Chcesz poczuć się bardziej męski?
Eksperci zbadali w jaki sposób "tupot małych nóżek" wpływa na percepcję atrakcyjności faceta, a jak na kobiety. Uwaga: Jest niesprawiedliwie.
Najnowszy raport naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego potwierdza, że prawa natury potrafią być nie fair - bo oto, nie dość, że to kobiety muszą męczyć się przez dziewięć miesięcy ciąży, by wprowadzić na świat nowe życie, to w dodatku najbardziej zyskują na tym... mężczyźni. Otóż, jak czytamy w "Journal of Gender Studies", potomstwo sprawia, że faceci rozkwitają, a ich mniemanie o sobie skacze pod sufit. Czujemy się pewniejsi siebie, bardziej męscy, a nawet przystojniejsi. W tym czasie kobiety doświadczają efektu wprost przeciwnego...
Koszt posiadania dzieci
Badanie ekipy specjalistów pod wodzą Alicii Cast polegało na tym, że śledzili oni losy 182 par nowożeńców przez pierwsze dwa lata związku. Przez ten czas zakochani musieli prowadzić dzienniki, natomiast raz na rok przechodzić wywiad połączony z serią testów. W rzeczonym okresie 48 proc. obserwowanych małżeństw doczekało się potomstwa i to właśnie oni odkryli istnienie tzw. kosztu posiadania dzieci. Dla pań ten jest wysoki. Chodzi m.in. o niedogodności związane z ciążą i zmiany anatomiczne (tycie, rozstępy, etc.), po których ciężko dojść do stanu poprzedniego, a także ogrom obowiązków wokół noworodka - ponieważ nawet, gdy ojciec mocno partycypuje w opiece, w początkowych fazach najmocniej w kość dostaje kobieta. Mężczyzna natomiast rozkwita...
Jak wykazały rozmowy z ochotnikami i wyniki testów, przyczyny takiego stanu rzeczy są różne i liczne. Po pierwsze, fakt że facet płodzi potomka dodaje mu - w jego ocenie - męskości. W końcu stanął na wysokości zadania i przedłużył swoją linię, teraz wystarczy już tylko zbudować dom i posadzić drzewo. Nie bez kozery panowie cierpiący na bezpłodność czują się mniej wartościowi... Kolejna sprawa to sposób, w jaki otoczenie reaguje na mężczyznę z dzieckiem. Szczególnie bardziej wylewne kobiety - w sklepach, czy parkach - nie szczędzą panom komplementów w stylu "Co za wspaniały ojciec! Jak cudownie opiekuje się pociechą..." - czytamy na łamach "Calgary Herold". Tego typu komplementy wbijają nas w poczucie dumy, a do tego sprawiają, że czujemy się bardziej męscy i przystojni.
Superman na rok
W czasie kiedy my spijamy śmietankę, kobiety niedosypiają, są wycieńczone i załamane swoim wyglądem, a do tego w okresie karmienia muszą trzymać się mocno restrykcyjnej diety. Nic dziwnego, że na dorocznej ankiecie młode matki w rubryce atrakcyjność wyraźnie zaniżają swoją ponętność (wyrażoną punktowo). U pań, które nie mają dzieci, ta pozostaje na z grubsza niezmienionym poziomie, podobnie jak u mężczyzn pozbawionych potomstwa - jednak w chwili, gdy facet dorabia się syna lub córki, jego mniemanie o sobie rośnie, co widać w wynikach ankiet. Niestety, wszystko co dobre, szybko się kończy. Okazuje się bowiem, że "ojcowski błysk" znika po około roku lub dwóch. Innymi słowy, cieszmy się pierworodnymi, wszak dają nam tak wiele...
Na koniec dodajmy, że koszt posiadania dzieci - w mniej lub bardziej świadomy sposób - jest nam znany i brany pod uwagę podczas planowania rodziny. Dlatego właśnie, jak przekonują specjaliści, w ostatnich latach to panowie częściej naciskają na prokreacje, niż kobiety - czytamy w "Daily Mail". A czy ty zdążyłeś już poznać magię "ojcowskiego blasku"?
MW/PFi, facet.wp.pl
