Ci to dopiero mają szczęście.
To tekst tylko dla przystojniaków!
Naukowcy zaobserwowali, że uroda idzie w parze z silniejszą opornością. Oznacza to, że przystojni mężczyźni są mniej narażeni na przeziębienia...
Rok temu naukowcy opublikowali badania, w których dowodzą, że mężczyźni z silniejszym systemem immunologicznym uznawani są za bardziej atrakcyjnych. Badacze z uniwersytetu Abertay Dundee w Szkocji wskazali, że istnieje wyraźne powiązanie między systemem immunologicznym, poziomem testosteronu i atrakcyjnością fizyczną. Uczeni w swoich wnioskach poszli nawet o krok dalej. Zespół badawczy z Finlandii wskazał, że przystojni mężczyźni chorują rzadziej i są mniej narażeni na przeziębienia, na co wpływa wspomniany system immunologiczny.
Jednocześnie badacze postanowili zbadać, czy o takie same wnioski można pokusić się w przypadku kobiet. Okazało się jednak, że siła układu odpornościowego kobiet, nie jest w żaden sposób związana z ich atrakcyjnością. Jak przyznają naukowcy, wyniki ich badań potwierdzają, że atrakcyjność kobiet nie stanowi żadnej wskazówki czy ich system odpornościowy jest silny czy nie. Badacze zapowiedzieli, że konieczne są dalsze badania. Mają one rozstrzygnąć, czy wygląd kobiet nie sygnalizuje odporności na dolegliwości inne niż przeziębienie.
Wracając jednak do przeziębienia. Nie tylko przystojniacy są na nie mniej narażeni. Jak się okazuje, infekcja nie chwyci również śpiochów. Osoby, które śpią mniej niż 7 godzin na dobę są trzykrotnie bardziej narażone na przeziębienie niż ci, którzy śpią 8 godzin i dłużej. Dotychczasowe badania wykazały, że niedobory snu osłabiają odporność organizmu, a osoby, które przesypiają w nocy od siedmiu do ośmiu godzin są najmniej narażone na choroby serca i zgon.
Aby sprawdzić jak niedobory snu wpływają na podatność na zwykłe infekcje oddechowe, naukowcy przebadali 153 zdrowych mężczyzn i kobiet o średniej wieku 37 lat. Codziennie, przez dwa tygodnie przeprowadzano z nimi rozmowy, w czasie których zbierano dane na temat rzeczywistej długości ich snu oraz jego jakości (tj. w jakim stopniu pozwala wypocząć). Następnie badanych odizolowano i zakroplono im do nosa rinowirusa wywołującego zwykłe przeziębienie. Przez kolejne 5 dni pacjenci mieli informować o wszelkich objawach infekcji. Poza tym, pobrano im z nosa próbki śluzu, które wykorzystano do hodowli wirusów w laboratorium. Około 28 dni później zebrano też próbki krwi, w których zmierzono poziom przeciwciał przeciw rinowirusowi.
Okazało się, że im mniej godzin przesypiała dana osoba, tym bardziej była narażona na rozwój przeziębienia. Długość snu nie miała jednak wpływu na to czy u pacjenta w ogóle doszło do infekcji. Zdaniem autorów pracy, niedobory snu mogą oddziaływać na produkcję białek odporności, które biorą udział w procesach zapalnych w czasie infekcji i odpowiadają za pojawienie się jej objawów. Najnowsze badania potwierdzają, że 7-8 godzin snu na dobę jest najlepsze dla zdrowia, podsumowują badacze.
(PAP), mow/ PFi,