Cała prawda o Dzikim Zachodzie
Obalamy mity na temat kowbojów i Indian
Zapomnijcie o westernach! Obalamy mity na temat kowbojów i Indian
Biały siłacz i czerwonoskóry gentleman wspólnie walczą przeciw bezprawiu w świecie, gdzie kolty nosi się nisko na wyciągnięcie ręki, strzela się z biodra, a przestrzeń pachnie wolnością. Taki obraz Dzikiego Zachodu znamy z książek Karola Maya, ale również wielu innych powieści czy filmów. Są one jednak wyłącznie fikcją literacką. Kowboje w rzeczywistości brzydko pachnieli, na Indian trafiali rzadko, a jeśli chcieli przeżyć, nie strzelali z biodra. Oto prawdziwy obraz szeryfów i indiańskich wodzów.
Strzelaniny z Indianami i w miejscowych barach, napady na pociągi i banki... Wysocy, dobrze zbudowani kowboje na pięknych koniach i dzielni, szlachetni Indianie. Niemal każdy wie, jak wyglądał Dziki Zachód. Czy aby na pewno? Czy można wierzyć filmowym i książkowym westernom chociażby w tym, że uczciwie przedstawiają atmosferę końca XIX wieku w rodzących się Stanach Zjednoczonych? Szczerze mówiąc - nie. Prawdziwy Dziki Zachód w ogóle nie wyglądał tak, jak przedstawiają go romantyczne legendy. Jak na ironię, wyobrażenia te zaczęły powstawać dzięki prawdziwemu amerykańskiemu rewolwerowcowi - Buffalo Billowi.