Co mówi o tobie twój zarost?
06.02.2014 | aktual.: 27.12.2016 15:05
Pokaż mi brodę, a powiem ci kim jesteś
Dr Allan Peterkin, który zajmuje się badaniem zarostu, odkrył powiązania pomiędzy brodą i wąsami a charakterem. Jego przemyślenia mogą pomóc tym mężczyznom, którzy chcą zrobić odpowiednie pierwsze wrażenie.
Coraz więcej panów dookreśla siebie, odpowiednio stylizując swoje włosy na twarzy. Jeszcze dekadę temu, ktoś, kto przyszedłby nieogolony na spotkanie, mógłby zostać wzięty za niechluja. Teraz trzydniowy zarost prezentowany jest przez elegantów, których wizerunki zdobią okładki czasopism.
Należy się jednak zastanowić, czy dany styl naprawdę do nas pasuje. Nasz wygląd może być bowiem odbierany jak wyraźny sygnał dotyczący naszej osobowości, a to może mieć niebagatelny wpływ na nasze relacje - i to nie tylko z kobietami, ale także np. z pracodawcą lub kontrahentem.
Zatem, co mówi o tobie twój zarost?
Na zdjęciu: Hubert Urbański.
ijuh/PFi, facet.wp.pl
Pełen zarost
Pełen zarost to domena dojrzałych mężczyzn. Wielu ludzi skojarzy długą brodę ze starej daty profesorami, którym niewątpliwie taki zarost dodaje powagi. Brody są też wiązane z imamami, rabinami oraz kapłanami chrześcijańskich kościołów Wschodu. Na licznie powielanych dewocjonaliach oraz obrazach sakralnych brodę ma sam Jezus Chrystus.
Wielu ludziom kojarzy się ona jednak także z "terrorystami", o czym Allan Peterkin nie wspomniał. Faktem jest, że młodzieniaszkowie w długich brodach wyglądają często zbyt pretensjonalnie, jednak widać, że ten styl noszenia zarostu coraz bardziej się popularyzuje - także wśród osób bardzo młodych
Na zdjęciu: Jerzy Bralczyk.
Zarost okalający
Zdaniem dr. Allana Peterkina jest to typ zarostu świadczący o "tkwieniu w przeszłości". Zarost okalający był hitem w latach 90. Stanowił, przynajmniej w przypadku gwiazd, sposób na zwrócenie na siebie uwagi. Podobnie dzisiaj, taki rodzaj wąsów połączonych z niewielką bródką jest domeną mężczyzn nadmiernie eksponujących swoje ego.
Na zdjęciu: Agustin Egurrola.
Trzydniowy zarost
Paradoksalnie, mężczyzna, który wygląda nieco niechlujnie, może zostać dzisiaj uznany za kogoś, kto podąża za trendami. Wystarczy przejrzeć czasopisma dla facetów, by to zrozumieć. Wiele kobiet twierdzi, że trzydniowy zarost dodaje mężczyznom uroku. Ale przekroczenie pewnej granicy sprawia, że owo wrażenie męskości i luzu znika.
Błąd popełniają ludzie, którzy myślą, że wystarczy przestać się golić. Niestety, bez odpowiedniej pielęgnacji i utrzymywania linii zarostu, będziemy wyglądali raczej jak rzezimieszek lub osoba, która zbyt długo spała po suto zakrapianej imprezie.
Na zdjęciu: Piotr Adamczyk.
Bokobrody
Bokobrody to znak rozpoznawczy tych, którzy lubią się dobrze bawić. Nazywane czasem "Elvisami", były znakiem rozpoznawczym fanów rock'n'rolla. Teraz przywodzą na myśl lata 60. I 70.
Współcześni faceci eksperymentujący z bokobrodami mogą zostać uznani za ekscentryków lub za żartownisiów. Nieco dojrzalsi mężczyźni zapuszczający "pekaesy" będą postrzegani jako niemodni lub wręcz zacofani.
Na zdjęciu: Billboard przedstawiający Elvisa Presleya
Zarost podbródkowy
To rodzaj zarostu okalający podbródek. Kojarzy się z wilkami morskimi lub... facetami, którzy rozpaczliwie zabiegają o uwagę. Oczywiście nie w każdym przypadku. Trzeba jednak przyznać, że niezmiernie rzadko widuje się na ulicach polskich miast dojrzałych mężczyzn z taką bródką.
Na zdjęciu: Olaf Lubaszenko.
Wąsy
Dzisiaj stały się symbolem obciachu lub - gdy są noszone przez osoby młode - dystansu do siebie. Jest z nimi związana też znaczna część naszej historii. Osoby z wąsami i wąsikami dały wielkimi literami zapisały się na kartach naszej historii - dość wspomnieć o marszałku Józefie Piłsudskim, Lechu Wałęsie czy Adamie Małyszu . Wąsy nadal noszą starsi faceci. Zdaniem dr. Peterkina, są atrybutem mężczyzn nieco zarozumiałych, ale też pewnych siebie, których przemijające mody nie interesują.
Na zdjęciu: Lech Wałęsa.
Wąsy w podkowę
To zarost dla buntownika. Wąsy w podkowę kojarzone są z wizerunkiem sławnego amerykańskiego zapaśnika Hulka Hogana oraz gangami motocyklistów. W połączeniu z odpowiednim ubiorem, dodają dzikości i podkreślają pewność siebie. Zdecydowanie nie wszyscy mogą sobie na nie pozwolić.
Na zdjęciu: Hulk Hogan.
Wąsy podkręcone
Wąsy podkręcone mogą kojarzyć się z ekscentrykami. Zdaniem specjalisty, noszą je ludzie o łagodnym usposobieniu. Dzisiaj ten typ zarostu jest popularyzowany przez osoby kreatywne i bawiące się modą. Niegdyś podkręcone wąsiki nosili wytworni dżentelmeni.
Na zdjęciu: Tomasz Jacyków.
Kępka na brodzie
Dla wielu może to być zwyczajnie sposób na zwrócenie uwagi. Kiedyś swoją odmienność podkreślali tak ludzie odcinający się od głównego nurtu i szukający wrażeń. W ten sposób zarostem bawili się bitnicy, którzy stali się po latach inspiracją dla hipisów. Można więc powiedzieć, że ta niewielka kępka zarostu jest przejawem buntu - na razie jeszcze ugrzecznionego.
Na zdjęciu: Adam Małysz.
Wąsobaki
Obfite wąsobaki przywodzą na myśl jegomości ze starych zdjęć. Wiktoriańscy dżentelmeni są jednak skojarzeniem bardzo odległym. Dzisiaj wąsobaki noszą rockmani czy harleyowcy. Podobnie jak wąsy w podkowę, taki zarost kojarzy się z pewnością siebie, upodobaniem do wolności i dzikością.
Na zdjęciu: Ian "Lemmy" Kilmister.
Brak zarostu
Brak zarostu, jeśli jest wyborem, świadczy o przywiązaniu do rzeczy materialnych. Mężczyzna, który przez całe życie jest gładko ogolony, ma zapewne słabość do eleganckich zegarków, markowych ubrań i butów oraz, pięknych ale próżnych kobiet.
Wielu młodych facetów chce odciąć się od tego typu "grzecznego" wizerunku. Dr Peterkin twierdzi jednak, że dzisiejsza moda, pozwalająca na odrobinę ekstrawagancji, po prostu się nam znudzi, a wtedy modni faceci znowu zaczną się golić.
Ijuh, facet.wp.pl
Na zdjęciu: Sławomir Nowak.
ijuh/PFi, facet.wp.pl