18+
Uwaga!
Ta strona zawiera treści przeznaczone
wyłącznie dla osób dorosłych.
Wróć

Chłopcy lubią zabawy z takimi lalami

W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków

Obraz

/ 18Spraw sobie luksusową "seksualną niewolnicę"

Obraz
© realdoll.com/ Stacy Leigh

Lalki są naturalnej wielkości, a wszystkie elementy "ciała", zaczynając od realistycznych oczu z rzęsami, a kończąc na określonej długości paznokciach i teksturze skóry na piętach, to wytwór ręcznej pracy specjalistów, którzy wiedzą, że diabeł tkwi w szczegółach. W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków, mniej lub bardziej obfite kształty, skromny lub pełny biust. Twarze można kupować oddzielnie i dopasowywać do posiadanej lalki, tak samo jak peruki. Na specjalne zamówienie firma może dostarczyć egzemplarz z "elfimi" uszami, owłosieniem i piercingiem intymnym czy o wyglądzie wampira. Istnieje też wersja męska.

Na realizm postawiono nie tylko w sferze wizualnej - "ciało" lalek jest do pewnego stopnia giętkie, posiada szkielet ze stali nierdzewnej i aluminium. W procesie produkcji używane są różne rodzaju silikonu, dzięki któremu lalki mogą przybierać dowolne pozy, a po ogrzaniu i zastosowaniu specjalnych kosmetyków ich skóra, według zapewnień producenta, do złudzenia przypomina ludzką. Odwzorowano również szczegóły anatomiczne intymnych miejsc ciała oraz jamy ustnej i ich "zasysające" możliwości.

Za pojedynczy egzemplarz realistycznej lalki amerykańska firma każe sobie słono płacić - ceny zaczynają się od 5 499 dolarów i mogą znacznie wzrosnąć w zależności od "bonusów", których zażyczy sobie klient. Popyt na tego typu zabawkę jednak jest, o czym świadczy aktywność użytkowników na forum przy stronie producenta, którzy wymieniają się opiniami, piszą recenzje z "testowania" poszczególnych egzemplarzy (niektórzy mają ich nawet kilka!) i robią im erotyczne sesje fotograficzne.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że maniacy realistycznych lalek to w istocie grupa nieszczęśliwych samotnych frustratów, którzy nie mają szczęścia do prawdziwych kobiet. Są uzależnieni od seksu z zabawką, o czym świadczy jeden z komentarzy użytkowników pod zamieszczonym przez siebie zdjęciem roznegliżowanej lalki: "ona nie kusi, ona wymaga". Inny użytkownik zachwyca się: - Jak udaje ci się w ogóle wstawać z łóżka, gdy masz ją u boku?

Producent podkreśla, że jego lalki "są czymś więcej niż tylko erotycznymi zabawkami". W pewien sposób można się z nim zgodzić - przez większość nabywców lalki są traktowane niemal jak żywe osoby, a nie jako dodatek do normalnego życia. Swoim silikonowym "partnerkom" kupują bieliznę, ubrania oraz biżuterię, przynoszą kawę do łóżka i obchodzą kolejne rocznice "bycia razem" - Od dnia, w którym pojawiła się Kelly, moje życie stało się lepsze! - pisze jeden z nich.

Pozostaje pytanie, jak puści i sfrustrowani muszą być mężczyźni, którzy tworzą tego typu "związki".

KP/PFi, facet.wp.pl

/ 18Spraw sobie luksusową "seksualną niewolnicę"

Obraz
© realdoll.com

Lalki są naturalnej wielkości, a wszystkie elementy "ciała", zaczynając od realistycznych oczu z rzęsami, a kończąc na określonej długości paznokciach i teksturze skóry na piętach, to wytwór ręcznej pracy specjalistów, którzy wiedzą, że diabeł tkwi w szczegółach. W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków, mniej lub bardziej obfite kształty, skromny lub pełny biust. Twarze można kupować oddzielnie i dopasowywać do posiadanej lalki, tak samo jak peruki. Na specjalne zamówienie firma może dostarczyć egzemplarz z "elfimi" uszami, owłosieniem i piercingiem intymnym czy o wyglądzie wampira. Istnieje też wersja męska.

Na realizm postawiono nie tylko w sferze wizualnej - "ciało" lalek jest do pewnego stopnia giętkie, posiada szkielet ze stali nierdzewnej i aluminium. W procesie produkcji używane są różne rodzaju silikonu, dzięki któremu lalki mogą przybierać dowolne pozy, a po ogrzaniu i zastosowaniu specjalnych kosmetyków ich skóra, według zapewnień producenta, do złudzenia przypomina ludzką. Odwzorowano również szczegóły anatomiczne intymnych miejsc ciała oraz jamy ustnej i ich "zasysające" możliwości.

Za pojedynczy egzemplarz realistycznej lalki amerykańska firma każe sobie słono płacić - ceny zaczynają się od 5 499 dolarów i mogą znacznie wzrosnąć w zależności od "bonusów", których zażyczy sobie klient. Popyt na tego typu zabawkę jednak jest, o czym świadczy aktywność użytkowników na forum przy stronie producenta, którzy wymieniają się opiniami, piszą recenzje z "testowania" poszczególnych egzemplarzy (niektórzy mają ich nawet kilka!) i robią im erotyczne sesje fotograficzne.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że maniacy realistycznych lalek to w istocie grupa nieszczęśliwych samotnych frustratów, którzy nie mają szczęścia do prawdziwych kobiet. Są uzależnieni od seksu z zabawką, o czym świadczy jeden z komentarzy użytkowników pod zamieszczonym przez siebie zdjęciem roznegliżowanej lalki: "ona nie kusi, ona wymaga". Inny użytkownik zachwyca się: - Jak udaje ci się w ogóle wstawać z łóżka, gdy masz ją u boku?

Producent podkreśla, że jego lalki "są czymś więcej niż tylko erotycznymi zabawkami". W pewien sposób można się z nim zgodzić - przez większość nabywców lalki są traktowane niemal jak żywe osoby, a nie jako dodatek do normalnego życia. Swoim silikonowym "partnerkom" kupują bieliznę, ubrania oraz biżuterię, przynoszą kawę do łóżka i obchodzą kolejne rocznice "bycia razem" - Od dnia, w którym pojawiła się Kelly, moje życie stało się lepsze! - pisze jeden z nich.

Pozostaje pytanie, jak puści i sfrustrowani muszą być mężczyźni, którzy tworzą tego typu "związki".

KP/PFi, facet.wp.pl

/ 18Spraw sobie luksusową "seksualną niewolnicę"

Obraz
© realdoll.com

Lalki są naturalnej wielkości, a wszystkie elementy "ciała", zaczynając od realistycznych oczu z rzęsami, a kończąc na określonej długości paznokciach i teksturze skóry na piętach, to wytwór ręcznej pracy specjalistów, którzy wiedzą, że diabeł tkwi w szczegółach. W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków, mniej lub bardziej obfite kształty, skromny lub pełny biust. Twarze można kupować oddzielnie i dopasowywać do posiadanej lalki, tak samo jak peruki. Na specjalne zamówienie firma może dostarczyć egzemplarz z "elfimi" uszami, owłosieniem i piercingiem intymnym czy o wyglądzie wampira. Istnieje też wersja męska.

Na realizm postawiono nie tylko w sferze wizualnej - "ciało" lalek jest do pewnego stopnia giętkie, posiada szkielet ze stali nierdzewnej i aluminium. W procesie produkcji używane są różne rodzaju silikonu, dzięki któremu lalki mogą przybierać dowolne pozy, a po ogrzaniu i zastosowaniu specjalnych kosmetyków ich skóra, według zapewnień producenta, do złudzenia przypomina ludzką. Odwzorowano również szczegóły anatomiczne intymnych miejsc ciała oraz jamy ustnej i ich "zasysające" możliwości.

Za pojedynczy egzemplarz realistycznej lalki amerykańska firma każe sobie słono płacić - ceny zaczynają się od 5 499 dolarów i mogą znacznie wzrosnąć w zależności od "bonusów", których zażyczy sobie klient. Popyt na tego typu zabawkę jednak jest, o czym świadczy aktywność użytkowników na forum przy stronie producenta, którzy wymieniają się opiniami, piszą recenzje z "testowania" poszczególnych egzemplarzy (niektórzy mają ich nawet kilka!) i robią im erotyczne sesje fotograficzne.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że maniacy realistycznych lalek to w istocie grupa nieszczęśliwych samotnych frustratów, którzy nie mają szczęścia do prawdziwych kobiet. Są uzależnieni od seksu z zabawką, o czym świadczy jeden z komentarzy użytkowników pod zamieszczonym przez siebie zdjęciem roznegliżowanej lalki: "ona nie kusi, ona wymaga". Inny użytkownik zachwyca się: - Jak udaje ci się w ogóle wstawać z łóżka, gdy masz ją u boku?

Producent podkreśla, że jego lalki "są czymś więcej niż tylko erotycznymi zabawkami". W pewien sposób można się z nim zgodzić - przez większość nabywców lalki są traktowane niemal jak żywe osoby, a nie jako dodatek do normalnego życia. Swoim silikonowym "partnerkom" kupują bieliznę, ubrania oraz biżuterię, przynoszą kawę do łóżka i obchodzą kolejne rocznice "bycia razem" - Od dnia, w którym pojawiła się Kelly, moje życie stało się lepsze! - pisze jeden z nich.

Pozostaje pytanie, jak puści i sfrustrowani muszą być mężczyźni, którzy tworzą tego typu "związki".

KP/PFi, facet.wp.pl

/ 18Spraw sobie luksusową "seksualną niewolnicę"

Obraz
© realdoll.com

Lalki są naturalnej wielkości, a wszystkie elementy "ciała", zaczynając od realistycznych oczu z rzęsami, a kończąc na określonej długości paznokciach i teksturze skóry na piętach, to wytwór ręcznej pracy specjalistów, którzy wiedzą, że diabeł tkwi w szczegółach. W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków, mniej lub bardziej obfite kształty, skromny lub pełny biust. Twarze można kupować oddzielnie i dopasowywać do posiadanej lalki, tak samo jak peruki. Na specjalne zamówienie firma może dostarczyć egzemplarz z "elfimi" uszami, owłosieniem i piercingiem intymnym czy o wyglądzie wampira. Istnieje też wersja męska.

Na realizm postawiono nie tylko w sferze wizualnej - "ciało" lalek jest do pewnego stopnia giętkie, posiada szkielet ze stali nierdzewnej i aluminium. W procesie produkcji używane są różne rodzaju silikonu, dzięki któremu lalki mogą przybierać dowolne pozy, a po ogrzaniu i zastosowaniu specjalnych kosmetyków ich skóra, według zapewnień producenta, do złudzenia przypomina ludzką. Odwzorowano również szczegóły anatomiczne intymnych miejsc ciała oraz jamy ustnej i ich "zasysające" możliwości.

Za pojedynczy egzemplarz realistycznej lalki amerykańska firma każe sobie słono płacić - ceny zaczynają się od 5 499 dolarów i mogą znacznie wzrosnąć w zależności od "bonusów", których zażyczy sobie klient. Popyt na tego typu zabawkę jednak jest, o czym świadczy aktywność użytkowników na forum przy stronie producenta, którzy wymieniają się opiniami, piszą recenzje z "testowania" poszczególnych egzemplarzy (niektórzy mają ich nawet kilka!) i robią im erotyczne sesje fotograficzne.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że maniacy realistycznych lalek to w istocie grupa nieszczęśliwych samotnych frustratów, którzy nie mają szczęścia do prawdziwych kobiet. Są uzależnieni od seksu z zabawką, o czym świadczy jeden z komentarzy użytkowników pod zamieszczonym przez siebie zdjęciem roznegliżowanej lalki: "ona nie kusi, ona wymaga". Inny użytkownik zachwyca się: - Jak udaje ci się w ogóle wstawać z łóżka, gdy masz ją u boku?

Producent podkreśla, że jego lalki "są czymś więcej niż tylko erotycznymi zabawkami". W pewien sposób można się z nim zgodzić - przez większość nabywców lalki są traktowane niemal jak żywe osoby, a nie jako dodatek do normalnego życia. Swoim silikonowym "partnerkom" kupują bieliznę, ubrania oraz biżuterię, przynoszą kawę do łóżka i obchodzą kolejne rocznice "bycia razem" - Od dnia, w którym pojawiła się Kelly, moje życie stało się lepsze! - pisze jeden z nich.

Pozostaje pytanie, jak puści i sfrustrowani muszą być mężczyźni, którzy tworzą tego typu "związki".

KP/PFi, facet.wp.pl

/ 18Spraw sobie luksusową "seksualną niewolnicę"

Obraz
© realdoll.com

Lalki są naturalnej wielkości, a wszystkie elementy "ciała", zaczynając od realistycznych oczu z rzęsami, a kończąc na określonej długości paznokciach i teksturze skóry na piętach, to wytwór ręcznej pracy specjalistów, którzy wiedzą, że diabeł tkwi w szczegółach. W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków, mniej lub bardziej obfite kształty, skromny lub pełny biust. Twarze można kupować oddzielnie i dopasowywać do posiadanej lalki, tak samo jak peruki. Na specjalne zamówienie firma może dostarczyć egzemplarz z "elfimi" uszami, owłosieniem i piercingiem intymnym czy o wyglądzie wampira. Istnieje też wersja męska.

Na realizm postawiono nie tylko w sferze wizualnej - "ciało" lalek jest do pewnego stopnia giętkie, posiada szkielet ze stali nierdzewnej i aluminium. W procesie produkcji używane są różne rodzaju silikonu, dzięki któremu lalki mogą przybierać dowolne pozy, a po ogrzaniu i zastosowaniu specjalnych kosmetyków ich skóra, według zapewnień producenta, do złudzenia przypomina ludzką. Odwzorowano również szczegóły anatomiczne intymnych miejsc ciała oraz jamy ustnej i ich "zasysające" możliwości.

Za pojedynczy egzemplarz realistycznej lalki amerykańska firma każe sobie słono płacić - ceny zaczynają się od 5 499 dolarów i mogą znacznie wzrosnąć w zależności od "bonusów", których zażyczy sobie klient. Popyt na tego typu zabawkę jednak jest, o czym świadczy aktywność użytkowników na forum przy stronie producenta, którzy wymieniają się opiniami, piszą recenzje z "testowania" poszczególnych egzemplarzy (niektórzy mają ich nawet kilka!) i robią im erotyczne sesje fotograficzne.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że maniacy realistycznych lalek to w istocie grupa nieszczęśliwych samotnych frustratów, którzy nie mają szczęścia do prawdziwych kobiet. Są uzależnieni od seksu z zabawką, o czym świadczy jeden z komentarzy użytkowników pod zamieszczonym przez siebie zdjęciem roznegliżowanej lalki: "ona nie kusi, ona wymaga". Inny użytkownik zachwyca się: - Jak udaje ci się w ogóle wstawać z łóżka, gdy masz ją u boku?

Producent podkreśla, że jego lalki "są czymś więcej niż tylko erotycznymi zabawkami". W pewien sposób można się z nim zgodzić - przez większość nabywców lalki są traktowane niemal jak żywe osoby, a nie jako dodatek do normalnego życia. Swoim silikonowym "partnerkom" kupują bieliznę, ubrania oraz biżuterię, przynoszą kawę do łóżka i obchodzą kolejne rocznice "bycia razem" - Od dnia, w którym pojawiła się Kelly, moje życie stało się lepsze! - pisze jeden z nich.

Pozostaje pytanie, jak puści i sfrustrowani muszą być mężczyźni, którzy tworzą tego typu "związki".

KP/PFi, facet.wp.pl

/ 18Spraw sobie luksusową "seksualną niewolnicę"

Obraz
© realdoll.com

Lalki są naturalnej wielkości, a wszystkie elementy "ciała", zaczynając od realistycznych oczu z rzęsami, a kończąc na określonej długości paznokciach i teksturze skóry na piętach, to wytwór ręcznej pracy specjalistów, którzy wiedzą, że diabeł tkwi w szczegółach. W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków, mniej lub bardziej obfite kształty, skromny lub pełny biust. Twarze można kupować oddzielnie i dopasowywać do posiadanej lalki, tak samo jak peruki. Na specjalne zamówienie firma może dostarczyć egzemplarz z "elfimi" uszami, owłosieniem i piercingiem intymnym czy o wyglądzie wampira. Istnieje też wersja męska.

Na realizm postawiono nie tylko w sferze wizualnej - "ciało" lalek jest do pewnego stopnia giętkie, posiada szkielet ze stali nierdzewnej i aluminium. W procesie produkcji używane są różne rodzaju silikonu, dzięki któremu lalki mogą przybierać dowolne pozy, a po ogrzaniu i zastosowaniu specjalnych kosmetyków ich skóra, według zapewnień producenta, do złudzenia przypomina ludzką. Odwzorowano również szczegóły anatomiczne intymnych miejsc ciała oraz jamy ustnej i ich "zasysające" możliwości.

Za pojedynczy egzemplarz realistycznej lalki amerykańska firma każe sobie słono płacić - ceny zaczynają się od 5 499 dolarów i mogą znacznie wzrosnąć w zależności od "bonusów", których zażyczy sobie klient. Popyt na tego typu zabawkę jednak jest, o czym świadczy aktywność użytkowników na forum przy stronie producenta, którzy wymieniają się opiniami, piszą recenzje z "testowania" poszczególnych egzemplarzy (niektórzy mają ich nawet kilka!) i robią im erotyczne sesje fotograficzne.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że maniacy realistycznych lalek to w istocie grupa nieszczęśliwych samotnych frustratów, którzy nie mają szczęścia do prawdziwych kobiet. Są uzależnieni od seksu z zabawką, o czym świadczy jeden z komentarzy użytkowników pod zamieszczonym przez siebie zdjęciem roznegliżowanej lalki: "ona nie kusi, ona wymaga". Inny użytkownik zachwyca się: - Jak udaje ci się w ogóle wstawać z łóżka, gdy masz ją u boku?

Producent podkreśla, że jego lalki "są czymś więcej niż tylko erotycznymi zabawkami". W pewien sposób można się z nim zgodzić - przez większość nabywców lalki są traktowane niemal jak żywe osoby, a nie jako dodatek do normalnego życia. Swoim silikonowym "partnerkom" kupują bieliznę, ubrania oraz biżuterię, przynoszą kawę do łóżka i obchodzą kolejne rocznice "bycia razem" - Od dnia, w którym pojawiła się Kelly, moje życie stało się lepsze! - pisze jeden z nich.

Pozostaje pytanie, jak puści i sfrustrowani muszą być mężczyźni, którzy tworzą tego typu "związki".

KP/PFi, facet.wp.pl

/ 18Spraw sobie luksusową "seksualną niewolnicę"

Obraz
© realdoll.com

Lalki są naturalnej wielkości, a wszystkie elementy "ciała", zaczynając od realistycznych oczu z rzęsami, a kończąc na określonej długości paznokciach i teksturze skóry na piętach, to wytwór ręcznej pracy specjalistów, którzy wiedzą, że diabeł tkwi w szczegółach. W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków, mniej lub bardziej obfite kształty, skromny lub pełny biust. Twarze można kupować oddzielnie i dopasowywać do posiadanej lalki, tak samo jak peruki. Na specjalne zamówienie firma może dostarczyć egzemplarz z "elfimi" uszami, owłosieniem i piercingiem intymnym czy o wyglądzie wampira. Istnieje też wersja męska.

Na realizm postawiono nie tylko w sferze wizualnej - "ciało" lalek jest do pewnego stopnia giętkie, posiada szkielet ze stali nierdzewnej i aluminium. W procesie produkcji używane są różne rodzaju silikonu, dzięki któremu lalki mogą przybierać dowolne pozy, a po ogrzaniu i zastosowaniu specjalnych kosmetyków ich skóra, według zapewnień producenta, do złudzenia przypomina ludzką. Odwzorowano również szczegóły anatomiczne intymnych miejsc ciała oraz jamy ustnej i ich "zasysające" możliwości.

Za pojedynczy egzemplarz realistycznej lalki amerykańska firma każe sobie słono płacić - ceny zaczynają się od 5 499 dolarów i mogą znacznie wzrosnąć w zależności od "bonusów", których zażyczy sobie klient. Popyt na tego typu zabawkę jednak jest, o czym świadczy aktywność użytkowników na forum przy stronie producenta, którzy wymieniają się opiniami, piszą recenzje z "testowania" poszczególnych egzemplarzy (niektórzy mają ich nawet kilka!) i robią im erotyczne sesje fotograficzne.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że maniacy realistycznych lalek to w istocie grupa nieszczęśliwych samotnych frustratów, którzy nie mają szczęścia do prawdziwych kobiet. Są uzależnieni od seksu z zabawką, o czym świadczy jeden z komentarzy użytkowników pod zamieszczonym przez siebie zdjęciem roznegliżowanej lalki: "ona nie kusi, ona wymaga". Inny użytkownik zachwyca się: - Jak udaje ci się w ogóle wstawać z łóżka, gdy masz ją u boku?

Producent podkreśla, że jego lalki "są czymś więcej niż tylko erotycznymi zabawkami". W pewien sposób można się z nim zgodzić - przez większość nabywców lalki są traktowane niemal jak żywe osoby, a nie jako dodatek do normalnego życia. Swoim silikonowym "partnerkom" kupują bieliznę, ubrania oraz biżuterię, przynoszą kawę do łóżka i obchodzą kolejne rocznice "bycia razem" - Od dnia, w którym pojawiła się Kelly, moje życie stało się lepsze! - pisze jeden z nich.

Pozostaje pytanie, jak puści i sfrustrowani muszą być mężczyźni, którzy tworzą tego typu "związki".

KP/PFi, facet.wp.pl

/ 18Spraw sobie luksusową "seksualną niewolnicę"

Obraz
© realdoll.com

Lalki są naturalnej wielkości, a wszystkie elementy "ciała", zaczynając od realistycznych oczu z rzęsami, a kończąc na określonej długości paznokciach i teksturze skóry na piętach, to wytwór ręcznej pracy specjalistów, którzy wiedzą, że diabeł tkwi w szczegółach. W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków, mniej lub bardziej obfite kształty, skromny lub pełny biust. Twarze można kupować oddzielnie i dopasowywać do posiadanej lalki, tak samo jak peruki. Na specjalne zamówienie firma może dostarczyć egzemplarz z "elfimi" uszami, owłosieniem i piercingiem intymnym czy o wyglądzie wampira. Istnieje też wersja męska.

Na realizm postawiono nie tylko w sferze wizualnej - "ciało" lalek jest do pewnego stopnia giętkie, posiada szkielet ze stali nierdzewnej i aluminium. W procesie produkcji używane są różne rodzaju silikonu, dzięki któremu lalki mogą przybierać dowolne pozy, a po ogrzaniu i zastosowaniu specjalnych kosmetyków ich skóra, według zapewnień producenta, do złudzenia przypomina ludzką. Odwzorowano również szczegóły anatomiczne intymnych miejsc ciała oraz jamy ustnej i ich "zasysające" możliwości.

Za pojedynczy egzemplarz realistycznej lalki amerykańska firma każe sobie słono płacić - ceny zaczynają się od 5 499 dolarów i mogą znacznie wzrosnąć w zależności od "bonusów", których zażyczy sobie klient. Popyt na tego typu zabawkę jednak jest, o czym świadczy aktywność użytkowników na forum przy stronie producenta, którzy wymieniają się opiniami, piszą recenzje z "testowania" poszczególnych egzemplarzy (niektórzy mają ich nawet kilka!) i robią im erotyczne sesje fotograficzne.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że maniacy realistycznych lalek to w istocie grupa nieszczęśliwych samotnych frustratów, którzy nie mają szczęścia do prawdziwych kobiet. Są uzależnieni od seksu z zabawką, o czym świadczy jeden z komentarzy użytkowników pod zamieszczonym przez siebie zdjęciem roznegliżowanej lalki: "ona nie kusi, ona wymaga". Inny użytkownik zachwyca się: - Jak udaje ci się w ogóle wstawać z łóżka, gdy masz ją u boku?

Producent podkreśla, że jego lalki "są czymś więcej niż tylko erotycznymi zabawkami". W pewien sposób można się z nim zgodzić - przez większość nabywców lalki są traktowane niemal jak żywe osoby, a nie jako dodatek do normalnego życia. Swoim silikonowym "partnerkom" kupują bieliznę, ubrania oraz biżuterię, przynoszą kawę do łóżka i obchodzą kolejne rocznice "bycia razem" - Od dnia, w którym pojawiła się Kelly, moje życie stało się lepsze! - pisze jeden z nich.

Pozostaje pytanie, jak puści i sfrustrowani muszą być mężczyźni, którzy tworzą tego typu "związki".

KP/PFi, facet.wp.pl

/ 18Spraw sobie luksusową "seksualną niewolnicę"

Obraz
© realdoll.com

Lalki są naturalnej wielkości, a wszystkie elementy "ciała", zaczynając od realistycznych oczu z rzęsami, a kończąc na określonej długości paznokciach i teksturze skóry na piętach, to wytwór ręcznej pracy specjalistów, którzy wiedzą, że diabeł tkwi w szczegółach. W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków, mniej lub bardziej obfite kształty, skromny lub pełny biust. Twarze można kupować oddzielnie i dopasowywać do posiadanej lalki, tak samo jak peruki. Na specjalne zamówienie firma może dostarczyć egzemplarz z "elfimi" uszami, owłosieniem i piercingiem intymnym czy o wyglądzie wampira. Istnieje też wersja męska.

Na realizm postawiono nie tylko w sferze wizualnej - "ciało" lalek jest do pewnego stopnia giętkie, posiada szkielet ze stali nierdzewnej i aluminium. W procesie produkcji używane są różne rodzaju silikonu, dzięki któremu lalki mogą przybierać dowolne pozy, a po ogrzaniu i zastosowaniu specjalnych kosmetyków ich skóra, według zapewnień producenta, do złudzenia przypomina ludzką. Odwzorowano również szczegóły anatomiczne intymnych miejsc ciała oraz jamy ustnej i ich "zasysające" możliwości.

Za pojedynczy egzemplarz realistycznej lalki amerykańska firma każe sobie słono płacić - ceny zaczynają się od 5 499 dolarów i mogą znacznie wzrosnąć w zależności od "bonusów", których zażyczy sobie klient. Popyt na tego typu zabawkę jednak jest, o czym świadczy aktywność użytkowników na forum przy stronie producenta, którzy wymieniają się opiniami, piszą recenzje z "testowania" poszczególnych egzemplarzy (niektórzy mają ich nawet kilka!) i robią im erotyczne sesje fotograficzne.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że maniacy realistycznych lalek to w istocie grupa nieszczęśliwych samotnych frustratów, którzy nie mają szczęścia do prawdziwych kobiet. Są uzależnieni od seksu z zabawką, o czym świadczy jeden z komentarzy użytkowników pod zamieszczonym przez siebie zdjęciem roznegliżowanej lalki: "ona nie kusi, ona wymaga". Inny użytkownik zachwyca się: - Jak udaje ci się w ogóle wstawać z łóżka, gdy masz ją u boku?

Producent podkreśla, że jego lalki "są czymś więcej niż tylko erotycznymi zabawkami". W pewien sposób można się z nim zgodzić - przez większość nabywców lalki są traktowane niemal jak żywe osoby, a nie jako dodatek do normalnego życia. Swoim silikonowym "partnerkom" kupują bieliznę, ubrania oraz biżuterię, przynoszą kawę do łóżka i obchodzą kolejne rocznice "bycia razem" - Od dnia, w którym pojawiła się Kelly, moje życie stało się lepsze! - pisze jeden z nich.

Pozostaje pytanie, jak puści i sfrustrowani muszą być mężczyźni, którzy tworzą tego typu "związki".

KP/PFi, facet.wp.pl

10 / 18Spraw sobie luksusową "seksualną niewolnicę"

Obraz
© realdoll.com

Lalki są naturalnej wielkości, a wszystkie elementy "ciała", zaczynając od realistycznych oczu z rzęsami, a kończąc na określonej długości paznokciach i teksturze skóry na piętach, to wytwór ręcznej pracy specjalistów, którzy wiedzą, że diabeł tkwi w szczegółach. W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków, mniej lub bardziej obfite kształty, skromny lub pełny biust. Twarze można kupować oddzielnie i dopasowywać do posiadanej lalki, tak samo jak peruki. Na specjalne zamówienie firma może dostarczyć egzemplarz z "elfimi" uszami, owłosieniem i piercingiem intymnym czy o wyglądzie wampira. Istnieje też wersja męska.

Na realizm postawiono nie tylko w sferze wizualnej - "ciało" lalek jest do pewnego stopnia giętkie, posiada szkielet ze stali nierdzewnej i aluminium. W procesie produkcji używane są różne rodzaju silikonu, dzięki któremu lalki mogą przybierać dowolne pozy, a po ogrzaniu i zastosowaniu specjalnych kosmetyków ich skóra, według zapewnień producenta, do złudzenia przypomina ludzką. Odwzorowano również szczegóły anatomiczne intymnych miejsc ciała oraz jamy ustnej i ich "zasysające" możliwości.

Za pojedynczy egzemplarz realistycznej lalki amerykańska firma każe sobie słono płacić - ceny zaczynają się od 5 499 dolarów i mogą znacznie wzrosnąć w zależności od "bonusów", których zażyczy sobie klient. Popyt na tego typu zabawkę jednak jest, o czym świadczy aktywność użytkowników na forum przy stronie producenta, którzy wymieniają się opiniami, piszą recenzje z "testowania" poszczególnych egzemplarzy (niektórzy mają ich nawet kilka!) i robią im erotyczne sesje fotograficzne.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że maniacy realistycznych lalek to w istocie grupa nieszczęśliwych samotnych frustratów, którzy nie mają szczęścia do prawdziwych kobiet. Są uzależnieni od seksu z zabawką, o czym świadczy jeden z komentarzy użytkowników pod zamieszczonym przez siebie zdjęciem roznegliżowanej lalki: "ona nie kusi, ona wymaga". Inny użytkownik zachwyca się: - Jak udaje ci się w ogóle wstawać z łóżka, gdy masz ją u boku?

Producent podkreśla, że jego lalki "są czymś więcej niż tylko erotycznymi zabawkami". W pewien sposób można się z nim zgodzić - przez większość nabywców lalki są traktowane niemal jak żywe osoby, a nie jako dodatek do normalnego życia. Swoim silikonowym "partnerkom" kupują bieliznę, ubrania oraz biżuterię, przynoszą kawę do łóżka i obchodzą kolejne rocznice "bycia razem" - Od dnia, w którym pojawiła się Kelly, moje życie stało się lepsze! - pisze jeden z nich.

Pozostaje pytanie, jak puści i sfrustrowani muszą być mężczyźni, którzy tworzą tego typu "związki".

KP/PFi, facet.wp.pl

11 / 18Spraw sobie luksusową "seksualną niewolnicę"

Obraz
© realdoll.com

Lalki są naturalnej wielkości, a wszystkie elementy "ciała", zaczynając od realistycznych oczu z rzęsami, a kończąc na określonej długości paznokciach i teksturze skóry na piętach, to wytwór ręcznej pracy specjalistów, którzy wiedzą, że diabeł tkwi w szczegółach. W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków, mniej lub bardziej obfite kształty, skromny lub pełny biust. Twarze można kupować oddzielnie i dopasowywać do posiadanej lalki, tak samo jak peruki. Na specjalne zamówienie firma może dostarczyć egzemplarz z "elfimi" uszami, owłosieniem i piercingiem intymnym czy o wyglądzie wampira. Istnieje też wersja męska.

Na realizm postawiono nie tylko w sferze wizualnej - "ciało" lalek jest do pewnego stopnia giętkie, posiada szkielet ze stali nierdzewnej i aluminium. W procesie produkcji używane są różne rodzaju silikonu, dzięki któremu lalki mogą przybierać dowolne pozy, a po ogrzaniu i zastosowaniu specjalnych kosmetyków ich skóra, według zapewnień producenta, do złudzenia przypomina ludzką. Odwzorowano również szczegóły anatomiczne intymnych miejsc ciała oraz jamy ustnej i ich "zasysające" możliwości.

Za pojedynczy egzemplarz realistycznej lalki amerykańska firma każe sobie słono płacić - ceny zaczynają się od 5 499 dolarów i mogą znacznie wzrosnąć w zależności od "bonusów", których zażyczy sobie klient. Popyt na tego typu zabawkę jednak jest, o czym świadczy aktywność użytkowników na forum przy stronie producenta, którzy wymieniają się opiniami, piszą recenzje z "testowania" poszczególnych egzemplarzy (niektórzy mają ich nawet kilka!) i robią im erotyczne sesje fotograficzne.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że maniacy realistycznych lalek to w istocie grupa nieszczęśliwych samotnych frustratów, którzy nie mają szczęścia do prawdziwych kobiet. Są uzależnieni od seksu z zabawką, o czym świadczy jeden z komentarzy użytkowników pod zamieszczonym przez siebie zdjęciem roznegliżowanej lalki: "ona nie kusi, ona wymaga". Inny użytkownik zachwyca się: - Jak udaje ci się w ogóle wstawać z łóżka, gdy masz ją u boku?

Producent podkreśla, że jego lalki "są czymś więcej niż tylko erotycznymi zabawkami". W pewien sposób można się z nim zgodzić - przez większość nabywców lalki są traktowane niemal jak żywe osoby, a nie jako dodatek do normalnego życia. Swoim silikonowym "partnerkom" kupują bieliznę, ubrania oraz biżuterię, przynoszą kawę do łóżka i obchodzą kolejne rocznice "bycia razem" - Od dnia, w którym pojawiła się Kelly, moje życie stało się lepsze! - pisze jeden z nich.

Pozostaje pytanie, jak puści i sfrustrowani muszą być mężczyźni, którzy tworzą tego typu "związki".

KP/PFi, facet.wp.pl

12 / 18Spraw sobie luksusową "seksualną niewolnicę"

Obraz
© realdoll.com

Lalki są naturalnej wielkości, a wszystkie elementy "ciała", zaczynając od realistycznych oczu z rzęsami, a kończąc na określonej długości paznokciach i teksturze skóry na piętach, to wytwór ręcznej pracy specjalistów, którzy wiedzą, że diabeł tkwi w szczegółach. W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków, mniej lub bardziej obfite kształty, skromny lub pełny biust. Twarze można kupować oddzielnie i dopasowywać do posiadanej lalki, tak samo jak peruki. Na specjalne zamówienie firma może dostarczyć egzemplarz z "elfimi" uszami, owłosieniem i piercingiem intymnym czy o wyglądzie wampira. Istnieje też wersja męska.

Na realizm postawiono nie tylko w sferze wizualnej - "ciało" lalek jest do pewnego stopnia giętkie, posiada szkielet ze stali nierdzewnej i aluminium. W procesie produkcji używane są różne rodzaju silikonu, dzięki któremu lalki mogą przybierać dowolne pozy, a po ogrzaniu i zastosowaniu specjalnych kosmetyków ich skóra, według zapewnień producenta, do złudzenia przypomina ludzką. Odwzorowano również szczegóły anatomiczne intymnych miejsc ciała oraz jamy ustnej i ich "zasysające" możliwości.

Za pojedynczy egzemplarz realistycznej lalki amerykańska firma każe sobie słono płacić - ceny zaczynają się od 5 499 dolarów i mogą znacznie wzrosnąć w zależności od "bonusów", których zażyczy sobie klient. Popyt na tego typu zabawkę jednak jest, o czym świadczy aktywność użytkowników na forum przy stronie producenta, którzy wymieniają się opiniami, piszą recenzje z "testowania" poszczególnych egzemplarzy (niektórzy mają ich nawet kilka!) i robią im erotyczne sesje fotograficzne.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że maniacy realistycznych lalek to w istocie grupa nieszczęśliwych samotnych frustratów, którzy nie mają szczęścia do prawdziwych kobiet. Są uzależnieni od seksu z zabawką, o czym świadczy jeden z komentarzy użytkowników pod zamieszczonym przez siebie zdjęciem roznegliżowanej lalki: "ona nie kusi, ona wymaga". Inny użytkownik zachwyca się: - Jak udaje ci się w ogóle wstawać z łóżka, gdy masz ją u boku?

Producent podkreśla, że jego lalki "są czymś więcej niż tylko erotycznymi zabawkami". W pewien sposób można się z nim zgodzić - przez większość nabywców lalki są traktowane niemal jak żywe osoby, a nie jako dodatek do normalnego życia. Swoim silikonowym "partnerkom" kupują bieliznę, ubrania oraz biżuterię, przynoszą kawę do łóżka i obchodzą kolejne rocznice "bycia razem" - Od dnia, w którym pojawiła się Kelly, moje życie stało się lepsze! - pisze jeden z nich.

Pozostaje pytanie, jak puści i sfrustrowani muszą być mężczyźni, którzy tworzą tego typu "związki".

KP/PFi, facet.wp.pl

13 / 18Spraw sobie luksusową "seksualną niewolnicę"

Obraz
© realdoll.com

Lalki są naturalnej wielkości, a wszystkie elementy "ciała", zaczynając od realistycznych oczu z rzęsami, a kończąc na określonej długości paznokciach i teksturze skóry na piętach, to wytwór ręcznej pracy specjalistów, którzy wiedzą, że diabeł tkwi w szczegółach. W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków, mniej lub bardziej obfite kształty, skromny lub pełny biust. Twarze można kupować oddzielnie i dopasowywać do posiadanej lalki, tak samo jak peruki. Na specjalne zamówienie firma może dostarczyć egzemplarz z "elfimi" uszami, owłosieniem i piercingiem intymnym czy o wyglądzie wampira. Istnieje też wersja męska.

Na realizm postawiono nie tylko w sferze wizualnej - "ciało" lalek jest do pewnego stopnia giętkie, posiada szkielet ze stali nierdzewnej i aluminium. W procesie produkcji używane są różne rodzaju silikonu, dzięki któremu lalki mogą przybierać dowolne pozy, a po ogrzaniu i zastosowaniu specjalnych kosmetyków ich skóra, według zapewnień producenta, do złudzenia przypomina ludzką. Odwzorowano również szczegóły anatomiczne intymnych miejsc ciała oraz jamy ustnej i ich "zasysające" możliwości.

Za pojedynczy egzemplarz realistycznej lalki amerykańska firma każe sobie słono płacić - ceny zaczynają się od 5 499 dolarów i mogą znacznie wzrosnąć w zależności od "bonusów", których zażyczy sobie klient. Popyt na tego typu zabawkę jednak jest, o czym świadczy aktywność użytkowników na forum przy stronie producenta, którzy wymieniają się opiniami, piszą recenzje z "testowania" poszczególnych egzemplarzy (niektórzy mają ich nawet kilka!) i robią im erotyczne sesje fotograficzne.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że maniacy realistycznych lalek to w istocie grupa nieszczęśliwych samotnych frustratów, którzy nie mają szczęścia do prawdziwych kobiet. Są uzależnieni od seksu z zabawką, o czym świadczy jeden z komentarzy użytkowników pod zamieszczonym przez siebie zdjęciem roznegliżowanej lalki: "ona nie kusi, ona wymaga". Inny użytkownik zachwyca się: - Jak udaje ci się w ogóle wstawać z łóżka, gdy masz ją u boku?

Producent podkreśla, że jego lalki "są czymś więcej niż tylko erotycznymi zabawkami". W pewien sposób można się z nim zgodzić - przez większość nabywców lalki są traktowane niemal jak żywe osoby, a nie jako dodatek do normalnego życia. Swoim silikonowym "partnerkom" kupują bieliznę, ubrania oraz biżuterię, przynoszą kawę do łóżka i obchodzą kolejne rocznice "bycia razem" - Od dnia, w którym pojawiła się Kelly, moje życie stało się lepsze! - pisze jeden z nich.

Pozostaje pytanie, jak puści i sfrustrowani muszą być mężczyźni, którzy tworzą tego typu "związki".

KP/PFi, facet.wp.pl

14 / 18Spraw sobie luksusową "seksualną niewolnicę"

Obraz
© realdoll.com

Lalki są naturalnej wielkości, a wszystkie elementy "ciała", zaczynając od realistycznych oczu z rzęsami, a kończąc na określonej długości paznokciach i teksturze skóry na piętach, to wytwór ręcznej pracy specjalistów, którzy wiedzą, że diabeł tkwi w szczegółach. W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków, mniej lub bardziej obfite kształty, skromny lub pełny biust. Twarze można kupować oddzielnie i dopasowywać do posiadanej lalki, tak samo jak peruki. Na specjalne zamówienie firma może dostarczyć egzemplarz z "elfimi" uszami, owłosieniem i piercingiem intymnym czy o wyglądzie wampira. Istnieje też wersja męska.

Na realizm postawiono nie tylko w sferze wizualnej - "ciało" lalek jest do pewnego stopnia giętkie, posiada szkielet ze stali nierdzewnej i aluminium. W procesie produkcji używane są różne rodzaju silikonu, dzięki któremu lalki mogą przybierać dowolne pozy, a po ogrzaniu i zastosowaniu specjalnych kosmetyków ich skóra, według zapewnień producenta, do złudzenia przypomina ludzką. Odwzorowano również szczegóły anatomiczne intymnych miejsc ciała oraz jamy ustnej i ich "zasysające" możliwości.

Za pojedynczy egzemplarz realistycznej lalki amerykańska firma każe sobie słono płacić - ceny zaczynają się od 5 499 dolarów i mogą znacznie wzrosnąć w zależności od "bonusów", których zażyczy sobie klient. Popyt na tego typu zabawkę jednak jest, o czym świadczy aktywność użytkowników na forum przy stronie producenta, którzy wymieniają się opiniami, piszą recenzje z "testowania" poszczególnych egzemplarzy (niektórzy mają ich nawet kilka!) i robią im erotyczne sesje fotograficzne.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że maniacy realistycznych lalek to w istocie grupa nieszczęśliwych samotnych frustratów, którzy nie mają szczęścia do prawdziwych kobiet. Są uzależnieni od seksu z zabawką, o czym świadczy jeden z komentarzy użytkowników pod zamieszczonym przez siebie zdjęciem roznegliżowanej lalki: "ona nie kusi, ona wymaga". Inny użytkownik zachwyca się: - Jak udaje ci się w ogóle wstawać z łóżka, gdy masz ją u boku?

Producent podkreśla, że jego lalki "są czymś więcej niż tylko erotycznymi zabawkami". W pewien sposób można się z nim zgodzić - przez większość nabywców lalki są traktowane niemal jak żywe osoby, a nie jako dodatek do normalnego życia. Swoim silikonowym "partnerkom" kupują bieliznę, ubrania oraz biżuterię, przynoszą kawę do łóżka i obchodzą kolejne rocznice "bycia razem" - Od dnia, w którym pojawiła się Kelly, moje życie stało się lepsze! - pisze jeden z nich.

Pozostaje pytanie, jak puści i sfrustrowani muszą być mężczyźni, którzy tworzą tego typu "związki".

KP/PFi, facet.wp.pl

15 / 18Spraw sobie luksusową "seksualną niewolnicę"

Obraz
© realdoll.com

Lalki są naturalnej wielkości, a wszystkie elementy "ciała", zaczynając od realistycznych oczu z rzęsami, a kończąc na określonej długości paznokciach i teksturze skóry na piętach, to wytwór ręcznej pracy specjalistów, którzy wiedzą, że diabeł tkwi w szczegółach. W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków, mniej lub bardziej obfite kształty, skromny lub pełny biust. Twarze można kupować oddzielnie i dopasowywać do posiadanej lalki, tak samo jak peruki. Na specjalne zamówienie firma może dostarczyć egzemplarz z "elfimi" uszami, owłosieniem i piercingiem intymnym czy o wyglądzie wampira. Istnieje też wersja męska.

Na realizm postawiono nie tylko w sferze wizualnej - "ciało" lalek jest do pewnego stopnia giętkie, posiada szkielet ze stali nierdzewnej i aluminium. W procesie produkcji używane są różne rodzaju silikonu, dzięki któremu lalki mogą przybierać dowolne pozy, a po ogrzaniu i zastosowaniu specjalnych kosmetyków ich skóra, według zapewnień producenta, do złudzenia przypomina ludzką. Odwzorowano również szczegóły anatomiczne intymnych miejsc ciała oraz jamy ustnej i ich "zasysające" możliwości.

Za pojedynczy egzemplarz realistycznej lalki amerykańska firma każe sobie słono płacić - ceny zaczynają się od 5 499 dolarów i mogą znacznie wzrosnąć w zależności od "bonusów", których zażyczy sobie klient. Popyt na tego typu zabawkę jednak jest, o czym świadczy aktywność użytkowników na forum przy stronie producenta, którzy wymieniają się opiniami, piszą recenzje z "testowania" poszczególnych egzemplarzy (niektórzy mają ich nawet kilka!) i robią im erotyczne sesje fotograficzne.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że maniacy realistycznych lalek to w istocie grupa nieszczęśliwych samotnych frustratów, którzy nie mają szczęścia do prawdziwych kobiet. Są uzależnieni od seksu z zabawką, o czym świadczy jeden z komentarzy użytkowników pod zamieszczonym przez siebie zdjęciem roznegliżowanej lalki: "ona nie kusi, ona wymaga". Inny użytkownik zachwyca się: - Jak udaje ci się w ogóle wstawać z łóżka, gdy masz ją u boku?

Producent podkreśla, że jego lalki "są czymś więcej niż tylko erotycznymi zabawkami". W pewien sposób można się z nim zgodzić - przez większość nabywców lalki są traktowane niemal jak żywe osoby, a nie jako dodatek do normalnego życia. Swoim silikonowym "partnerkom" kupują bieliznę, ubrania oraz biżuterię, przynoszą kawę do łóżka i obchodzą kolejne rocznice "bycia razem" - Od dnia, w którym pojawiła się Kelly, moje życie stało się lepsze! - pisze jeden z nich.

Pozostaje pytanie, jak puści i sfrustrowani muszą być mężczyźni, którzy tworzą tego typu "związki".

KP/PFi, facet.wp.pl

16 / 18Spraw sobie luksusową "seksualną niewolnicę"

Obraz
© realdoll.com

Lalki są naturalnej wielkości, a wszystkie elementy "ciała", zaczynając od realistycznych oczu z rzęsami, a kończąc na określonej długości paznokciach i teksturze skóry na piętach, to wytwór ręcznej pracy specjalistów, którzy wiedzą, że diabeł tkwi w szczegółach. W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków, mniej lub bardziej obfite kształty, skromny lub pełny biust. Twarze można kupować oddzielnie i dopasowywać do posiadanej lalki, tak samo jak peruki. Na specjalne zamówienie firma może dostarczyć egzemplarz z "elfimi" uszami, owłosieniem i piercingiem intymnym czy o wyglądzie wampira. Istnieje też wersja męska.

Na realizm postawiono nie tylko w sferze wizualnej - "ciało" lalek jest do pewnego stopnia giętkie, posiada szkielet ze stali nierdzewnej i aluminium. W procesie produkcji używane są różne rodzaju silikonu, dzięki któremu lalki mogą przybierać dowolne pozy, a po ogrzaniu i zastosowaniu specjalnych kosmetyków ich skóra, według zapewnień producenta, do złudzenia przypomina ludzką. Odwzorowano również szczegóły anatomiczne intymnych miejsc ciała oraz jamy ustnej i ich "zasysające" możliwości.

Za pojedynczy egzemplarz realistycznej lalki amerykańska firma każe sobie słono płacić - ceny zaczynają się od 5 499 dolarów i mogą znacznie wzrosnąć w zależności od "bonusów", których zażyczy sobie klient. Popyt na tego typu zabawkę jednak jest, o czym świadczy aktywność użytkowników na forum przy stronie producenta, którzy wymieniają się opiniami, piszą recenzje z "testowania" poszczególnych egzemplarzy (niektórzy mają ich nawet kilka!) i robią im erotyczne sesje fotograficzne.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że maniacy realistycznych lalek to w istocie grupa nieszczęśliwych samotnych frustratów, którzy nie mają szczęścia do prawdziwych kobiet. Są uzależnieni od seksu z zabawką, o czym świadczy jeden z komentarzy użytkowników pod zamieszczonym przez siebie zdjęciem roznegliżowanej lalki: "ona nie kusi, ona wymaga". Inny użytkownik zachwyca się: - Jak udaje ci się w ogóle wstawać z łóżka, gdy masz ją u boku?

Producent podkreśla, że jego lalki "są czymś więcej niż tylko erotycznymi zabawkami". W pewien sposób można się z nim zgodzić - przez większość nabywców lalki są traktowane niemal jak żywe osoby, a nie jako dodatek do normalnego życia. Swoim silikonowym "partnerkom" kupują bieliznę, ubrania oraz biżuterię, przynoszą kawę do łóżka i obchodzą kolejne rocznice "bycia razem" - Od dnia, w którym pojawiła się Kelly, moje życie stało się lepsze! - pisze jeden z nich.

Pozostaje pytanie, jak puści i sfrustrowani muszą być mężczyźni, którzy tworzą tego typu "związki".

KP/PFi, facet.wp.pl

17 / 18Spraw sobie luksusową "seksualną niewolnicę"

Obraz
© realdoll.com

Lalki są naturalnej wielkości, a wszystkie elementy "ciała", zaczynając od realistycznych oczu z rzęsami, a kończąc na określonej długości paznokciach i teksturze skóry na piętach, to wytwór ręcznej pracy specjalistów, którzy wiedzą, że diabeł tkwi w szczegółach. W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków, mniej lub bardziej obfite kształty, skromny lub pełny biust. Twarze można kupować oddzielnie i dopasowywać do posiadanej lalki, tak samo jak peruki. Na specjalne zamówienie firma może dostarczyć egzemplarz z "elfimi" uszami, owłosieniem i piercingiem intymnym czy o wyglądzie wampira. Istnieje też wersja męska.

Na realizm postawiono nie tylko w sferze wizualnej - "ciało" lalek jest do pewnego stopnia giętkie, posiada szkielet ze stali nierdzewnej i aluminium. W procesie produkcji używane są różne rodzaju silikonu, dzięki któremu lalki mogą przybierać dowolne pozy, a po ogrzaniu i zastosowaniu specjalnych kosmetyków ich skóra, według zapewnień producenta, do złudzenia przypomina ludzką. Odwzorowano również szczegóły anatomiczne intymnych miejsc ciała oraz jamy ustnej i ich "zasysające" możliwości.

Za pojedynczy egzemplarz realistycznej lalki amerykańska firma każe sobie słono płacić - ceny zaczynają się od 5 499 dolarów i mogą znacznie wzrosnąć w zależności od "bonusów", których zażyczy sobie klient. Popyt na tego typu zabawkę jednak jest, o czym świadczy aktywność użytkowników na forum przy stronie producenta, którzy wymieniają się opiniami, piszą recenzje z "testowania" poszczególnych egzemplarzy (niektórzy mają ich nawet kilka!) i robią im erotyczne sesje fotograficzne.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że maniacy realistycznych lalek to w istocie grupa nieszczęśliwych samotnych frustratów, którzy nie mają szczęścia do prawdziwych kobiet. Są uzależnieni od seksu z zabawką, o czym świadczy jeden z komentarzy użytkowników pod zamieszczonym przez siebie zdjęciem roznegliżowanej lalki: "ona nie kusi, ona wymaga". Inny użytkownik zachwyca się: - Jak udaje ci się w ogóle wstawać z łóżka, gdy masz ją u boku?

Producent podkreśla, że jego lalki "są czymś więcej niż tylko erotycznymi zabawkami". W pewien sposób można się z nim zgodzić - przez większość nabywców lalki są traktowane niemal jak żywe osoby, a nie jako dodatek do normalnego życia. Swoim silikonowym "partnerkom" kupują bieliznę, ubrania oraz biżuterię, przynoszą kawę do łóżka i obchodzą kolejne rocznice "bycia razem" - Od dnia, w którym pojawiła się Kelly, moje życie stało się lepsze! - pisze jeden z nich.

Pozostaje pytanie, jak puści i sfrustrowani muszą być mężczyźni, którzy tworzą tego typu "związki".

KP/PFi, facet.wp.pl

18 / 18Spraw sobie luksusową "seksualną niewolnicę"

Obraz
© realdoll.com

Lalki są naturalnej wielkości, a wszystkie elementy "ciała", zaczynając od realistycznych oczu z rzęsami, a kończąc na określonej długości paznokciach i teksturze skóry na piętach, to wytwór ręcznej pracy specjalistów, którzy wiedzą, że diabeł tkwi w szczegółach. W zależności od potrzeb klienta lalka może mieć określoną karnację, kolor oczu, włosów, ust czy sutków, mniej lub bardziej obfite kształty, skromny lub pełny biust. Twarze można kupować oddzielnie i dopasowywać do posiadanej lalki, tak samo jak peruki. Na specjalne zamówienie firma może dostarczyć egzemplarz z "elfimi" uszami, owłosieniem i piercingiem intymnym czy o wyglądzie wampira. Istnieje też wersja męska.

Na realizm postawiono nie tylko w sferze wizualnej - "ciało" lalek jest do pewnego stopnia giętkie, posiada szkielet ze stali nierdzewnej i aluminium. W procesie produkcji używane są różne rodzaju silikonu, dzięki któremu lalki mogą przybierać dowolne pozy, a po ogrzaniu i zastosowaniu specjalnych kosmetyków ich skóra, według zapewnień producenta, do złudzenia przypomina ludzką. Odwzorowano również szczegóły anatomiczne intymnych miejsc ciała oraz jamy ustnej i ich "zasysające" możliwości.

Za pojedynczy egzemplarz realistycznej lalki amerykańska firma każe sobie słono płacić - ceny zaczynają się od 5 499 dolarów i mogą znacznie wzrosnąć w zależności od "bonusów", których zażyczy sobie klient. Popyt na tego typu zabawkę jednak jest, o czym świadczy aktywność użytkowników na forum przy stronie producenta, którzy wymieniają się opiniami, piszą recenzje z "testowania" poszczególnych egzemplarzy (niektórzy mają ich nawet kilka!) i robią im erotyczne sesje fotograficzne.

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że maniacy realistycznych lalek to w istocie grupa nieszczęśliwych samotnych frustratów, którzy nie mają szczęścia do prawdziwych kobiet. Są uzależnieni od seksu z zabawką, o czym świadczy jeden z komentarzy użytkowników pod zamieszczonym przez siebie zdjęciem roznegliżowanej lalki: "ona nie kusi, ona wymaga". Inny użytkownik zachwyca się: - Jak udaje ci się w ogóle wstawać z łóżka, gdy masz ją u boku?

Producent podkreśla, że jego lalki "są czymś więcej niż tylko erotycznymi zabawkami". W pewien sposób można się z nim zgodzić - przez większość nabywców lalki są traktowane niemal jak żywe osoby, a nie jako dodatek do normalnego życia. Swoim silikonowym "partnerkom" kupują bieliznę, ubrania oraz biżuterię, przynoszą kawę do łóżka i obchodzą kolejne rocznice "bycia razem" - Od dnia, w którym pojawiła się Kelly, moje życie stało się lepsze! - pisze jeden z nich.

Pozostaje pytanie, jak puści i sfrustrowani muszą być mężczyźni, którzy tworzą tego typu "związki".

KP/PFi, facet.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Funkcjonalne smartwatche do 500 zł. Zdziwisz się, co potrafią
Funkcjonalne smartwatche do 500 zł. Zdziwisz się, co potrafią
Jedyna rzecz, którą musi mieć w szafie każdy facet. Przyda się teraz i wiosną
Jedyna rzecz, którą musi mieć w szafie każdy facet. Przyda się teraz i wiosną
Najpopularniejsze słuchawki z redukcją szumów za mniej niż 300 zł
Najpopularniejsze słuchawki z redukcją szumów za mniej niż 300 zł
Jaka kurtka na stok? Kurzajewski nie mógł wybrać lepiej. Ten model jeszcze długo mu posłuży
Jaka kurtka na stok? Kurzajewski nie mógł wybrać lepiej. Ten model jeszcze długo mu posłuży
Najtańsze soundbary z subwooferem. Co kupisz za mniej niż 600 zł?
Najtańsze soundbary z subwooferem. Co kupisz za mniej niż 600 zł?
Jędrzejak zna skuteczny sposób na mrozy. Wydasz na niego zaskakująco mało
Jędrzejak zna skuteczny sposób na mrozy. Wydasz na niego zaskakująco mało
Popularne projektory laserowe do 5 tys. zł. Dlaczego warto je wybrać?
Popularne projektory laserowe do 5 tys. zł. Dlaczego warto je wybrać?
System multimedialny w starym samochodzie. Jak to zrobić?
System multimedialny w starym samochodzie. Jak to zrobić?
Wybieramy kapcie męskie: śmieszne, ciepłe, a może skórzane?
Wybieramy kapcie męskie: śmieszne, ciepłe, a może skórzane?
Ciepła i praktyczna kurtka narciarska męska. Jaką wybrać, aby posłużyła ci przez lata?
Ciepła i praktyczna kurtka narciarska męska. Jaką wybrać, aby posłużyła ci przez lata?
Kultowe trapery kupisz za grosze. Podobne nosi Maciej Musiał
Kultowe trapery kupisz za grosze. Podobne nosi Maciej Musiał
Swetry i bluzy męskie. Przegląd najmodniejszych modeli na zimę
Swetry i bluzy męskie. Przegląd najmodniejszych modeli na zimę