraniu. Ostatecznie spowodował jedynie niewielki pożar i został obezwładniony.
Jednak żaden z terrorystów, jak dotąd, nie posiadał materiałów wybuchowych we własnym ciele.
Aktywacja pentrytu jest najbardziej "podstępną" kwestią całego przedsięwzięcia. Potencjalni samobójcy będą bowiem udawać... diabetyków. W ten sposób w obecności niczego niepodejrzewających pasażerów i załogi będą mogli wprowadzić do woreczka z pentrytem za pomocą zestawu do infuzji insuliny peroksyaceton - śmiertelnie niebezpieczną substancję inicjującą, która w połączeniu z pentrytem skutkuje wybuchem, którego siła jest w stanie zniszczyć część samolotu, albo przynajmniej zrobić dziurę w kadłubie.
Walczyć z takim zagrożeniem można jedynie za pomocą specjalnych detektorów materiałów wybuchowych oraz skanerów ciała, które posiadają właściwości rentgenowskie i prześwietlają ciało nie tylko z zewnątrz, ale i w środku. Na szczęście coraz więcej lotnisk w USA i na całym świecie posiada już i takie oprzyrządowanie.
Po raz pierwszy o możliwości stosowania przez Al. Kaidę "bomb wewnętrznych" poinformował w zeszłym roku wywiad brytyjski. Co ciekawe, o prawdopodobieństwie zastosowania takiej metody w przyszłości, już kilka lat temu wspominał były polski antyterrorysta, człowiek, który osobiście udaremnił kilkanaście zamachów terrorystycznych, Jerzy Dziewulski.
KP/PFi