Trwa ładowanie...
27-12-2011 15:51

Chrapiesz? Możesz przez to umrzeć...

Chrapiesz? Możesz przez to umrzeć...Źródło: Thinkstockphotos
d1sdpdv
d1sdpdv

Chrapanie może osiągnąć głośność nawet 70 decybeli, a więc tyle, co ryk silnika traktora albo młota pneumatycznego. A czy może szkodzić zdrowiu? Tak i to bardzo! Nie lekceważ tego problemu - jeśli chrapiesz, koniecznie to przeczytaj!

W powszechnej opinii przyjęło się błędnie zakładać, że chrapanie to jedynie niegroźna dolegliwość, która - w najgorszym razie - uprzykrza życie wyłącznie osoby śpiącej z chrapiącym w jednym pomieszczeniu. Niestety, fakty są znacznie bardziej niepokojące - w rzeczywistości bowiem, chrapanie to poważny problem, który w najlepszym wypadku prowadzi do wycieńczenia organizmu, a w najgorszym nawet do śmierci. W jaki sposób? Nim to ustalimy, zacznijmy od podstaw...

Dlaczego chrapiemy?

W przeważającej liczbie przypadków, wszystko zaczyna się w gardle. Jak tłumaczy doktor Michał Michalik w jednym z wywiadów "Podczas snu mięśnie podniebienia miękkiego rozluźniają się, a gdy ciało jest ułożone na plecach - język cofa się do tyłu. W ten sposób kanał nosogardła i gardła ulega zwężeniu. Przy pewnych anomaliach anatomicznych, takich jak: przerost nasady języka, przerost języczka czy zbyt wiotkie i wydłużone podniebienie miękkie - warunki dla przepływu powietrza stają się jeszcze trudniejsze. Musi ono przeciskać się do płuc, wirując przy tym. Właśnie wtedy powstaje ten charakterystyczny odgłos, nazywany chrapaniem. Jego głośność może dochodzić nawet do 70 decybeli - to tyle, co przy pracy traktora albo młota pneumatycznego."

Naturalnie istnieje szereg dodatkowych czynników, które wywołują, lub potęgują te wszystkie dziwne odgłosy, które wydobywają się z naszych ust podczas snu. Do podstawowych katalizatorów chrapania zaliczyć można m.in. spożywanie alkoholu lub tabletek nasennych przed snem, co dodatkowo zwiotcza mięśnie gardła i języka, a w efekcie utrudnia przepływ powietrza. "BBC Health" do powyższych czynników dodaje także nadwagę, która może zaowocować zwężeniem dróg oddechowych, czy palenie papierosów - tutaj drogi oddechowe stają się napuchnięte i zblokowane. Nie można też zapominać o alergiach sezonowych, czy powiększonych migdałkach.

d1sdpdv

Mężczyzno, chrapiesz? Możesz przez to umrzeć...

Być może długo wyczekiwana odpowiedź na pytanie, dlaczego kobiety żyją dłużej od mężczyzn, w rzeczywistości od dawna tkwiła tuż pod naszym nosem - a dokładniej w sypialni. Okazuje się bowiem, że chrapanie bywa przyczyną wielu zgonów, a to właśnie faceci znacznie częściej cierpią na tę przypadłość - szacuje się, że chrapie ok. 40% kobiet, zaś w przypadku panów wskaźnik ten - wedle niektórych źródeł - sięga nawet 80%! Jednak w tej chwili, większość z was zadaje sobie pewnie pytanie, w jaki sposób, z pozoru niewinne chrapanie może doprowadzić człowieka do zgonu? Otóż, bardzo często, chrapanie bywa symptomem innego, znacznie bardziej niebezpiecznego zjawiska - bezdechu sennego, a więc bodaj najczęstszej przyczyny zgonów we śnie.

Jak możemy przeczytać na jednym z portali zdrowotnych: "Bezdech senny to nic innego jak krótkotrwałe, całkowite zatrzymanie oddychania podczas snu. W czasie bezdechu organizm nie pobiera tlenu, a człowiek zaczyna się dusić. Dramatyczna walka o oddech doprowadza do nagłego przebudzenia się chorego, który często nawet nie domyśla się, że przed chwilą przestał oddychać. Bezdechy mogą ponadto prowadzić do schorzeń serca i mózgu, chorób układu krążenia (podwyższenie ciśnienia tętniczego, choroba wieńcowa, arytmia), niedotlenienia tkanek, a nawet... osłabienia libido. Chrapiący ludzie są podenerwowani, zmęczeni, śpiący, boli ich głowa, mają problemy z koncentracją i zapamiętywaniem. Potrafią nagle zapaść w drzemkę, np. w pracy, czy prowadząc samochód, co może skończyć się groźnym wypadkiem." Tym samym, jak widzicie, chrapanie może poważnie zaburzyć wasze życie, a nawet doprowadzić do jego końca.

Co ciekawe, większość osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że chrapie dopóty, dopóki ktoś im tego nie powie, a i wtedy zdarza się, że ci nieszczęśnicy, którzy jeszcze kilka godzin temu byli w stanie zagłuszyć młot pneumatyczny, nie dają temu wiary. Paradoksalnie też, zdarza się, że wielu z nas odczuwa, że coś w naszym życiu jest nie w porządku i, co gorsza, nie wiemy co - bo niby dbamy o siebie, ćwiczymy, zdrowo się odżywiamy i wypoczywamy tyle, ile każą poradniki, a jednak mimo to, jesteśmy chronicznie zmęczeni, apatyczni i słabi... Jeśli i ty masz podobne odczucia względem swojej osoby, cóż, niewykluczone, że należysz do tej jakże licznej grupy mężczyzn, którzy chrapią. I to właśnie chrapanie sabotuje całą twoją egzystencję na jawie - dlatego też, dla pewności warto udać się do lekarza, by sprawdzić taką ewentualność. W końcu, jeśli podejrzenia się potwierdzą, wyeliminowanie tego problemu może przynieść znacznie korzyści.

d1sdpdv

Czy chrapanie da się wyleczyć?

Tak w Internecie, jak i w prasie fachowej, nieustannie reklamowane są produkty, które mają zlikwidować problem chrapania - wśród najpopularniejszych rozwiązań znajdują się m.in. specjalne aparaty, które wkłada się do buzi na noc, albo opaski na głowę, przytrzymujące żuchwę. Dodatkowo, dotkniętym tym problemem, zaleca się odstawienie alkoholu i papierosów, zgubienie zbędnych kilogramów, czy tzw. ziołowe płukanki albo popijanie herbatki z pokrzywy, lub też zmianę pozycji spania. W praktyce jednak najrozsądniej jest najpierw udać się do lekarza, by ten celnie zidentyfikował przyczynę chrapania - dopiero wówczas, specjalista będzie w stanie zaproponować naprawdę skuteczne remedium.

Z naszej strony, możemy tylko zaapelować, byście nie lekceważyli chrapania, bo jak sami zdążyliście się przekonać, wcale nie jest to jedna z tych "niewinnych" przypadłości, a wręcz przeciwnie. Zresztą, nawet gdyby tak nie było, to czy warto migać się od szukania pomocy, kiedy jedna, czy dwie wizyty w gabinecie specjalisty mogą diametralnie wpłynąć na poprawę komfortu życia?

MW/PFi

d1sdpdv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1sdpdv