"Charles de Gaulle" - duma Francji i jedyny lotniskowiec Republiki

To z niego startują francuskie myśliwce dokonujące nalotów na cele Państwa Islamskiego w Syrii

Lotniskowce to jednostki, których posiadaniem może pochwalić się bardzo niewiele państw na całym świecie. Oczywiście absolutną "klasyką gatunku" są okręty amerykańskie, w tym legendarne lotniskowce klasy Nimitz. Amerykanie od dekad są światowym potentatem okrętów zdolnych do przenoszenia samolotów, bo lotniskowce innych państw można policzyć na palcach: z globalnych mocarstw dysponują nimi Rosja, Indie oraz Chiny, a w Europie - Wielka Brytania, Włochy oraz Francja. W tym ostatnim przypadku chodzi właśnie o "Charlesa de Gaulle'a", który jest jedynym lotniskowcem pływającym pod francuską banderą.

Pierwsze prace nad jednostką rozpoczęły się jeszcze w latach 80. ubiegłego stulecia, były jednak kilkakrotnie wstrzymywane ze względu na problemy finansowe. Ostatecznie lotniskowiec "Charles de Gaulle" wszedł do służby dopiero w 2001 roku. Od tego momentu pozostaje pierwszym i jedynym francuskim lotniskowcem o napędzie atomowym, a także jedynym lotniskowcem atomowym zbudowanym poza Stanami Zjednoczonymi. To jednak nie wszystkie cechy świadczące o wyjątkowości "Charlesa de Gaulle'a" - licząca 261,5 metra długości jednostka jest największym okrętem wojennym w Europie. Jej portem macierzystym jest położony nad Morzem Śródziemnym Tulon.

"Charles de Gaulle" porusza się z prędkością 27 węzłów (około 50 kilometrów na godzinę). Może zabrać na pokład załogę liczącą blisko 2000 osób oraz 500 ton sprzętu. Na jego uzbrojenie składają się m. in. wieloprowadnicowe wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych (w tym Aster 15 oraz Mistral) oraz 8 działek F2 kalibru 20 mm.

Okręt dysponuje skośnym pokładem do lądowania oraz systemem CATOBAR (ang. Catapult Assisted Take Off But Arrested Recovery) umożliwiającym jednostkom powietrznym start wspomagany katapultą oraz skrócenie lądowania. Maksymalnie może na nim stacjonować około 40 jednostek lotniczych, w tym myśliwce Rafale, samoloty szturmowe Dassault Super Etendard, śmigłowce wielozadaniowe Eurocopter AS365 Dauphin, Eurocopter AS532 Cougar i H225M Caracal oraz pokładowe samoloty wczesnego ostrzegania Grumman E-2C Hawkeye.

Wiadomo, że na potrzeby aktualnej misji w Syrii nie zdecydowano się na wykorzystanie pełni możliwości bojowych okrętu - "Charles de Gaulle" zabrał na pokład łącznie 26 samolotów: 18 myśliwców Rafale oraz 8 samolotów szturmowych Dassault Super Etendard. To jednak wystarczy, by możliwości francuskich nalotów w regionie są trzy razy większe niż wcześniej.
KP