Catarina Migliorini - sprzedała dziewictwo, rozebrała się dla Playboya

None

Obraz

/ 16Catarina dalej jest dziewicą

Obraz
© virginswanted.com.au

Kiedy w październiku 2012 roku internetowa aukcja dobiegła końca, cena za cnotę Catariny osiągnęła zawrotną wartość 780 000 dolarów, czyli ponad 2,4 miliona złotych. Co ciekawe, choć rzadko się o tym mówi, w ramach tej samej akcji, swoje dziewictwo na sprzedaż wystawił też prawiczek Alexander. Niestety w jego przypadku, cena za upojne chwile osiągnęła "zaledwie" 2600 dolarów (ok 8000 zł) - czyżby potencjalne klientki bały się niemożności sprawdzenia, czy faktycznie nie spał z inną?

Mówiło się wówczas, że Catarina stała się najdroższą prostytutką świata, choć ona sama dystansowała się od takich oskarżeń:

- Wiele osób mówi, że to, co robię, jest prostytucją. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Przecież jeśli zrobię to za pieniądze tylko raz, nie zostanę prostytutką. Tak samo, jeżeli komuś uda się zrobić jedno wspaniałe zdjęcie, nie czyni to z niego profesjonalnego fotografa.

Choć w pewien sposób nie można odmówić jej racji, trzeba przyznać, że takie zachowanie, mimo wyjątkowo wzniosłych pobudek, mogło budzić kontrowersje (tym bardziej, że na każdym etapie akcji, także w punkcie kulminacyjnym, dziewczynie miały towarzyszyć kamery). Nie wiemy, czy może właśnie to odstraszyło Japończyka Natsu - posiadacza weksla na cnotę Catariny, czy może dopadły go wyrzuty sumienia, ale faktem jest, że mimo zawrotnych pieniędzy, jakie zwycięzca aukcji zaoferował za dziewictwo dziewczyny, ona nadal pozostaje "nietknięta". Przynajmniej na razie. Jak utrzymuje Frank Thorne, rzecznik prasowy Justina Sisely'a reżysera filmu dokumentującego realizację transakcji "cała akcja została zawieszona do końca roku". "Organizatorzy" deklarują, że wszystkiemu winne są problemy wizowe. Zaplanowano bowiem, że rozdziewiczenie nastąpi na pokładzie samolotu lecącego z Australii do USA (to jedyny sposób, żeby obejść przepisy dotyczące prostytucji), a Catarina wciąż czeka na wizę pozwalającą jej dostać się na
terytorium Australii. Sama charytatywna prostytutka-nieprostytuka nie zamierza jednak marnować czasu oczekiwania i na wyspie Bali korzysta ze świeżo zdobytej sławy, kując żelazo póki gorące.

Chociaż pieniądze z aukcji mają być przekazane na rzecz biednych dzieci, ona sama również postanowiła zarobić na całym zamieszaniu, sprzedając tym razem swoją... nagość. Efektem tego jest sesja zdjęciowa dla brazylijskiej edycji Playboya. Chociaż wszystkie zdjęcia będziemy mogli podziwiać dopiero w styczniowym wydaniu magazynu, już teraz kilka z nich wyciekło do internetu. Nie będziemy się tutaj rozwodzić nad moralnością dziewczyny, oceniając zdjęcia trzeba jednak przyznać, że zwycięzca aukcji nie kupił kota w worku. Czy jednak to zjawiskowe ciało jest warte aż takich pieniędzy?

PFi/ Puch, facet.wp.pl

/ 16Catarina dalej jest dziewicą

Obraz
© Catarina Migliorini/ facebook.com

Kiedy w październiku 2012 roku internetowa aukcja dobiegła końca, cena za cnotę Catariny osiągnęła zawrotną wartość 780 000 dolarów, czyli ponad 2,4 miliona złotych. Co ciekawe, choć rzadko się o tym mówi, w ramach tej samej akcji, swoje dziewictwo na sprzedaż wystawił też prawiczek Alexander. Niestety w jego przypadku, cena za upojne chwile osiągnęła "zaledwie" 2600 dolarów (ok 8000 zł) - czyżby potencjalne klientki bały się niemożności sprawdzenia, czy faktycznie nie spał z inną?

Mówiło się wówczas, że Catarina stała się najdroższą prostytutką świata, choć ona sama dystansowała się od takich oskarżeń:

- Wiele osób mówi, że to, co robię, jest prostytucją. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Przecież jeśli zrobię to za pieniądze tylko raz, nie zostanę prostytutką. Tak samo, jeżeli komuś uda się zrobić jedno wspaniałe zdjęcie, nie czyni to z niego profesjonalnego fotografa.

Choć w pewien sposób nie można odmówić jej racji, trzeba przyznać, że takie zachowanie, mimo wyjątkowo wzniosłych pobudek, mogło budzić kontrowersje (tym bardziej, że na każdym etapie akcji, także w punkcie kulminacyjnym, dziewczynie miały towarzyszyć kamery). Nie wiemy, czy może właśnie to odstraszyło Japończyka Natsu - posiadacza weksla na cnotę Catariny, czy może dopadły go wyrzuty sumienia, ale faktem jest, że mimo zawrotnych pieniędzy, jakie zwycięzca aukcji zaoferował za dziewictwo dziewczyny, ona nadal pozostaje "nietknięta". Przynajmniej na razie. Jak utrzymuje Frank Thorne, rzecznik prasowy Justina Sisely'a reżysera filmu dokumentującego realizację transakcji "cała akcja została zawieszona do końca roku". "Organizatorzy" deklarują, że wszystkiemu winne są problemy wizowe. Zaplanowano bowiem, że rozdziewiczenie nastąpi na pokładzie samolotu lecącego z Australii do USA (to jedyny sposób, żeby obejść przepisy dotyczące prostytucji), a Catarina wciąż czeka na wizę pozwalającą jej dostać się na
terytorium Australii. Sama charytatywna prostytutka-nieprostytuka nie zamierza jednak marnować czasu oczekiwania i na wyspie Bali korzysta ze świeżo zdobytej sławy, kując żelazo póki gorące.

Chociaż pieniądze z aukcji mają być przekazane na rzecz biednych dzieci, ona sama również postanowiła zarobić na całym zamieszaniu, sprzedając tym razem swoją... nagość. Efektem tego jest sesja zdjęciowa dla brazylijskiej edycji Playboya. Chociaż wszystkie zdjęcia będziemy mogli podziwiać dopiero w styczniowym wydaniu magazynu, już teraz kilka z nich wyciekło do internetu. Nie będziemy się tutaj rozwodzić nad moralnością dziewczyny, oceniając zdjęcia trzeba jednak przyznać, że zwycięzca aukcji nie kupił kota w worku. Czy jednak to zjawiskowe ciało jest warte aż takich pieniędzy?

PFi/ Puch, facet.wp.pl

/ 16Catarina dalej jest dziewicą

Obraz
© virginswanted.com.au

Kiedy w październiku 2012 roku internetowa aukcja dobiegła końca, cena za cnotę Catariny osiągnęła zawrotną wartość 780 000 dolarów, czyli ponad 2,4 miliona złotych. Co ciekawe, choć rzadko się o tym mówi, w ramach tej samej akcji, swoje dziewictwo na sprzedaż wystawił też prawiczek Alexander. Niestety w jego przypadku, cena za upojne chwile osiągnęła "zaledwie" 2600 dolarów (ok 8000 zł) - czyżby potencjalne klientki bały się niemożności sprawdzenia, czy faktycznie nie spał z inną?

Mówiło się wówczas, że Catarina stała się najdroższą prostytutką świata, choć ona sama dystansowała się od takich oskarżeń:

- Wiele osób mówi, że to, co robię, jest prostytucją. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Przecież jeśli zrobię to za pieniądze tylko raz, nie zostanę prostytutką. Tak samo, jeżeli komuś uda się zrobić jedno wspaniałe zdjęcie, nie czyni to z niego profesjonalnego fotografa.

Choć w pewien sposób nie można odmówić jej racji, trzeba przyznać, że takie zachowanie, mimo wyjątkowo wzniosłych pobudek, mogło budzić kontrowersje (tym bardziej, że na każdym etapie akcji, także w punkcie kulminacyjnym, dziewczynie miały towarzyszyć kamery). Nie wiemy, czy może właśnie to odstraszyło Japończyka Natsu - posiadacza weksla na cnotę Catariny, czy może dopadły go wyrzuty sumienia, ale faktem jest, że mimo zawrotnych pieniędzy, jakie zwycięzca aukcji zaoferował za dziewictwo dziewczyny, ona nadal pozostaje "nietknięta". Przynajmniej na razie. Jak utrzymuje Frank Thorne, rzecznik prasowy Justina Sisely'a reżysera filmu dokumentującego realizację transakcji "cała akcja została zawieszona do końca roku". "Organizatorzy" deklarują, że wszystkiemu winne są problemy wizowe. Zaplanowano bowiem, że rozdziewiczenie nastąpi na pokładzie samolotu lecącego z Australii do USA (to jedyny sposób, żeby obejść przepisy dotyczące prostytucji), a Catarina wciąż czeka na wizę pozwalającą jej dostać się na
terytorium Australii. Sama charytatywna prostytutka-nieprostytuka nie zamierza jednak marnować czasu oczekiwania i na wyspie Bali korzysta ze świeżo zdobytej sławy, kując żelazo póki gorące.

Chociaż pieniądze z aukcji mają być przekazane na rzecz biednych dzieci, ona sama również postanowiła zarobić na całym zamieszaniu, sprzedając tym razem swoją... nagość. Efektem tego jest sesja zdjęciowa dla brazylijskiej edycji Playboya. Chociaż wszystkie zdjęcia będziemy mogli podziwiać dopiero w styczniowym wydaniu magazynu, już teraz kilka z nich wyciekło do internetu. Nie będziemy się tutaj rozwodzić nad moralnością dziewczyny, oceniając zdjęcia trzeba jednak przyznać, że zwycięzca aukcji nie kupił kota w worku. Czy jednak to zjawiskowe ciało jest warte aż takich pieniędzy?

PFi/ Puch, facet.wp.pl

/ 16Catarina dalej jest dziewicą

Obraz
© virginswanted.com.au

Kiedy w październiku 2012 roku internetowa aukcja dobiegła końca, cena za cnotę Catariny osiągnęła zawrotną wartość 780 000 dolarów, czyli ponad 2,4 miliona złotych. Co ciekawe, choć rzadko się o tym mówi, w ramach tej samej akcji, swoje dziewictwo na sprzedaż wystawił też prawiczek Alexander. Niestety w jego przypadku, cena za upojne chwile osiągnęła "zaledwie" 2600 dolarów (ok 8000 zł) - czyżby potencjalne klientki bały się niemożności sprawdzenia, czy faktycznie nie spał z inną?

Mówiło się wówczas, że Catarina stała się najdroższą prostytutką świata, choć ona sama dystansowała się od takich oskarżeń:

- Wiele osób mówi, że to, co robię, jest prostytucją. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Przecież jeśli zrobię to za pieniądze tylko raz, nie zostanę prostytutką. Tak samo, jeżeli komuś uda się zrobić jedno wspaniałe zdjęcie, nie czyni to z niego profesjonalnego fotografa.

Choć w pewien sposób nie można odmówić jej racji, trzeba przyznać, że takie zachowanie, mimo wyjątkowo wzniosłych pobudek, mogło budzić kontrowersje (tym bardziej, że na każdym etapie akcji, także w punkcie kulminacyjnym, dziewczynie miały towarzyszyć kamery). Nie wiemy, czy może właśnie to odstraszyło Japończyka Natsu - posiadacza weksla na cnotę Catariny, czy może dopadły go wyrzuty sumienia, ale faktem jest, że mimo zawrotnych pieniędzy, jakie zwycięzca aukcji zaoferował za dziewictwo dziewczyny, ona nadal pozostaje "nietknięta". Przynajmniej na razie. Jak utrzymuje Frank Thorne, rzecznik prasowy Justina Sisely'a reżysera filmu dokumentującego realizację transakcji "cała akcja została zawieszona do końca roku". "Organizatorzy" deklarują, że wszystkiemu winne są problemy wizowe. Zaplanowano bowiem, że rozdziewiczenie nastąpi na pokładzie samolotu lecącego z Australii do USA (to jedyny sposób, żeby obejść przepisy dotyczące prostytucji), a Catarina wciąż czeka na wizę pozwalającą jej dostać się na
terytorium Australii. Sama charytatywna prostytutka-nieprostytuka nie zamierza jednak marnować czasu oczekiwania i na wyspie Bali korzysta ze świeżo zdobytej sławy, kując żelazo póki gorące.

Chociaż pieniądze z aukcji mają być przekazane na rzecz biednych dzieci, ona sama również postanowiła zarobić na całym zamieszaniu, sprzedając tym razem swoją... nagość. Efektem tego jest sesja zdjęciowa dla brazylijskiej edycji Playboya. Chociaż wszystkie zdjęcia będziemy mogli podziwiać dopiero w styczniowym wydaniu magazynu, już teraz kilka z nich wyciekło do internetu. Nie będziemy się tutaj rozwodzić nad moralnością dziewczyny, oceniając zdjęcia trzeba jednak przyznać, że zwycięzca aukcji nie kupił kota w worku. Czy jednak to zjawiskowe ciało jest warte aż takich pieniędzy?

PFi/ Puch, facet.wp.pl

/ 16Catarina dalej jest dziewicą

Obraz
© virginswanted.com.au

Kiedy w październiku 2012 roku internetowa aukcja dobiegła końca, cena za cnotę Catariny osiągnęła zawrotną wartość 780 000 dolarów, czyli ponad 2,4 miliona złotych. Co ciekawe, choć rzadko się o tym mówi, w ramach tej samej akcji, swoje dziewictwo na sprzedaż wystawił też prawiczek Alexander. Niestety w jego przypadku, cena za upojne chwile osiągnęła "zaledwie" 2600 dolarów (ok 8000 zł) - czyżby potencjalne klientki bały się niemożności sprawdzenia, czy faktycznie nie spał z inną?

Mówiło się wówczas, że Catarina stała się najdroższą prostytutką świata, choć ona sama dystansowała się od takich oskarżeń:

- Wiele osób mówi, że to, co robię, jest prostytucją. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Przecież jeśli zrobię to za pieniądze tylko raz, nie zostanę prostytutką. Tak samo, jeżeli komuś uda się zrobić jedno wspaniałe zdjęcie, nie czyni to z niego profesjonalnego fotografa.

Choć w pewien sposób nie można odmówić jej racji, trzeba przyznać, że takie zachowanie, mimo wyjątkowo wzniosłych pobudek, mogło budzić kontrowersje (tym bardziej, że na każdym etapie akcji, także w punkcie kulminacyjnym, dziewczynie miały towarzyszyć kamery). Nie wiemy, czy może właśnie to odstraszyło Japończyka Natsu - posiadacza weksla na cnotę Catariny, czy może dopadły go wyrzuty sumienia, ale faktem jest, że mimo zawrotnych pieniędzy, jakie zwycięzca aukcji zaoferował za dziewictwo dziewczyny, ona nadal pozostaje "nietknięta". Przynajmniej na razie. Jak utrzymuje Frank Thorne, rzecznik prasowy Justina Sisely'a reżysera filmu dokumentującego realizację transakcji "cała akcja została zawieszona do końca roku". "Organizatorzy" deklarują, że wszystkiemu winne są problemy wizowe. Zaplanowano bowiem, że rozdziewiczenie nastąpi na pokładzie samolotu lecącego z Australii do USA (to jedyny sposób, żeby obejść przepisy dotyczące prostytucji), a Catarina wciąż czeka na wizę pozwalającą jej dostać się na
terytorium Australii. Sama charytatywna prostytutka-nieprostytuka nie zamierza jednak marnować czasu oczekiwania i na wyspie Bali korzysta ze świeżo zdobytej sławy, kując żelazo póki gorące.

Chociaż pieniądze z aukcji mają być przekazane na rzecz biednych dzieci, ona sama również postanowiła zarobić na całym zamieszaniu, sprzedając tym razem swoją... nagość. Efektem tego jest sesja zdjęciowa dla brazylijskiej edycji Playboya. Chociaż wszystkie zdjęcia będziemy mogli podziwiać dopiero w styczniowym wydaniu magazynu, już teraz kilka z nich wyciekło do internetu. Nie będziemy się tutaj rozwodzić nad moralnością dziewczyny, oceniając zdjęcia trzeba jednak przyznać, że zwycięzca aukcji nie kupił kota w worku. Czy jednak to zjawiskowe ciało jest warte aż takich pieniędzy?

PFi/ Puch, facet.wp.pl

/ 16Catarina dalej jest dziewicą

Obraz
© virginswanted.com.au

Kiedy w październiku 2012 roku internetowa aukcja dobiegła końca, cena za cnotę Catariny osiągnęła zawrotną wartość 780 000 dolarów, czyli ponad 2,4 miliona złotych. Co ciekawe, choć rzadko się o tym mówi, w ramach tej samej akcji, swoje dziewictwo na sprzedaż wystawił też prawiczek Alexander. Niestety w jego przypadku, cena za upojne chwile osiągnęła "zaledwie" 2600 dolarów (ok 8000 zł) - czyżby potencjalne klientki bały się niemożności sprawdzenia, czy faktycznie nie spał z inną?

Mówiło się wówczas, że Catarina stała się najdroższą prostytutką świata, choć ona sama dystansowała się od takich oskarżeń:

- Wiele osób mówi, że to, co robię, jest prostytucją. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Przecież jeśli zrobię to za pieniądze tylko raz, nie zostanę prostytutką. Tak samo, jeżeli komuś uda się zrobić jedno wspaniałe zdjęcie, nie czyni to z niego profesjonalnego fotografa.

Choć w pewien sposób nie można odmówić jej racji, trzeba przyznać, że takie zachowanie, mimo wyjątkowo wzniosłych pobudek, mogło budzić kontrowersje (tym bardziej, że na każdym etapie akcji, także w punkcie kulminacyjnym, dziewczynie miały towarzyszyć kamery). Nie wiemy, czy może właśnie to odstraszyło Japończyka Natsu - posiadacza weksla na cnotę Catariny, czy może dopadły go wyrzuty sumienia, ale faktem jest, że mimo zawrotnych pieniędzy, jakie zwycięzca aukcji zaoferował za dziewictwo dziewczyny, ona nadal pozostaje "nietknięta". Przynajmniej na razie. Jak utrzymuje Frank Thorne, rzecznik prasowy Justina Sisely'a reżysera filmu dokumentującego realizację transakcji "cała akcja została zawieszona do końca roku". "Organizatorzy" deklarują, że wszystkiemu winne są problemy wizowe. Zaplanowano bowiem, że rozdziewiczenie nastąpi na pokładzie samolotu lecącego z Australii do USA (to jedyny sposób, żeby obejść przepisy dotyczące prostytucji), a Catarina wciąż czeka na wizę pozwalającą jej dostać się na
terytorium Australii. Sama charytatywna prostytutka-nieprostytuka nie zamierza jednak marnować czasu oczekiwania i na wyspie Bali korzysta ze świeżo zdobytej sławy, kując żelazo póki gorące.

Chociaż pieniądze z aukcji mają być przekazane na rzecz biednych dzieci, ona sama również postanowiła zarobić na całym zamieszaniu, sprzedając tym razem swoją... nagość. Efektem tego jest sesja zdjęciowa dla brazylijskiej edycji Playboya. Chociaż wszystkie zdjęcia będziemy mogli podziwiać dopiero w styczniowym wydaniu magazynu, już teraz kilka z nich wyciekło do internetu. Nie będziemy się tutaj rozwodzić nad moralnością dziewczyny, oceniając zdjęcia trzeba jednak przyznać, że zwycięzca aukcji nie kupił kota w worku. Czy jednak to zjawiskowe ciało jest warte aż takich pieniędzy?

PFi/ Puch, facet.wp.pl

/ 16Catarina dalej jest dziewicą

Obraz
© virginswanted.com.au

Kiedy w październiku 2012 roku internetowa aukcja dobiegła końca, cena za cnotę Catariny osiągnęła zawrotną wartość 780 000 dolarów, czyli ponad 2,4 miliona złotych. Co ciekawe, choć rzadko się o tym mówi, w ramach tej samej akcji, swoje dziewictwo na sprzedaż wystawił też prawiczek Alexander. Niestety w jego przypadku, cena za upojne chwile osiągnęła "zaledwie" 2600 dolarów (ok 8000 zł) - czyżby potencjalne klientki bały się niemożności sprawdzenia, czy faktycznie nie spał z inną?

Mówiło się wówczas, że Catarina stała się najdroższą prostytutką świata, choć ona sama dystansowała się od takich oskarżeń:

- Wiele osób mówi, że to, co robię, jest prostytucją. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Przecież jeśli zrobię to za pieniądze tylko raz, nie zostanę prostytutką. Tak samo, jeżeli komuś uda się zrobić jedno wspaniałe zdjęcie, nie czyni to z niego profesjonalnego fotografa.

Choć w pewien sposób nie można odmówić jej racji, trzeba przyznać, że takie zachowanie, mimo wyjątkowo wzniosłych pobudek, mogło budzić kontrowersje (tym bardziej, że na każdym etapie akcji, także w punkcie kulminacyjnym, dziewczynie miały towarzyszyć kamery). Nie wiemy, czy może właśnie to odstraszyło Japończyka Natsu - posiadacza weksla na cnotę Catariny, czy może dopadły go wyrzuty sumienia, ale faktem jest, że mimo zawrotnych pieniędzy, jakie zwycięzca aukcji zaoferował za dziewictwo dziewczyny, ona nadal pozostaje "nietknięta". Przynajmniej na razie. Jak utrzymuje Frank Thorne, rzecznik prasowy Justina Sisely'a reżysera filmu dokumentującego realizację transakcji "cała akcja została zawieszona do końca roku". "Organizatorzy" deklarują, że wszystkiemu winne są problemy wizowe. Zaplanowano bowiem, że rozdziewiczenie nastąpi na pokładzie samolotu lecącego z Australii do USA (to jedyny sposób, żeby obejść przepisy dotyczące prostytucji), a Catarina wciąż czeka na wizę pozwalającą jej dostać się na
terytorium Australii. Sama charytatywna prostytutka-nieprostytuka nie zamierza jednak marnować czasu oczekiwania i na wyspie Bali korzysta ze świeżo zdobytej sławy, kując żelazo póki gorące.

Chociaż pieniądze z aukcji mają być przekazane na rzecz biednych dzieci, ona sama również postanowiła zarobić na całym zamieszaniu, sprzedając tym razem swoją... nagość. Efektem tego jest sesja zdjęciowa dla brazylijskiej edycji Playboya. Chociaż wszystkie zdjęcia będziemy mogli podziwiać dopiero w styczniowym wydaniu magazynu, już teraz kilka z nich wyciekło do internetu. Nie będziemy się tutaj rozwodzić nad moralnością dziewczyny, oceniając zdjęcia trzeba jednak przyznać, że zwycięzca aukcji nie kupił kota w worku. Czy jednak to zjawiskowe ciało jest warte aż takich pieniędzy?

PFi/ Puch, facet.wp.pl

/ 16Catarina dalej jest dziewicą

Obraz
© virginswanted.com.au

Kiedy w październiku 2012 roku internetowa aukcja dobiegła końca, cena za cnotę Catariny osiągnęła zawrotną wartość 780 000 dolarów, czyli ponad 2,4 miliona złotych. Co ciekawe, choć rzadko się o tym mówi, w ramach tej samej akcji, swoje dziewictwo na sprzedaż wystawił też prawiczek Alexander. Niestety w jego przypadku, cena za upojne chwile osiągnęła "zaledwie" 2600 dolarów (ok 8000 zł) - czyżby potencjalne klientki bały się niemożności sprawdzenia, czy faktycznie nie spał z inną?

Mówiło się wówczas, że Catarina stała się najdroższą prostytutką świata, choć ona sama dystansowała się od takich oskarżeń:

- Wiele osób mówi, że to, co robię, jest prostytucją. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Przecież jeśli zrobię to za pieniądze tylko raz, nie zostanę prostytutką. Tak samo, jeżeli komuś uda się zrobić jedno wspaniałe zdjęcie, nie czyni to z niego profesjonalnego fotografa.

Choć w pewien sposób nie można odmówić jej racji, trzeba przyznać, że takie zachowanie, mimo wyjątkowo wzniosłych pobudek, mogło budzić kontrowersje (tym bardziej, że na każdym etapie akcji, także w punkcie kulminacyjnym, dziewczynie miały towarzyszyć kamery). Nie wiemy, czy może właśnie to odstraszyło Japończyka Natsu - posiadacza weksla na cnotę Catariny, czy może dopadły go wyrzuty sumienia, ale faktem jest, że mimo zawrotnych pieniędzy, jakie zwycięzca aukcji zaoferował za dziewictwo dziewczyny, ona nadal pozostaje "nietknięta". Przynajmniej na razie. Jak utrzymuje Frank Thorne, rzecznik prasowy Justina Sisely'a reżysera filmu dokumentującego realizację transakcji "cała akcja została zawieszona do końca roku". "Organizatorzy" deklarują, że wszystkiemu winne są problemy wizowe. Zaplanowano bowiem, że rozdziewiczenie nastąpi na pokładzie samolotu lecącego z Australii do USA (to jedyny sposób, żeby obejść przepisy dotyczące prostytucji), a Catarina wciąż czeka na wizę pozwalającą jej dostać się na
terytorium Australii. Sama charytatywna prostytutka-nieprostytuka nie zamierza jednak marnować czasu oczekiwania i na wyspie Bali korzysta ze świeżo zdobytej sławy, kując żelazo póki gorące.

Chociaż pieniądze z aukcji mają być przekazane na rzecz biednych dzieci, ona sama również postanowiła zarobić na całym zamieszaniu, sprzedając tym razem swoją... nagość. Efektem tego jest sesja zdjęciowa dla brazylijskiej edycji Playboya. Chociaż wszystkie zdjęcia będziemy mogli podziwiać dopiero w styczniowym wydaniu magazynu, już teraz kilka z nich wyciekło do internetu. Nie będziemy się tutaj rozwodzić nad moralnością dziewczyny, oceniając zdjęcia trzeba jednak przyznać, że zwycięzca aukcji nie kupił kota w worku. Czy jednak to zjawiskowe ciało jest warte aż takich pieniędzy?

PFi/ Puch, facet.wp.pl

/ 16Catarina dalej jest dziewicą

Obraz
© virginswanted.com.au

Kiedy w październiku 2012 roku internetowa aukcja dobiegła końca, cena za cnotę Catariny osiągnęła zawrotną wartość 780 000 dolarów, czyli ponad 2,4 miliona złotych. Co ciekawe, choć rzadko się o tym mówi, w ramach tej samej akcji, swoje dziewictwo na sprzedaż wystawił też prawiczek Alexander. Niestety w jego przypadku, cena za upojne chwile osiągnęła "zaledwie" 2600 dolarów (ok 8000 zł) - czyżby potencjalne klientki bały się niemożności sprawdzenia, czy faktycznie nie spał z inną?

Mówiło się wówczas, że Catarina stała się najdroższą prostytutką świata, choć ona sama dystansowała się od takich oskarżeń:

- Wiele osób mówi, że to, co robię, jest prostytucją. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Przecież jeśli zrobię to za pieniądze tylko raz, nie zostanę prostytutką. Tak samo, jeżeli komuś uda się zrobić jedno wspaniałe zdjęcie, nie czyni to z niego profesjonalnego fotografa.

Choć w pewien sposób nie można odmówić jej racji, trzeba przyznać, że takie zachowanie, mimo wyjątkowo wzniosłych pobudek, mogło budzić kontrowersje (tym bardziej, że na każdym etapie akcji, także w punkcie kulminacyjnym, dziewczynie miały towarzyszyć kamery). Nie wiemy, czy może właśnie to odstraszyło Japończyka Natsu - posiadacza weksla na cnotę Catariny, czy może dopadły go wyrzuty sumienia, ale faktem jest, że mimo zawrotnych pieniędzy, jakie zwycięzca aukcji zaoferował za dziewictwo dziewczyny, ona nadal pozostaje "nietknięta". Przynajmniej na razie. Jak utrzymuje Frank Thorne, rzecznik prasowy Justina Sisely'a reżysera filmu dokumentującego realizację transakcji "cała akcja została zawieszona do końca roku". "Organizatorzy" deklarują, że wszystkiemu winne są problemy wizowe. Zaplanowano bowiem, że rozdziewiczenie nastąpi na pokładzie samolotu lecącego z Australii do USA (to jedyny sposób, żeby obejść przepisy dotyczące prostytucji), a Catarina wciąż czeka na wizę pozwalającą jej dostać się na
terytorium Australii. Sama charytatywna prostytutka-nieprostytuka nie zamierza jednak marnować czasu oczekiwania i na wyspie Bali korzysta ze świeżo zdobytej sławy, kując żelazo póki gorące.

Chociaż pieniądze z aukcji mają być przekazane na rzecz biednych dzieci, ona sama również postanowiła zarobić na całym zamieszaniu, sprzedając tym razem swoją... nagość. Efektem tego jest sesja zdjęciowa dla brazylijskiej edycji Playboya. Chociaż wszystkie zdjęcia będziemy mogli podziwiać dopiero w styczniowym wydaniu magazynu, już teraz kilka z nich wyciekło do internetu. Nie będziemy się tutaj rozwodzić nad moralnością dziewczyny, oceniając zdjęcia trzeba jednak przyznać, że zwycięzca aukcji nie kupił kota w worku. Czy jednak to zjawiskowe ciało jest warte aż takich pieniędzy?

PFi/ Puch, facet.wp.pl

10 / 16Catarina dalej jest dziewicą

Obraz
© virginswanted.com.au

Kiedy w październiku 2012 roku internetowa aukcja dobiegła końca, cena za cnotę Catariny osiągnęła zawrotną wartość 780 000 dolarów, czyli ponad 2,4 miliona złotych. Co ciekawe, choć rzadko się o tym mówi, w ramach tej samej akcji, swoje dziewictwo na sprzedaż wystawił też prawiczek Alexander. Niestety w jego przypadku, cena za upojne chwile osiągnęła "zaledwie" 2600 dolarów (ok 8000 zł) - czyżby potencjalne klientki bały się niemożności sprawdzenia, czy faktycznie nie spał z inną?

Mówiło się wówczas, że Catarina stała się najdroższą prostytutką świata, choć ona sama dystansowała się od takich oskarżeń:

- Wiele osób mówi, że to, co robię, jest prostytucją. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Przecież jeśli zrobię to za pieniądze tylko raz, nie zostanę prostytutką. Tak samo, jeżeli komuś uda się zrobić jedno wspaniałe zdjęcie, nie czyni to z niego profesjonalnego fotografa.

Choć w pewien sposób nie można odmówić jej racji, trzeba przyznać, że takie zachowanie, mimo wyjątkowo wzniosłych pobudek, mogło budzić kontrowersje (tym bardziej, że na każdym etapie akcji, także w punkcie kulminacyjnym, dziewczynie miały towarzyszyć kamery). Nie wiemy, czy może właśnie to odstraszyło Japończyka Natsu - posiadacza weksla na cnotę Catariny, czy może dopadły go wyrzuty sumienia, ale faktem jest, że mimo zawrotnych pieniędzy, jakie zwycięzca aukcji zaoferował za dziewictwo dziewczyny, ona nadal pozostaje "nietknięta". Przynajmniej na razie. Jak utrzymuje Frank Thorne, rzecznik prasowy Justina Sisely'a reżysera filmu dokumentującego realizację transakcji "cała akcja została zawieszona do końca roku". "Organizatorzy" deklarują, że wszystkiemu winne są problemy wizowe. Zaplanowano bowiem, że rozdziewiczenie nastąpi na pokładzie samolotu lecącego z Australii do USA (to jedyny sposób, żeby obejść przepisy dotyczące prostytucji), a Catarina wciąż czeka na wizę pozwalającą jej dostać się na
terytorium Australii. Sama charytatywna prostytutka-nieprostytuka nie zamierza jednak marnować czasu oczekiwania i na wyspie Bali korzysta ze świeżo zdobytej sławy, kując żelazo póki gorące.

Chociaż pieniądze z aukcji mają być przekazane na rzecz biednych dzieci, ona sama również postanowiła zarobić na całym zamieszaniu, sprzedając tym razem swoją... nagość. Efektem tego jest sesja zdjęciowa dla brazylijskiej edycji Playboya. Chociaż wszystkie zdjęcia będziemy mogli podziwiać dopiero w styczniowym wydaniu magazynu, już teraz kilka z nich wyciekło do internetu. Nie będziemy się tutaj rozwodzić nad moralnością dziewczyny, oceniając zdjęcia trzeba jednak przyznać, że zwycięzca aukcji nie kupił kota w worku. Czy jednak to zjawiskowe ciało jest warte aż takich pieniędzy?

PFi/ Puch, facet.wp.pl

11 / 16Catarina dalej jest dziewicą

Obraz
© virginswanted.com.au

Kiedy w październiku 2012 roku internetowa aukcja dobiegła końca, cena za cnotę Catariny osiągnęła zawrotną wartość 780 000 dolarów, czyli ponad 2,4 miliona złotych. Co ciekawe, choć rzadko się o tym mówi, w ramach tej samej akcji, swoje dziewictwo na sprzedaż wystawił też prawiczek Alexander. Niestety w jego przypadku, cena za upojne chwile osiągnęła "zaledwie" 2600 dolarów (ok 8000 zł) - czyżby potencjalne klientki bały się niemożności sprawdzenia, czy faktycznie nie spał z inną?

Mówiło się wówczas, że Catarina stała się najdroższą prostytutką świata, choć ona sama dystansowała się od takich oskarżeń:

- Wiele osób mówi, że to, co robię, jest prostytucją. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Przecież jeśli zrobię to za pieniądze tylko raz, nie zostanę prostytutką. Tak samo, jeżeli komuś uda się zrobić jedno wspaniałe zdjęcie, nie czyni to z niego profesjonalnego fotografa.

Choć w pewien sposób nie można odmówić jej racji, trzeba przyznać, że takie zachowanie, mimo wyjątkowo wzniosłych pobudek, mogło budzić kontrowersje (tym bardziej, że na każdym etapie akcji, także w punkcie kulminacyjnym, dziewczynie miały towarzyszyć kamery). Nie wiemy, czy może właśnie to odstraszyło Japończyka Natsu - posiadacza weksla na cnotę Catariny, czy może dopadły go wyrzuty sumienia, ale faktem jest, że mimo zawrotnych pieniędzy, jakie zwycięzca aukcji zaoferował za dziewictwo dziewczyny, ona nadal pozostaje "nietknięta". Przynajmniej na razie. Jak utrzymuje Frank Thorne, rzecznik prasowy Justina Sisely'a reżysera filmu dokumentującego realizację transakcji "cała akcja została zawieszona do końca roku". "Organizatorzy" deklarują, że wszystkiemu winne są problemy wizowe. Zaplanowano bowiem, że rozdziewiczenie nastąpi na pokładzie samolotu lecącego z Australii do USA (to jedyny sposób, żeby obejść przepisy dotyczące prostytucji), a Catarina wciąż czeka na wizę pozwalającą jej dostać się na
terytorium Australii. Sama charytatywna prostytutka-nieprostytuka nie zamierza jednak marnować czasu oczekiwania i na wyspie Bali korzysta ze świeżo zdobytej sławy, kując żelazo póki gorące.

Chociaż pieniądze z aukcji mają być przekazane na rzecz biednych dzieci, ona sama również postanowiła zarobić na całym zamieszaniu, sprzedając tym razem swoją... nagość. Efektem tego jest sesja zdjęciowa dla brazylijskiej edycji Playboya. Chociaż wszystkie zdjęcia będziemy mogli podziwiać dopiero w styczniowym wydaniu magazynu, już teraz kilka z nich wyciekło do internetu. Nie będziemy się tutaj rozwodzić nad moralnością dziewczyny, oceniając zdjęcia trzeba jednak przyznać, że zwycięzca aukcji nie kupił kota w worku. Czy jednak to zjawiskowe ciało jest warte aż takich pieniędzy?

PFi/ Puch, facet.wp.pl

12 / 16Catarina dalej jest dziewicą

Obraz
© virginswanted.com.au

Kiedy w październiku 2012 roku internetowa aukcja dobiegła końca, cena za cnotę Catariny osiągnęła zawrotną wartość 780 000 dolarów, czyli ponad 2,4 miliona złotych. Co ciekawe, choć rzadko się o tym mówi, w ramach tej samej akcji, swoje dziewictwo na sprzedaż wystawił też prawiczek Alexander. Niestety w jego przypadku, cena za upojne chwile osiągnęła "zaledwie" 2600 dolarów (ok 8000 zł) - czyżby potencjalne klientki bały się niemożności sprawdzenia, czy faktycznie nie spał z inną?

Mówiło się wówczas, że Catarina stała się najdroższą prostytutką świata, choć ona sama dystansowała się od takich oskarżeń:

- Wiele osób mówi, że to, co robię, jest prostytucją. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Przecież jeśli zrobię to za pieniądze tylko raz, nie zostanę prostytutką. Tak samo, jeżeli komuś uda się zrobić jedno wspaniałe zdjęcie, nie czyni to z niego profesjonalnego fotografa.

Choć w pewien sposób nie można odmówić jej racji, trzeba przyznać, że takie zachowanie, mimo wyjątkowo wzniosłych pobudek, mogło budzić kontrowersje (tym bardziej, że na każdym etapie akcji, także w punkcie kulminacyjnym, dziewczynie miały towarzyszyć kamery). Nie wiemy, czy może właśnie to odstraszyło Japończyka Natsu - posiadacza weksla na cnotę Catariny, czy może dopadły go wyrzuty sumienia, ale faktem jest, że mimo zawrotnych pieniędzy, jakie zwycięzca aukcji zaoferował za dziewictwo dziewczyny, ona nadal pozostaje "nietknięta". Przynajmniej na razie. Jak utrzymuje Frank Thorne, rzecznik prasowy Justina Sisely'a reżysera filmu dokumentującego realizację transakcji "cała akcja została zawieszona do końca roku". "Organizatorzy" deklarują, że wszystkiemu winne są problemy wizowe. Zaplanowano bowiem, że rozdziewiczenie nastąpi na pokładzie samolotu lecącego z Australii do USA (to jedyny sposób, żeby obejść przepisy dotyczące prostytucji), a Catarina wciąż czeka na wizę pozwalającą jej dostać się na
terytorium Australii. Sama charytatywna prostytutka-nieprostytuka nie zamierza jednak marnować czasu oczekiwania i na wyspie Bali korzysta ze świeżo zdobytej sławy, kując żelazo póki gorące.

Chociaż pieniądze z aukcji mają być przekazane na rzecz biednych dzieci, ona sama również postanowiła zarobić na całym zamieszaniu, sprzedając tym razem swoją... nagość. Efektem tego jest sesja zdjęciowa dla brazylijskiej edycji Playboya. Chociaż wszystkie zdjęcia będziemy mogli podziwiać dopiero w styczniowym wydaniu magazynu, już teraz kilka z nich wyciekło do internetu. Nie będziemy się tutaj rozwodzić nad moralnością dziewczyny, oceniając zdjęcia trzeba jednak przyznać, że zwycięzca aukcji nie kupił kota w worku. Czy jednak to zjawiskowe ciało jest warte aż takich pieniędzy?

PFi/ Puch, facet.wp.pl

13 / 16Catarina dalej jest dziewicą

Obraz
© virginswanted.com.au

Kiedy w październiku 2012 roku internetowa aukcja dobiegła końca, cena za cnotę Catariny osiągnęła zawrotną wartość 780 000 dolarów, czyli ponad 2,4 miliona złotych. Co ciekawe, choć rzadko się o tym mówi, w ramach tej samej akcji, swoje dziewictwo na sprzedaż wystawił też prawiczek Alexander. Niestety w jego przypadku, cena za upojne chwile osiągnęła "zaledwie" 2600 dolarów (ok 8000 zł) - czyżby potencjalne klientki bały się niemożności sprawdzenia, czy faktycznie nie spał z inną?

Mówiło się wówczas, że Catarina stała się najdroższą prostytutką świata, choć ona sama dystansowała się od takich oskarżeń:

- Wiele osób mówi, że to, co robię, jest prostytucją. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Przecież jeśli zrobię to za pieniądze tylko raz, nie zostanę prostytutką. Tak samo, jeżeli komuś uda się zrobić jedno wspaniałe zdjęcie, nie czyni to z niego profesjonalnego fotografa.

Choć w pewien sposób nie można odmówić jej racji, trzeba przyznać, że takie zachowanie, mimo wyjątkowo wzniosłych pobudek, mogło budzić kontrowersje (tym bardziej, że na każdym etapie akcji, także w punkcie kulminacyjnym, dziewczynie miały towarzyszyć kamery). Nie wiemy, czy może właśnie to odstraszyło Japończyka Natsu - posiadacza weksla na cnotę Catariny, czy może dopadły go wyrzuty sumienia, ale faktem jest, że mimo zawrotnych pieniędzy, jakie zwycięzca aukcji zaoferował za dziewictwo dziewczyny, ona nadal pozostaje "nietknięta". Przynajmniej na razie. Jak utrzymuje Frank Thorne, rzecznik prasowy Justina Sisely'a reżysera filmu dokumentującego realizację transakcji "cała akcja została zawieszona do końca roku". "Organizatorzy" deklarują, że wszystkiemu winne są problemy wizowe. Zaplanowano bowiem, że rozdziewiczenie nastąpi na pokładzie samolotu lecącego z Australii do USA (to jedyny sposób, żeby obejść przepisy dotyczące prostytucji), a Catarina wciąż czeka na wizę pozwalającą jej dostać się na
terytorium Australii. Sama charytatywna prostytutka-nieprostytuka nie zamierza jednak marnować czasu oczekiwania i na wyspie Bali korzysta ze świeżo zdobytej sławy, kując żelazo póki gorące.

Chociaż pieniądze z aukcji mają być przekazane na rzecz biednych dzieci, ona sama również postanowiła zarobić na całym zamieszaniu, sprzedając tym razem swoją... nagość. Efektem tego jest sesja zdjęciowa dla brazylijskiej edycji Playboya. Chociaż wszystkie zdjęcia będziemy mogli podziwiać dopiero w styczniowym wydaniu magazynu, już teraz kilka z nich wyciekło do internetu. Nie będziemy się tutaj rozwodzić nad moralnością dziewczyny, oceniając zdjęcia trzeba jednak przyznać, że zwycięzca aukcji nie kupił kota w worku. Czy jednak to zjawiskowe ciało jest warte aż takich pieniędzy?

PFi/ Puch, facet.wp.pl

14 / 16Catarina dalej jest dziewicą

Obraz
© virginswanted.com.au

Kiedy w październiku 2012 roku internetowa aukcja dobiegła końca, cena za cnotę Catariny osiągnęła zawrotną wartość 780 000 dolarów, czyli ponad 2,4 miliona złotych. Co ciekawe, choć rzadko się o tym mówi, w ramach tej samej akcji, swoje dziewictwo na sprzedaż wystawił też prawiczek Alexander. Niestety w jego przypadku, cena za upojne chwile osiągnęła "zaledwie" 2600 dolarów (ok 8000 zł) - czyżby potencjalne klientki bały się niemożności sprawdzenia, czy faktycznie nie spał z inną?

Mówiło się wówczas, że Catarina stała się najdroższą prostytutką świata, choć ona sama dystansowała się od takich oskarżeń:

- Wiele osób mówi, że to, co robię, jest prostytucją. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Przecież jeśli zrobię to za pieniądze tylko raz, nie zostanę prostytutką. Tak samo, jeżeli komuś uda się zrobić jedno wspaniałe zdjęcie, nie czyni to z niego profesjonalnego fotografa.

Choć w pewien sposób nie można odmówić jej racji, trzeba przyznać, że takie zachowanie, mimo wyjątkowo wzniosłych pobudek, mogło budzić kontrowersje (tym bardziej, że na każdym etapie akcji, także w punkcie kulminacyjnym, dziewczynie miały towarzyszyć kamery). Nie wiemy, czy może właśnie to odstraszyło Japończyka Natsu - posiadacza weksla na cnotę Catariny, czy może dopadły go wyrzuty sumienia, ale faktem jest, że mimo zawrotnych pieniędzy, jakie zwycięzca aukcji zaoferował za dziewictwo dziewczyny, ona nadal pozostaje "nietknięta". Przynajmniej na razie. Jak utrzymuje Frank Thorne, rzecznik prasowy Justina Sisely'a reżysera filmu dokumentującego realizację transakcji "cała akcja została zawieszona do końca roku". "Organizatorzy" deklarują, że wszystkiemu winne są problemy wizowe. Zaplanowano bowiem, że rozdziewiczenie nastąpi na pokładzie samolotu lecącego z Australii do USA (to jedyny sposób, żeby obejść przepisy dotyczące prostytucji), a Catarina wciąż czeka na wizę pozwalającą jej dostać się na
terytorium Australii. Sama charytatywna prostytutka-nieprostytuka nie zamierza jednak marnować czasu oczekiwania i na wyspie Bali korzysta ze świeżo zdobytej sławy, kując żelazo póki gorące.

Chociaż pieniądze z aukcji mają być przekazane na rzecz biednych dzieci, ona sama również postanowiła zarobić na całym zamieszaniu, sprzedając tym razem swoją... nagość. Efektem tego jest sesja zdjęciowa dla brazylijskiej edycji Playboya. Chociaż wszystkie zdjęcia będziemy mogli podziwiać dopiero w styczniowym wydaniu magazynu, już teraz kilka z nich wyciekło do internetu. Nie będziemy się tutaj rozwodzić nad moralnością dziewczyny, oceniając zdjęcia trzeba jednak przyznać, że zwycięzca aukcji nie kupił kota w worku. Czy jednak to zjawiskowe ciało jest warte aż takich pieniędzy?

PFi/ Puch, facet.wp.pl

15 / 16Catarina dalej jest dziewicą

Obraz
© virginswanted.com.au

Kiedy w październiku 2012 roku internetowa aukcja dobiegła końca, cena za cnotę Catariny osiągnęła zawrotną wartość 780 000 dolarów, czyli ponad 2,4 miliona złotych. Co ciekawe, choć rzadko się o tym mówi, w ramach tej samej akcji, swoje dziewictwo na sprzedaż wystawił też prawiczek Alexander. Niestety w jego przypadku, cena za upojne chwile osiągnęła "zaledwie" 2600 dolarów (ok 8000 zł) - czyżby potencjalne klientki bały się niemożności sprawdzenia, czy faktycznie nie spał z inną?

Mówiło się wówczas, że Catarina stała się najdroższą prostytutką świata, choć ona sama dystansowała się od takich oskarżeń:

- Wiele osób mówi, że to, co robię, jest prostytucją. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Przecież jeśli zrobię to za pieniądze tylko raz, nie zostanę prostytutką. Tak samo, jeżeli komuś uda się zrobić jedno wspaniałe zdjęcie, nie czyni to z niego profesjonalnego fotografa.

Choć w pewien sposób nie można odmówić jej racji, trzeba przyznać, że takie zachowanie, mimo wyjątkowo wzniosłych pobudek, mogło budzić kontrowersje (tym bardziej, że na każdym etapie akcji, także w punkcie kulminacyjnym, dziewczynie miały towarzyszyć kamery). Nie wiemy, czy może właśnie to odstraszyło Japończyka Natsu - posiadacza weksla na cnotę Catariny, czy może dopadły go wyrzuty sumienia, ale faktem jest, że mimo zawrotnych pieniędzy, jakie zwycięzca aukcji zaoferował za dziewictwo dziewczyny, ona nadal pozostaje "nietknięta". Przynajmniej na razie. Jak utrzymuje Frank Thorne, rzecznik prasowy Justina Sisely'a reżysera filmu dokumentującego realizację transakcji "cała akcja została zawieszona do końca roku". "Organizatorzy" deklarują, że wszystkiemu winne są problemy wizowe. Zaplanowano bowiem, że rozdziewiczenie nastąpi na pokładzie samolotu lecącego z Australii do USA (to jedyny sposób, żeby obejść przepisy dotyczące prostytucji), a Catarina wciąż czeka na wizę pozwalającą jej dostać się na
terytorium Australii. Sama charytatywna prostytutka-nieprostytuka nie zamierza jednak marnować czasu oczekiwania i na wyspie Bali korzysta ze świeżo zdobytej sławy, kując żelazo póki gorące.

Chociaż pieniądze z aukcji mają być przekazane na rzecz biednych dzieci, ona sama również postanowiła zarobić na całym zamieszaniu, sprzedając tym razem swoją... nagość. Efektem tego jest sesja zdjęciowa dla brazylijskiej edycji Playboya. Chociaż wszystkie zdjęcia będziemy mogli podziwiać dopiero w styczniowym wydaniu magazynu, już teraz kilka z nich wyciekło do internetu. Nie będziemy się tutaj rozwodzić nad moralnością dziewczyny, oceniając zdjęcia trzeba jednak przyznać, że zwycięzca aukcji nie kupił kota w worku. Czy jednak to zjawiskowe ciało jest warte aż takich pieniędzy?

PFi/ Puch, facet.wp.pl

16 / 16Catarina dalej jest dziewicą

Obraz
© virginswanted.com.au

Kiedy w październiku 2012 roku internetowa aukcja dobiegła końca, cena za cnotę Catariny osiągnęła zawrotną wartość 780 000 dolarów, czyli ponad 2,4 miliona złotych. Co ciekawe, choć rzadko się o tym mówi, w ramach tej samej akcji, swoje dziewictwo na sprzedaż wystawił też prawiczek Alexander. Niestety w jego przypadku, cena za upojne chwile osiągnęła "zaledwie" 2600 dolarów (ok 8000 zł) - czyżby potencjalne klientki bały się niemożności sprawdzenia, czy faktycznie nie spał z inną?

Mówiło się wówczas, że Catarina stała się najdroższą prostytutką świata, choć ona sama dystansowała się od takich oskarżeń:

- Wiele osób mówi, że to, co robię, jest prostytucją. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Przecież jeśli zrobię to za pieniądze tylko raz, nie zostanę prostytutką. Tak samo, jeżeli komuś uda się zrobić jedno wspaniałe zdjęcie, nie czyni to z niego profesjonalnego fotografa.

Choć w pewien sposób nie można odmówić jej racji, trzeba przyznać, że takie zachowanie, mimo wyjątkowo wzniosłych pobudek, mogło budzić kontrowersje (tym bardziej, że na każdym etapie akcji, także w punkcie kulminacyjnym, dziewczynie miały towarzyszyć kamery). Nie wiemy, czy może właśnie to odstraszyło Japończyka Natsu - posiadacza weksla na cnotę Catariny, czy może dopadły go wyrzuty sumienia, ale faktem jest, że mimo zawrotnych pieniędzy, jakie zwycięzca aukcji zaoferował za dziewictwo dziewczyny, ona nadal pozostaje "nietknięta". Przynajmniej na razie. Jak utrzymuje Frank Thorne, rzecznik prasowy Justina Sisely'a reżysera filmu dokumentującego realizację transakcji "cała akcja została zawieszona do końca roku". "Organizatorzy" deklarują, że wszystkiemu winne są problemy wizowe. Zaplanowano bowiem, że rozdziewiczenie nastąpi na pokładzie samolotu lecącego z Australii do USA (to jedyny sposób, żeby obejść przepisy dotyczące prostytucji), a Catarina wciąż czeka na wizę pozwalającą jej dostać się na
terytorium Australii. Sama charytatywna prostytutka-nieprostytuka nie zamierza jednak marnować czasu oczekiwania i na wyspie Bali korzysta ze świeżo zdobytej sławy, kując żelazo póki gorące.

Chociaż pieniądze z aukcji mają być przekazane na rzecz biednych dzieci, ona sama również postanowiła zarobić na całym zamieszaniu, sprzedając tym razem swoją... nagość. Efektem tego jest sesja zdjęciowa dla brazylijskiej edycji Playboya. Chociaż wszystkie zdjęcia będziemy mogli podziwiać dopiero w styczniowym wydaniu magazynu, już teraz kilka z nich wyciekło do internetu. Nie będziemy się tutaj rozwodzić nad moralnością dziewczyny, oceniając zdjęcia trzeba jednak przyznać, że zwycięzca aukcji nie kupił kota w worku. Czy jednak to zjawiskowe ciało jest warte aż takich pieniędzy?

PFi/ Puch, facet.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Funkcjonalne smartwatche do 500 zł. Zdziwisz się, co potrafią
Funkcjonalne smartwatche do 500 zł. Zdziwisz się, co potrafią
Jedyna rzecz, którą musi mieć w szafie każdy facet. Przyda się teraz i wiosną
Jedyna rzecz, którą musi mieć w szafie każdy facet. Przyda się teraz i wiosną
Najpopularniejsze słuchawki z redukcją szumów za mniej niż 300 zł
Najpopularniejsze słuchawki z redukcją szumów za mniej niż 300 zł
Jaka kurtka na stok? Kurzajewski nie mógł wybrać lepiej. Ten model jeszcze długo mu posłuży
Jaka kurtka na stok? Kurzajewski nie mógł wybrać lepiej. Ten model jeszcze długo mu posłuży
Najtańsze soundbary z subwooferem. Co kupisz za mniej niż 600 zł?
Najtańsze soundbary z subwooferem. Co kupisz za mniej niż 600 zł?
Jędrzejak zna skuteczny sposób na mrozy. Wydasz na niego zaskakująco mało
Jędrzejak zna skuteczny sposób na mrozy. Wydasz na niego zaskakująco mało
Popularne projektory laserowe do 5 tys. zł. Dlaczego warto je wybrać?
Popularne projektory laserowe do 5 tys. zł. Dlaczego warto je wybrać?
System multimedialny w starym samochodzie. Jak to zrobić?
System multimedialny w starym samochodzie. Jak to zrobić?
Wybieramy kapcie męskie: śmieszne, ciepłe, a może skórzane?
Wybieramy kapcie męskie: śmieszne, ciepłe, a może skórzane?
Ciepła i praktyczna kurtka narciarska męska. Jaką wybrać, aby posłużyła ci przez lata?
Ciepła i praktyczna kurtka narciarska męska. Jaką wybrać, aby posłużyła ci przez lata?
Kultowe trapery kupisz za grosze. Podobne nosi Maciej Musiał
Kultowe trapery kupisz za grosze. Podobne nosi Maciej Musiał
Swetry i bluzy męskie. Przegląd najmodniejszych modeli na zimę
Swetry i bluzy męskie. Przegląd najmodniejszych modeli na zimę