Co musisz wiedzieć o seksie w wodzie
07.08.2009 | aktual.: 27.12.2016 15:07
None
Basen, brzeg morza, błękitna laguna i kobieta, z którą można razem skorzystać z takiej scenerii, to kusząca wizja dla niemal każdego faceta, ceniącego sobie urok kropelek spływających po damskim dekolcie.
Ponadto woda zmniejsza tarcie i ciążenie, więc umożliwia popróbowanie najbardziej wymyślnych pozycji, których zastosowanie „na lądzie” groziłoby skręceniem karku. Seks w wodzie ma jednak również swoje minusy.
Na co zwrócić uwagę, by osiągnąć maksimum przyjemności i nie wpaść w tarapaty?
1.Podwodne przygody kondoma
Kondom i woda to niezbyt dobre połączenie – naukowcy udowodnili, że gorąca woda i chemikalia używane do odkażania wody takie jak chlor, zmniejszają wytrzymałość prezerwatyw.
Nawet jeśli jesteś szczęśliwym posiadaczem własnego basenu i jesteś pewien składu chemicznego wody, to jeszcze nie koniec problemów.
1.Podwodne przygody kondoma
Woda sprawia, że niemal każdy kondom staje się niesforny i wykazuje tendencję do zsuwania się, co może sprawić, że zamiast gorących (pod)wodnych rozkoszy zaserwujesz sobie i partnerce niepotrzebną nerwówkę, a producentom prezerwatyw spore dodatkowe dochody.
2.W wodzie może być za sucho
… w środku! Woda wypłukuje z ciała kobiety naturalne nawilżacze, których brak może skutkować nieprzyjemnymi otarciami miejsc intymnych.
Twoich też. Dlatego zabezpiecz się, używając lubrykantu z silikonem, który nie miesza się z wodą i pomoże, by w wodzie nie było zbyt sucho.
3.Wszędobylski piasek
Jeśli na miejsce wakacyjnego seksu wybrałeś brzeg morza czy jeziora albo raczej płytką wodę, musisz wiedzieć, że ziarnka piasku nie działają jak wypustki na prezerwatywach i nie zwiększają przyjemności.
Przeciwnie – są ostre i mogą nieprzyjemnie drapać i uwierać w najbardziej intymnych miejscach.
W skrajnych przypadkach są również niebezpieczne dla jednolitości kondoma.
4.Kibice
Nawet jeśli z dumą zaprezentowałbyś „jak to się robi” postronnym i przypadkowym obserwatorom, może nie skończyć się to szczęśliwie.
Seks w miejscu publicznym jest zakazany i ewentualni kibice mogą zgłosić to na policję czy to ze zgorszenia, czy z… zazdrości, że nie są na Twoim/jej miejscu…
4.Kibice
A Tobie przyjdzie zapłacić nawet do 1500 zł. Radzimy nie ryzykować i wybrać jakieś ustronne miejsce.
Również dlatego, by nie dostać skurczu szyi od nieustannego rozglądania się na boki.
5.Temperatura wody
Oczywiście mówimy o akwenie „dzikim”: upewnij się, że woda jest naprawdę ciepła, żeby nie doszło do niespodziewanego zaniku i tragedii pt. „jest gdzie, jest z kim, ale nie ma czym”.
Wyjście awaryjne: montujesz partnerce rurkę lub butlę tlenową i pozwalasz nurkować do woli w celu odpowiedniego podgrzania atmosfery i wskrzeszenia koniecznego narzędzia.
6.Rybki, raki i meduzy
Jeżeli zdecydowaliście się na seks w naturalnym akwenie, musicie pamiętać jeszcze o jednej, ale jakże istotnej rzeczy.
Zarówno w morzu jak i jeziorze, czy rzece możecie napotkać na istoty je zamieszkujące, które niekoniecznie muszą być wobec Was przyjazne.
W ferworze miłosnych igraszek nie należy zapominać o kontroli miejsca zdarzenia.
6.Rybki, raki i meduzy
Bo wyobraźcie sobie sytuację, że podczas gdy wznosicie się już na wyżyny erotyczne, nagle wasz palec u nogi zostanie uszczypnięty przez kraba, który nie będzie za żądną cenę chciał się od Was odczepić lub co gorzej, nad Wasze głowy nadpłynie całe stado napalonych… meduz.
Wierzcie nam, że wtedy naprawdę może zrobić się gorąco…
Aha, jeżeli planujecie wycieczkę nad Amazonkę, to chyba nie musimy Wam mówić, że igraszki pozostawcie sobie na czas pobytu w hotelu.
Pracowite piranie, z przyjemnością ogryzłyby wasze nogi, a ssanie, które zafundowałyby Wam tamtejsze pijawki, mogłoby spokojnie pozbawić krwi Wasze ciała ( także jamiste).