Brytyjczycy nigdy nie najechali tylko 22 państw świata
Brytyjczycy najechali zbrojnie blisko 90 proc. spośród ponad 190 obecnych państw świata. Tylko 22 nie było nigdy celem ich inwazji - ustalił Stuart Laycock, autor książki na ten temat omawianej przez tygodnik "Sunday Telegraph".
05.11.2012 | aktual.: 06.11.2012 13:05
W Europie brytyjskiej inwazji uniknęły: Białoruś, Andora, Lichtenstein, Luksemburg, Monaco, Szwecja i Watykan - ustalił autor po przeanalizowaniu historii 194 państw świata (192 członków ONZ nie licząc W. Brytanii plus Kosowo i Watykan niebędące członkami organizacji, ale uznawane dyplomatycznie przez Londyn).
Pod pojęciem "zbrojnej inwazji", autor ma na myśli brytyjską obecność wojskową nie tylko z racji podbicia go przez Brytyjczyków, bądź zajęcia pod groźbą użycia siły, ale także obecność przejściową będącą efektem negocjacji lub płatności.
Pod tę ostatnią kategorię podpada Polska, gdzie nie licząc epizodu zaciężnej piechoty szkockiej z XVII w., walczącej m. in. pod Wiedniem i działalności brytyjskiej misji wojskowej w Warszawie po I wojnie światowej, po 1989 r. brytyjskie jednostki pancerne odpłatnie korzystały z poligonu w Drawsku Pomorskim.
Spośród państw pozaeuropejskich, Brytyjczycy nigdy nie najechali na Boliwię, Gwatemalę i Paragwaj w Ameryce Łacińskiej, Burundi, Czad, Republikę Centralnej Afryki, Wybrzeże Kości Słoniowej, Kongo, Mali w Afryce, Kirgistan, Tadżykistan, Uzbekistan i Mongolię w Azji, wyspy Marshalla na północnym Pacyfiku oraz wysp św. Tomasza i Książęcej w Zatoce Gwinejskiej.
Lista opublikowana w książce (All the Countries We've Ever Invaded: And the Few We Never Got Round To, czyli: Wszystkie kraje, na które kiedyś dokonaliśmy inwazji: i kilka wobec których na to się nie zdobyliśmy), obejmuje także zbrojne napaści brytyjskich piratów i korsarzy, lub podróżników-odkrywców pod warunkiem, że działali za zgodą i wiedzą brytyjskich władz.
Książka opisuje mało znane epizody brytyjskiej historii jak np. szturm Zatoki Guantanamo na Kubie z 1741 r. przez Admirała Edwarda Vernona, który przemianował ją na Zatokę Cumberlandu, inwazję Islandii z 1940 r. (kraj ten nie chciał przyłączyć się do wojny po stronie aliantów), zbrojne najazdy na Wietnam w latach 1945-46, by nie dopuścić do tego, by kontrolę w nim przejęli komuniści.
Historycznie pierwszym zbrojnym wypadem dokonanym z terenu Wysp Brytyjskich na inny kraj była wyprawa rzymskiego wodza Clodiusa Albinusa przeciwko Galom w 197 r. zakończona porażką w bitwie pod Lyonem.
Laycock wpadł na pomysł napisania książki zainspirowany pytaniem swego 11-letniego synka: "Ile jest w świecie państw, na które Brytyjczycy dokonali zbrojnego najazdu?". Uświadomił sobie wówczas, że nikt nigdy nie sporządził ich listy.
"W innych państwach mogłyby powstać podobne książki, ale lista (najechanych przez nie krajów) byłaby znacznie krótsza (od brytyjskiej), choć Amerykanie mimo, iż weszli później w historię, w XX w. ciężko pracowali nad tym, by nas dogonić" - cytuje go "Sunday Telegraph".
(PAP), PFi