Brutalny boks na ekranie monitora
Tym razem EA Sports przywali bardzo mocno. Fight Night Champion będzie najbrutalniejszą grą w długoletniej historii amerykańskiego dewelopera. Co ciekawe, ma być nie tylko efektownie, ale i filmowo. Jeżeli lubicie serię Rocky, to już możecie zacząć oszczędzać kasę.
03.12.2010 16:50
EA Sports już dawno zerwało z niechlubną tradycją wydawania serii gier, które różnią się od siebie wyłącznie cyfrą w tytule. Najnowsza część Fight Nighta ma być wyjątkowa. Fight Night Champion będzie najbrutalniejszą, najbardziej krwawą grą, jaką kiedykolwiek stworzyło EA Sports. Cieszymy się?
Oko tygrysa
Wielbiciele nieśmiertelnej serii Rocky czy filmu Człowiek ringu w reżyserii Rona Howarda mogą już szykować rękawice. EA Sports przyznaje, że właśnie te obrazy zainspirowały pojawienie się zupełnie nowego trybu rozgrywki. Mowa o Champion Mode. Wcielimy się w postać niejakiego Andre. Poprowadzimy jego karierę od samego początku, kiedy będzie on jeszcze nikomu nieznanym pięściarzem. Pełen meandrów wątek fabularny rzuci naszego bohatera między innymi do zakładu karnego, gdzie stoczy on kilka walk.
Historia ma być opowiedziana w iście filmowym stylu. Nie zabraknie wzruszających momentów, mocnej muzyki i oczywiście wylewanych na treningach hektolitrów potu. Andre będzie udzielał wywiadów mediom, zarabiał pieniądze i krok po kroku, walka po walce dotrze na sam szczyt. Zdobytą kasę przeznaczy na specjalistyczne treningi w ośrodkach rozsianych po całym świecie, na przykład w Filadelfii. Ćwiczenia w tych najdroższych sprawią, że nasz Andre będzie silny niczym Mariusz Pudzianowski i szybki jak Robert Kubica. A raczej jak jego bolid. Czytaj więcej w serwisie gry.wp.pl