Chłopiec ze słynnego zdjęcia otrzymał pomoc
Fotografia przedstawiająca filipińskiego chłopca, który odrabia lekcje na ulicy w świetle banerów pobliskiego McDonalda, obiegła cały świat. Autorką zdjęcia jest studentka Joyce Torrefranca, która zamieściła je na swoim profilu na Facebooku. To wystarczyło, by poruszający obraz błyskawicznie rozniósł się po sieci. Na szczęście efekty publikacji są bardziej wymierne niż kilka "lajków" - pilny chłopiec otrzymał realne wsparcie finansowe.
Po pożarze domu rodzinnego Daniel Cabrera mieszka razem z matką i pięciorgiem rodzeństwa w warzywniaku, miejscu pracy matki. Mimo że od tragedii minęło pięć lat, przez cały ten czas rodzina nie była w stanie znaleźć sobie odpowiedniego lokum, w którym byłby prąd. Na szczęście nędza nie przekreśliła w tym wypadku ambicji - mimo skrajnie niesprzyjających warunków chłopiec pilnie odrabiał lekcje, korzystając po zmroku z oświetlenia pobliskiego McDonalda, pod który przynosił skrzynkę ze straganu spełniającą rolę biurka. Lekcje odrabiał na klęczkach i właśnie w takiej pozie został uchwycony przez autorkę słynnego zdjęcia. - Jest bardzo pilny i zdeterminowany. Nalega, żeby chodzić do szkoły, nawet jeśli nie mam dla niego pieniędzy na drugie śniadanie - mówi o Danielu jego matka.
Na szczęście znalazło się wiele osób, które oprócz polubienia fotografii zdecydowały się na realną pomoc. Chłopiec i jego rodzina otrzymali sporo datków oraz pomocy materialnej, np. artykułów szkolnych (do tej pory Daniel miał jeden jedyny ołówek, którego strzegł jak oka w głowie). Najważniejszym efektem akcji jest jednak szkolne stypendium dla Daniela oraz dotacja dla jego matki na rozkręcenie firmy. - Stał się symbolem biednego chłopca ze slumsów, który nie może się uczyć, bo po prostu nie ma prądu - stwierdziła szefowa miejscowego oddziału pomocy społecznej.
Dzięki wsparciu skończenie szkoły oraz kariera policjanta (co jest marzeniem chłopca) będą łatwiejsze. Do tej pory matka Daniela zarabiała około 1,77 dolara dziennie, pracując na dwóch etatach.
Autorka zdjęcia podkreśla, że nie spodziewała się tego, by jedno zdjęcie mogło odmienić życie całej rodziny. Jest również poruszona postawą chłopca: - Okazuje się, że nie potrzeba ci wiele, jeśli tylko jesteś wystarczająco zdeterminowany i skupiasz się na celach, które chcesz osiągnąć - podsumowała Joyce Torrefranca.