Trwa ładowanie...
19-06-2013 14:32

Chcesz powiedzieć kobiecie komplement? Uważaj!

Chcesz powiedzieć kobiecie komplement? Uważaj!Źródło: 123RF
d2mwkhz
d2mwkhz

Czy w dzisiejszych czasach mężczyznom wypada szeptać paniom czułe słówka, czy może chcąc być dżentelmenami, jesteśmy skazani na porażkę?

W kwietniu bieżącego roku środowisko amerykańskich feministek nagłośniło pewien "skandal" z udziałem Baracka Obamy - a mianowicie fakt, że prezydent pochwalił urodę Kamali Harris, prokurator generalnej Kalifornii, określając ją mianem "najatrakcyjniejszej prokurator generalnej kraju". W mediach zawrzało, głos w tej sprawie zabrała m.in. Mika Brzezinski z telewizji MSNBC, która stwierdziła, że komplement Obamy był grubo ciosany, bo przyczynia się dzielenia kobiet ze względu na wygląd i nakłada na nie stres związany z koniecznością dbania o powierzchowność. Takie ujęcie tematu wyśmiał z kolei amerykański dziennikarz Bernard Goldberg zarzucając Mice hipokryzję, jako że jej - w zdjęciach promocyjnych do programu "Morning Joe" - także zdarzało się eksponować swoją kobiecości. Cały ten spór natomiast sprawia, że zaczęliśmy się zastanawiać, czy w dzisiejszych czasach wypada w ogóle komplementować kobiety?

"Jak ten bydlak śmiał powiedzieć, że jestem ładna?"

- Co ten brutal myślał wypowiadając te słowa? - ironizował w swoim felietonie na temat "wybryku Obamy" Goldberg. Niestety podobne przemyślenia, tylko traktowane bardzo serio, towarzyszyły w kwietniu sporej grupie Amerykanek. I pomyśleć, że jeszcze kilka dekad temu matki i babki tych kobiet tak uwielbiały, kiedy mężczyźni szeptali im czułe słówka, obdarowywali kwiatami i zaskakiwali szarmanckimi gestami, jak otwieranie drzwi, czy przepuszczanie w kolejkach do kasy. Skąd ta niesamowita zmiana? Max Davidson, człowiek starej daty i felietonista "Telegraph" winą obarcza nieznośną i sztuczną poprawność polityczną, która sprawia, że coraz większe rzesze ludzi są zaszczute przez chore konwenanse. - Dziś nawet najdrobniejszy komplement może być odebrany jako przejaw napastowania - przyznaje na łamach "Radio Times" Barbara Taylor Bradford, 80-letnia pisarka która także z sentymentem patrzy w przeszłość...

Davidson przyznaje, że problem zauważalny jest nie tylko w Stanach, ale i w Europie, gdzie za komplement mężczyzna może oczekiwać - w najlepszym wypadku - krzywego spojrzenia. Ten pokrętny stan rzeczy doprowadził do tego, że panowie z Zachodu niemal całkowicie zaprzestali chwalenia pań - czy to za urodę, czy to za cechy charakteru lub kompetencje, ponieważ uważają, że im nie wypada. To smutne, ponieważ świat na tym stracił - wszak nie od dziś wiadomo, że dobry komplement ma magiczną wręcz moc, potrafi podnieść na duchu a nawet pozytywnie nastroić nas na cały dzień. Faceci uwielbiają komplementy! Dlaczego więc kobiety przestały? Cóż, wyjaśnienie może okazać się zaskakujące. Pamiętacie opisywane przez nas badanie, mówiące o tym, że 78 proc. kobiet przyznało w tajemnicy, że ich "niezależna postawa" ma charakter wymuszony (by zaimponować innym kobietom)
i, że w rzeczywistości tej grupie pań wcale nie zależy na karierze, a na rodzinie i domu? Z komplementami może być podobnie.

d2mwkhz

"Mów, ale żeby one nie słyszały..."

Na łamach "Daily Mail" opublikowano jakiś czas temu wyniki interesującego sondażu, z którego wynika, że blisko 66 proc. pań traktuje komplementy pod swoim adresem z pewną dozą nieufności - wietrząc w nich złe intencje, lecz jednocześnie 9 na 10 respondentek stwierdziło, że uwielbiają komplementy. Skąd zatem ten dysonans? Być może mamy tu do czynienia z wewnętrzną walką - z jednej strony panie, podobnie jak i mężczyźni, czerpią radość z słuchania miłych rzeczy na swój temat, jednak z drugiej wypowiedzi jak te Miki Brzeziński sprawiają, że działają podejrzliwie i - analogicznie jak to miało miejsce z nabytą (wymuszoną) niezależnością i pędem do kariery - uczą się nieufności względem "złych i szowinistycznie nastawionych mężczyzn"? Innymi słowy, reagują agresywnie na szarmanckie gesty, bo tak dzisiejszej kobiecie zwyczajnie wypada. Efekt? Komplementy powoli przechodzą do grupy "gatunków zagrożonych".

Szczęśliwie, w Polsce to szaleństwo jeszcze się nie rozpętało - a przynajmniej nie w takiej skali jak na Zachodzie - dlatego panowie, bierzcie przykład ze swoich ojców i dziadów, i śpieszcie komplementować kobiety. Póki możecie.

MW/PFi, facet.wp.pl

d2mwkhz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2mwkhz