Casio F‑91W - to ulubiony zegarek terrorystów - używają go do...
Jest niewielki czarny, a do tego stosunkowo tani i niezawodny. To niektóre z powodów, dla których noszą go miliony ludzi na całym świecie.
20.02.2013 | aktual.: 22.02.2013 12:49
Okazuje się jednak, że nawet tak, zdawałoby się, niewinny i użyteczny gadżet do mierzenia czasu, jakim jest zegarek elektroniczny jednego z najpopularniejszego na świecie producentów, może stanowić groźną poszlakę. Wszystko dlatego, że terroryści z Al-Kaidy również bardzo go lubią... Choć z nieco innych powodów.
Według materiałów, do których dotarło kilka europejskich tytułów prasowych (m. in. niemiecki _ Der Spiegel_ i brytyjski The Guardian) przez portal WikiLeaks, istnieje kilka zewnętrznych szczegółów, które mogą wskazywać na terrorystyczny charakter działalności podejrzanych osób. W wewnętrznych dokumentach, które wyciekły z więzienia w amerykańskiej bazie Guantanamo na Kubie, jako "podejrzane przedmioty" posiadane przez potencjalnego terrorysty w chwili aresztowania wymienia się m. in. telefon satelitarny, wojskowe radio lub urządzenie nadawczo-odbiorcze, banknoty studolarowe i... zegarek Casio F-91W. Nie mniej podejrzany jest jego srebrny i złoty wariant czyli Casio A-159W.
Jak to się stało, że popularny gadżet został przez najwyższej klasy amerykańskich specjalistów w zakresie terroryzmu zakwalifikowany jako oznaka bycia terrorystą? Rzecz w tym, że terroryści z Al-Kaidy wcale nie używają zegarka, by sprawdzić, która jest godzina, czy nastawić budzik. W dokumentach czytamy, że właśnie rzeczony model może wskazywać na to, że podejrzany był poddany przez Al-Kaidę szkoleniu w zakresie produkowania improwizowanych urządzeń wybuchowych.
Trzeba wyraźnie podkreślić, że choć uznanie konkretnego modelu zegarka za przesłankę potencjalnie prowadzonej działalności terrorystycznej może się na pierwszy rzut oka wydawać absurdalne, to jednak posiada mocne uzasadnienie w faktach. Wiadomo, że terroryści szkoleni w afgańskich obozach przez Al-Kaidę byli wyposażani właśnie w Casio F- 91W i szczegółowo informowani na temat potencjalnych możliwości skonstruowania z jego pomocą bomb ze szczególnym uwzględnieniem procesu detonacji.
To jednak nie wszystko. Szacuje się, że około jedna trzecia więźniów Guantanamo, którzy nosili zegarek, miała świadomość jego zastosowania w konstrukcji improwizowanych materiałów wybuchowych, uczestniczyła w szkoleniach w tym zakresie lub miała innego rodzaju powiązania ze specami od bomb wśród terrorystów i procesem produkcji.
Czasami informacja o tym, że noszony na ręku zegarek to potencjalnie groźne narzędzie i przesłanka przynależności do Al-Kaidy, była dla więźniów szokująca. Monachijski Suddeutsche Zeitung jako przykład przytacza zeznanie inżyniera z Kuwejtu, który tłumaczył, że nosi Casio, ponieważ posiada wbudowany kompas: - W Kuwejcie mamy dwa rodzaje zegarków: Fossil i Casio. Ten zegarek ma kompas i wskazuje kierunek Mekki. Jestem muzułmaninem i modlę się pięć razy dziennie - tłumaczył, dodając, że nie byłby na tyle głupi, by świadomie wybrać zegarek używany przez terrorystów.
KP/PFi, facet.wp.pl