Cmentarzysko samolotów

Piękne, stare wspaniałe - każdy genialny

Obraz

/ 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

/ 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

/ 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

/ 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

/ 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

/ 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

/ 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

/ 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

/ 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

10 / 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

11 / 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

12 / 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

13 / 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

14 / 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

15 / 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

16 / 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

17 / 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

18 / 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

19 / 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

20 / 20Kraina wiecznych lotów

Obraz
© CC 3.0 airmanmagazine

Część - te najrzadsze i najbardziej zasłużone - możemy znaleźć w muzeach lotnictwa, inne idą na przysłowiowe żyletki, ale są i takie, które trafiają na ogromne "cmentarzyska samolotów". Jednym z najbardziej znanych jest to położone w Tucson, niewielkiej miejscowości w Arizonie, na terenie bazy amerykańskich sił powietrznych Davis- Monthan.

Na lotnisku-złomowisku, którego powierzchnia wynosi ponad 1000 hektarów (10 km2), spoczywa ponad 4000 jednostek powietrznych. Możemy tam zobaczyć samoloty, na których amerykanie uczyli się w latach 50. pokonywać prędkość dźwięku - słynne Pazury, czyli po prostu T-38 Talon. Nie zabraknie też budzących przed laty prawdziwą grozę pierwszych samolotów bliższego wsparcia - A-10 Thunderbolt II oraz superszybkich F-4 Phantom II, które na lata ugruntowały amerykańską dominację w przestworzach. Na cmentarzysku spoczywają także szpiegowskie Boeingi E-3 Sentry, czy w końcu ogromne transportowce C-5 Galaxy. Nie może tam zabraknąć pierwszych F-15 i F16 oraz ich lżejszych poprzedników B- 66.

Na terytorium bazy w Tucson zobaczymy kawał historii amerykańskiego lotnictwa. Zardzewiały, skorodowany, ale jak mówią ci, którzy tam byli, wciąż piękny i niepozbawiony duszy. I pomyśleć tylko, że wszystkie te samoloty latały kiedyś nad naszymi głowami.

PFi, facet.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Funkcjonalne smartwatche do 500 zł. Zdziwisz się, co potrafią
Funkcjonalne smartwatche do 500 zł. Zdziwisz się, co potrafią
Jedyna rzecz, którą musi mieć w szafie każdy facet. Przyda się teraz i wiosną
Jedyna rzecz, którą musi mieć w szafie każdy facet. Przyda się teraz i wiosną
Najpopularniejsze słuchawki z redukcją szumów za mniej niż 300 zł
Najpopularniejsze słuchawki z redukcją szumów za mniej niż 300 zł
Jaka kurtka na stok? Kurzajewski nie mógł wybrać lepiej. Ten model jeszcze długo mu posłuży
Jaka kurtka na stok? Kurzajewski nie mógł wybrać lepiej. Ten model jeszcze długo mu posłuży
Najtańsze soundbary z subwooferem. Co kupisz za mniej niż 600 zł?
Najtańsze soundbary z subwooferem. Co kupisz za mniej niż 600 zł?
Jędrzejak zna skuteczny sposób na mrozy. Wydasz na niego zaskakująco mało
Jędrzejak zna skuteczny sposób na mrozy. Wydasz na niego zaskakująco mało
Popularne projektory laserowe do 5 tys. zł. Dlaczego warto je wybrać?
Popularne projektory laserowe do 5 tys. zł. Dlaczego warto je wybrać?
System multimedialny w starym samochodzie. Jak to zrobić?
System multimedialny w starym samochodzie. Jak to zrobić?
Wybieramy kapcie męskie: śmieszne, ciepłe, a może skórzane?
Wybieramy kapcie męskie: śmieszne, ciepłe, a może skórzane?
Ciepła i praktyczna kurtka narciarska męska. Jaką wybrać, aby posłużyła ci przez lata?
Ciepła i praktyczna kurtka narciarska męska. Jaką wybrać, aby posłużyła ci przez lata?
Kultowe trapery kupisz za grosze. Podobne nosi Maciej Musiał
Kultowe trapery kupisz za grosze. Podobne nosi Maciej Musiał
Swetry i bluzy męskie. Przegląd najmodniejszych modeli na zimę
Swetry i bluzy męskie. Przegląd najmodniejszych modeli na zimę