Trwa ładowanie...
23-09-2015 10:42

Co mężczyzna powinien wiedzieć o alimentach?

Co mężczyzna powinien wiedzieć o alimentach?Źródło: East News
d46ygla
d46ygla

Dziecko to nie tylko szczęście, ale również koszty. Przekonują się o tym tysiące mężczyzn, zobowiązanych przez sąd do finansowego wspierania swoich pociech. Choć z tym wspieraniem nie jest najlepiej - pod względem ściągalności alimentów nasz kraj znajduje się w ogonie Unii Europejskiej, a długi alimentacyjne stanowią jeden z głównych powodów, dla których młodzi Polacy trafiają do bazy osób zadłużonych.

Alimenty muszą płacić zarówno "zwykli śmiertelnicy", jak i gwiazdy show- biznesu. Znani faceci łożą czasami bardzo pokaźne kwoty - na przykład Colin Farrell co miesiąc przelewa na konto matki swojego syna, czyli Alicji Bachledy-Curuś, blisko 100 tys. zł. Producent telewizyjny Rinke Rooyens płaci piosenkarce Kayah 15 tys. złotych miesięcznie na syna Rocha.

Niektórzy gwiazdorzy próbują obniżyć wysokość alimentów, tłumacząc się kłopotami finansowymi. Jakiś czas temu media donosiły, że Michał Wiśniewski o połowę zmniejszył kwotę obciążeń (wcześniej płacił byłej żonie Mandarynie 5 tys. zł na każde dziecko). Także Zbigniew Zamachowski uznał, że 12 tys. zł alimentów na czwórkę dzieci z poprzedniego małżeństwa przerasta jego możliwości. Sprawa trafiła do sądu, podobnie jak wniosek Krzysztofa Ibisza, ubiegającego się o zmniejszenie kwoty, którą przelewał dwóm byłym żonom (wcześniej było to 7 tys. zł miesięcznie na każdą z eksmałżonek).

Alimenty to nie tylko problem męski. Znana celebrytka Ilona Felicjańska, po nieszczęsnych alkoholowych wybrykach, straciła prawo do opieki nad synami, a sąd nakazał jej także współfinansowanie kosztów wychowywania dzieci. Kilka miesięcy temu tabloidy donosiły jednak, że była modelka zalega z płaceniem alimentów.

d46ygla

Gdy niedostatek zagląda w oczy

Konieczność płacenia alimentów spoczywa przede wszystkim na najbliższej rodzinie, zwłaszcza rodzicach (zarówno matce, jak i ojcu), zobowiązanych do finansowania dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie. Obowiązkiem jest bowiem zapewnienie potomkowi życia na odpowiednim poziomie. W takim wypadku nie ma znaczenia, czy mamy władzę rodzicielską nad dzieckiem, czy też zostaliśmy jej pozbawieni, została nam ograniczona lub zawieszona. Alimenty trzeba płacić tak długo, jak długo dziecko nie jest w stanie się samodzielnie utrzymać. Jednak obowiązek alimentacyjny nie ogranicza się tylko do relacji rodzice-dziecko. W niektórych przypadkach działa też w drugą stronę - matka i ojciec mogą domagać się wsparcia od swoich potomków, jeśli rodzice udowodnią, że żyją w niedostatku. Definicja niedostatku w polskim prawie jest dość niejednoznaczna, ale przyjmuje się, że to sytuacja, gdy nie możemy własnymi siłami zaspokoić podstawowych (tak zwanych usprawiedliwionych) potrzeb, a dzieci mogą nam w tym
pomóc. Niedostatek bywa też argumentem do przyznania alimentów rozwiedzionemu małżonkowi, o ile nie został on uznany za wyłącznie winnego rozwodu. Wtedy wsparcie wypłaca drugi z eks-partnerów, któremu lepiej się powodzi.

Możliwości zarobkowe

Alimenty przyznaje sąd, często już na rozprawie rozwodowej. Ich wysokość jest uzależniona od dwóch podstawowych czynników: potrzeb uprawnionego oraz możliwości zobowiązanego. Przyjmuje się, że rodzic powinien nie tylko zapewnić dziecku podstawowe środki utrzymania (wyżywienie, zamieszkanie czy leczenie), ale również zadbać o jego rozwój intelektualny, kulturalny czy fizyczny.

Zgodnie z utrwaloną w polskim orzecznictwie sądowym zasadą młodzi ludzie mają prawo do równej stopy życiowej z rodzicami, nawet jeżeli mieszkają oddzielnie. Dlatego, jeśli po rozwodzie co roku wyjeżdżamy na urlop do Grecji, powinniśmy zapewnić dziecku możliwość spędzania wolnego czasu równie atrakcyjnie. Ustalając kwotę alimentów sąd bierze pod uwagę także możliwości zobowiązanego, przede wszystkim zarobkowe. Jeśli rodzic jest bezrobotny, sprawdza się, czy dokłada wszelkich starań, by zdobyć pracę. Analizuje się także jego wykształcenie, wiek i stan zdrowia. Czasem sąd zwraca uwagę na niewykorzystane możliwości rodzica, czyli zarobki, jakie mógłby uzyskać przy pełnym wykorzystaniu swojego potencjału, czyli sił fizycznych i umysłu. To sprawia, że wysokość alimentów bywa szokiem dla osoby zobowiązanej do comiesięcznych przelewów.

Komornik puka do drzwi

Część "alimenciarzy" jest gotowa wykorzytsać każdą lukę w przepisach, by uniknąć płacenia: zatrudniają się na cząstkę etatu, stale zmieniają rachunki w bankach, przepisują majątek na inne osoby. W efekcie ściągalność alimentów w naszym kraju jest najniższa w Unii Europejskiej - szacuje się, że tego typu zobowiązania reguluje zaledwie 17 proc. zobligowanych.

d46ygla

Warto pamiętać, że uporczywe uchylanie się od płacenia alimentów to przestępstwo zagrożone karą do dwóch lat więzienia. Sprawy często bywają jednak umarzane przez sądy ze względu na małą szkodliwość społeczną czynu. Trochę bardziej skuteczni są komornicy - wniosek o wszczęcie egzekucji można złożyć nawet po jednym dniu zwłoki w regulowaniu alimentów. Dłużnik otrzymuje wówczas wezwanie do zapłaty, a gdy je zlekceważy, komornik przystępuje do kolejnych kroków, np. zajęcia nieruchomości. Jeśli nie udaje mu się ściągnąć pieniędzy, wystawia zaświadczenie o nieskutecznej egzekucji. Wtedy można się ubiegać o pieniądze z Funduszu Alimentacyjnego, prowadzonego przez urząd miasta lub gminy, ewentualnie ośrodek pomocy społecznej. Aby się starać o pieniądze z FA na rok 2015/2016, dochód w rodzinie nie może przekraczać 725 zł netto na osobę. Alimenty z funduszu to maksymalnie 500 zł na dziecko.

Rejestr dłużników

Skutecznym sposobem na unikających regulowania zobowiązań jest zabieranie im prawa jazdy. Dokument mogą stracić osoby zalegające z alimentami dłużej niż pół roku. Jeżeli jednak spłacą przynajmniej połowę zasądzonej kwoty, wtedy "prawko" nie zostanie im zatrzymane. Mają też możliwość odwołania się od niekorzystnej dla siebie decyzji.

Za niepłacenie alimentów można trafić na czarną listę dłużników, prowadzoną przez biura informacji gospodarczej. Są to: Krajowy Rejestr Długów (KRD), BIG InfoMonitor oraz Rejestr Dłużników ERIF. Żeby tam się znaleźć, musimy być winni kwotę większą niż 200 zł przez co najmniej 60 dni. Obecność w tym rejestrze oznacza poważne problemy m.in. z otrzymaniem kredytu, podczas dokonywania zakupów na raty czy ubiegania się o leasing. Jeśli wysokość alimentów przekracza nasze możliwości, zamiast uchylać się od płacenia, warto złożyć w sądzie wniosek o obniżenie kwoty. Musimy się jednak liczyć z tym, że zostaniemy dokładnie sprawdzeni. Sąd będzie chciał dowiedzieć się, czy przyczyna, na którą się powołujemy, jest uzasadniona i czy pogorszenie sytuacji nie nastąpiło z naszej winy. Jednak jak zauważa Jacek Masłowski, psycholog z fundacji Masculinum w rozmowie z "Newsweekiem": "Sytuacja nie poprawi się dopóki zapłata alimentów będzie grą wobec matek, podobnie jak matki grać będą dziećmi wobec ojców. To dwa rodzaje
żetonów, którymi obie strony operują przede wszystkim z krzywdą dla dzieci".

Rafał Natorski

d46ygla
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d46ygla