CiekawostkiChłopiec znalazł 100 tysięcy euro. Co zrobił z pieniędzmi?

Chłopiec znalazł 100 tysięcy euro. Co zrobił z pieniędzmi?

Chłopiec znalazł 100 tysięcy euro. Co zrobił z pieniędzmi?

26.12.2015 | aktual.: 27.12.2016 15:11

Nie on jedyny postąpił w taki sposób

100 tysięcy euro to dla wielu osób kwota, która stanowiłaby rozwiązanie wielu ich życiowych problemów albo na wiele, wiele lat stałaby się gwarancją życiowej beztroski. Taką właśnie sumę udało się znaleźć pochodzącemu z Austrii chłopcu. Ten ani przez chwilę nie wahał się, co z nimi zrobić. Całą sumę oddał policji.

Mieszkanie w niezłej lokalizacji, luksusowy samochód albo wakacje życia. Mając 430 tysięcy złotych, można zrealizować niejedno marzenie. Równowartość takiej właśnie sumy udało się odkryć pochodzącemu z Wiednia chłopcu. Pieniądze po prostu unosiły się na powierzchni Dunaju. Znalazłszy się w podobnej sytuacji, wiele osób pewnie zaczęłoby już planować wydatki. Dla niektórych taka kwota oznaczałaby przepustkę do lepszego życia. Młody Austriak nie miał jednak żadnych wątpliwości, co zrobi ze znalezioną gotówką - zgłosił sprawę na policję.

Przybyli na miejsce funkcjonariusze podejrzewali początkowo, że fura unoszących się na wodzie banknotów (odnaleziono gotówkę w nominałach po 500 i 100 euro) może być fałszywa - poinformowało BBC. Po weryfikacji okazało się jednak, że pieniądze są prawdziwe. Na razie nie wiadomo, skąd w rzece wzięły się pieniądze. Śledczy przyznali, że w ostatnim czasie,w obszarze, w którym je zlokalizowano, nie działo się nic niezwykłego. Nie udało się na razie ustalić, czy nie są one efektem działalności przestępczej.

1 / 6

Czy chłopiec będzie coś z tego miał?

Obraz
© Wiedeńska Policja

Co teraz stanie się z tą małą fortuną? Wszystko zależy od tego, czy znajdzie się ich właściciel. Jeśli uda się go ustalić, pieniądze - pod warunkiem, że nie będą pochodzić z przestępstwa - wrócą do niego, ale młody szczęściarz otrzyma znaleźne. Będzie to od 5 do 10 procent kwoty, czyli nawet 10 tysięcy euro. Ale jeszcze szerszy uśmiech pojawi się pewnie na twarzy uczciwego znalazcy, gdy nikt się nie zgłosi. Wówczas to właśnie on otrzyma wszystkie te pieniądze, czyli 100 tysięcy euro.

Gest młodego człowieka z Austrii jest godny podziwu, ale wcale nie jest odosobniony. Ludzi, którzy po znalezieniu pieniędzy lub kosztowności zwracali wszystko na policję lub wszczynali poszukiwania właściciela, nie brakuje. Można je znaleźć na całym świecie, także w Polsce. Choć trzeba przyznać, że rzadko zdarzają się równie spektakularne przypadki, jak ten z Austrii.

2 / 6

Taksówkarz zwraca ponad 220 tysięcy dolarów

Obraz
© Shutterstock

Jednym z najbardziej imponujących przykładów wielkiej uczciwości jest historia Adama Woldemarima. Kierowca taksówki z Las Vegas znalazł w 2012 r. na tylnej kanapie swojego pojazdu 221 tysięcy dolarów (według obecnego przelicznika to ponad 860 tysięcy złotych). Postanowił jednak zwrócić całą sumę właścicielowi.

Niedługo po znalezieniu pieniędzy Woldemarim wszczął śledztwo. Chciał za wszelką cenę odszukać mało roztropnego pasażera, który pozostawił w samochodzie zawiniątko. Jego starania nie przyniosły jednak rezultatów. Pieniądze trafiły w końcu do sekretariatu korporacji taksówkowej, w której pracował Woldemarim. Wkrótce do biura trafił też zrozpaczony mężczyzna, który przewoził pieniądze. Gdy dowiedział się, że zostały one zwrócone przez jednego z uczciwych taksówkarzy, omal nie oszalał ze szczęścia. Postanowił skontaktować się z Woldemarimem i osobiście przekazać mu znaleźne w wysokości 2 tysięcy dolarów.

Jak się później okazało, roztrzepany pasażer wygrał gotówkę w kasynie. Pieniądze, jakie udało się znaleźć pochodzącemu z Etiopii taksówkarzowi, z pewnością odmieniłyby całe jego życie. Przyznał, że jako taksówkarz pracuje 12 godzin na dobę i zarabia 350 dolarów tygodniowo. Ani przez chwilę nie myślał jednak o zatrzymaniu pakunku.

3 / 6

Sprzątacz oddaje 50 tysięcy dolarów

Obraz
© Serena Hotel

Podobnym roztargnieniem wykazał się też pochodzący z Japonii pracownik organizacji pozarządowej, który zostawił w pokoju walizeczkę zawierającą 50 tysięcy dolarów (prawie 200 tysięcy złotych). Taka sytuacja przydarzyła się w jednym z pakistańskich hoteli w 2010 r.

Pracownik hotelu, Essa Khan, który rutynowo porządkował pokój po opuszczeniu go przez Japończyka, zgłosił odnalezienie pieniędzy swoim przełożonym. 50 tysięcy dolarów powróciło do prawowitego właściciela. Znalazca z miejsca został bohaterem mediów. Trudno się temu dziwić. Jak się później okazało, jego roczne wynagrodzenie oscylowało wokół sumy 300 dolarów.

Co ciekawe, roztrzepany Japończyk 3 dni po opuszczeniu hotelu wciąż nie zdawał sobie sprawy ze swojej zguby.

4 / 6

Biżuteria zostawiona w hotelowym pokoju

Obraz
© Westbury Mayfair Hotel

Skoro już o hotelach mowa, to warto wspomnieć również o niezwykłym odkryciu, jakiego dokonali pracownicy hotelu Westbury Mayfair w Londynie. Po opuszczeniu pokoju przez jednego z gości rozpoczęli jego sprzątanie. Wkrótce ich oczom ukazał się niezwykły widok. Okazało się, że przebywający wcześniej w pokoju gość pozostawił diamentowe pierścionki, naszyjnik, kolczyki oraz luksusowy zegarek. Wartość tych kosztowności wynosiła ok. 500 tysięcy funtów (ok. 3 milionów złotych). Personel hotelu starał się nawiązać z właścicielką klejnotów kontakt. Bezskutecznie. W końcu zrozpaczona kobieta sama zadzwoniła do hotelu. Słysząc, że jej biżuteria jest bezpieczna, mogła odetchnąć z ulgą. Swoje roztargnienie tłumaczyła potem olbrzymim pośpiechem, który towarzyszył jej podczas opuszczania placówki.

5 / 6

Bezdomny i 40 tysięcy dolarów

Obraz
© Screen YouTube

W 2013 r. bohaterem amerykańskich mediów został Glen James. Mężczyzna obok galerii handlowej znalazł niemałą gotówkę - 40 tysięcy dolarów (ok. 156 tysięcy złotych). Ani przez chwilę nie wahał się jednak, co zrobić z pieniędzmi. Zaraz po ich znalezieniu swoje kroki skierował na policję. Smaczku całej sprawie dodawał fakt, że mężczyzna był bezdomny. 40 tysięcy dolarów stanowiło dla niego prawdziwą fortunę.

Postawa kloszarda zrobiła wielkie wrażenie na Amerykanach, którzy skrzyknęli się i zebrali dla niego pieniądze, które miały mu pomóc wydźwignąć się z bezdomności.

6 / 6

Uczciwość po polsku

Obraz
© Shutterstock

Takie niezwykłe przykłady gestów uczciwości można znaleźć również w Polsce. W tym roku "Dziennik Zachodni" opisał historię kobiety, która pozostawiła w autobusie należącym do prywatnej firmy kopertę z 12 tysiącami złotych. Pieniądze znalazł kierowca, który postanowił natychmiast odnaleźć pechowca.

Właścicielką pieniędzy była starsza kobieta z Jastrzębia-Zdroju, a pieniądze pobrane przez nią wcześniej z banku były przeznaczone na wesele wnuczki. Kobieta odbierała odzyskane środki ze łzami w oczach. Jak się później okazało, kierowca autobusu odmówił nawet przyjęcia znaleźnego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)