Władysław Jagiełło - lubił proste potrawy i wodę źródlaną
Panujący w kilkadziesiąt lat po ostatnim Piaście Władysław Jagiełło był niemal całkowitym abstynentem. Pijał wodę źródlaną, która nie mąciła umysłu, a także miała tę cechę, że łatwo było sprawdzić, czy nie została zatruta.
Na stół Jagiełły podawano i dziś dobrze nam znane salcesony i kaszanki, które król bardzo lubił. Monarcha gustował także w typowo polskich kulebiaku, pierogach, flakach, kiszkach i zrazach.
Gdy nie było bardzo licznych w tym czasie (192 dni w ciągu roku) postów, na stół królewski trafiały rozmaicie przyprawione mięsa wołowe i wieprzowe oraz cielęcina, baranina, drób i ptactwo. Nie brakowało także dziczyzny – głównie zajęcy.
Pierwszy Jagiellon na polskim tronie uwielbiał również gruszki. Natomiast, co ciekawe, nie lubił jabłek. Nawet ich zapach miał budzić jego wstręt.