Co czytają faceci: Kolekcjoner - podglądacz
Mam słabość do dziwnych autorów i książek o zastanawiających tytułach. Dlatego bez wahania sięgnąłem po „Potencjał erotyczny mojej żony” Davida Foenkinosa, popularnego francuskiego pisarza rocznik 74. I nie zawiodłem się – „Potencjał” to pozycja niezwykle lekka, dowcipna, ale też bardzo celna i satysfakcjonująca intelektualnie.
Bohaterem tej niewielkiej powieści jest Hektor, zapalony kolekcjoner. W życiu zbierał już wszystko, od mieszadełek do drinków, patyczków do przekąsek, chorwackich przysłów, Kinder niespodzianek, wróżb z chińskich ciasteczek, aż po termometry i królicze łapki. Ponieważ jednak obsesyjna chęć kolekcjonowania wydaje mu się krępująca, pewnego dnia postanawia się z niej wyleczyć.
A wiadomo, że z jednej pasji najlepiej leczy inna. Hektor zakochuje się więc w Brigitte. I żyliby długo i szczęśliwie gdyby nie fakt, że stara mania odradza się w Hektorze w nowy, zaskakujący sposób. Zaczyna on bowiem potajemnie kolekcjonować chwile, w których jego piękna żona… myje okna. A trzeba przyznać, że robi to w sposób niezwykle podniecający.
Głównym atutem książki Foenkinosa są coraz to nowe, zaskakujące, a nawet szalone pomysły, a także język książki – wartki, nie dający szansy czytelnikowi na chwilę znużenia. Nic dziwnego, że książkę czyta się szybko – można to zrobić nawet w jeden krótki, zimowy wieczór.
Kabron
David Foenkinos, Potencjał erotyczny mojej żony, Sic!, Warszawa 2006.