CH‑53K King Stallion - najpotężniejszy helikopter świata
Imponuje zarówno wielkością, jak i potencjałem. CH-53K King Stallion to maszyna, której twórcy nie mają żadnych kompleksów ani zbędnej skromności - jej nazwa w tłumaczeniu na polski brzmi: "królewski rumak". Oto najnowsze dziecko amerykańskiej zbrojeniówki - najcięższy śmigłowiec w historii.
05.11.2015 | aktual.: 09.11.2015 11:14
Amerykańskie media już ochrzciły go "nowym królem niebios na śmigłach". Testy maszyny rozpoczęły się 27 października. Konstrukcją bazową dla "królewskiego rumaka" jest Sikorsky CH-53E Super Stallion - "super rumak" oblatany w latach 70. ubiegłego wieku. Nowa maszyna charakteryzuje się lepszą wytrzymałością, sterowalnością oraz ma być łatwiejsza w utrzymaniu i serwisowaniu, nie wspominając o punktach obowiązkowych w nowoczesnym lotnictwie, takich jak szklany kokpit oraz sterowanie fly-by-wire (w całości oparte na elektronice, bez wykorzystywania połączeń mechanicznych).
Najważniejszą cechą nowej konstrukcji są jednak silniki o ogromnej mocy, bo CH-53K King Stallion to śmigłowiec transportowy, który musi udźwignąć spory ładunek. Napędzają go trzy silniki turbowałowe General Electric GE38-1B, każdy o mocy 5 600 kW, czyli 7 500 koni mechanicznych (dla porównania Super Stallion dysponuje łączną mocą około 13 000 koni mechanicznych, co przy 22 500 koniach King Stalliona brzmi skromnie). Dzięki tak mocnym silnikom maszyna jest w stanie unieść się w powietrze z maksymalną masą 38 400 kilogramów (masa własna śmigłowca wynosi 15 071 kilogramów). Oznacza to, że na pokład "królewskiego rumaka" może zabrać się, w zależności od układu siedzeń, od 37 do 55 żołnierzy. Załoga liczy 5 osób: 2 pilotów oraz 3 osoby obsługujące uzbrojenie, na które składają się 3 karabiny maszynowe M3M/GAU-21 kalibru 12,7 mm (dwa z boku oraz jeden z tyłu).
Śmigłowiec jest wyposażony w specjalny system zabezpieczający silniki przed pyłem i kurzem oraz umieszczony na nosie układ ułatwiający tankowanie w powietrzu, co sprawia, że jego zasięg jest teoretycznie nieograniczony (na jednym tankowaniu jest w stanie przelecieć około 1000 kilometrów). Prędkość śmigłowca wynosi około 300 kilometrów na godzinę, a wznoszenia - 13 metrów na sekundę. Pułap operacyjny maszyny to około 4 000 metrów.
Podczas ćwiczeń, które rozpoczęły się 27 października, CH-53K wykonał 30-minutowy lot na wysokości około 10 metrów. Testowano różnego rodzaju manewry, w tym zawis. Łącznie maszyna ma spędzić na ćwiczeniach 2 000 godzin. - EDM-1 (nazwa "robocza" CH-53K - przyp. red.) to pierwszy krok milowy dla programu śmigłowców CH-53K - ogłosił Mike Torok, wiceprezes programu. US Marines już zgłosiło zamówienie na 200 maszyn tego typu. Planowany termin wejścia do służby to rok 2019.