Co pośladki mówią o kobiecie?
12.07.2012 | aktual.: 13.07.2012 07:45
Rumpologia, to technika wróżenia z pośladków. Dzięki niej można podobno poznać nie tylko charakter danej osoby, ale również czekającą ją przyszłość. A lato, to przecież idealny czas, by zostać domorosłym rumpologiem.
Kiedy z nieba leje się żar, a kobiety odsłaniają niemal wszystko, każdy z nas prędzej czy później musi zerknąć na jakieś pośladki. Sam widok owszem - niesie za sobą pozytywne doznania, ale czemu nie wykorzystać go do czegoś więcej? Kto wie - może spojrzenie na pupę pozwoli wam znaleźć swoją drugą połowę?
Podobno rumpologia narodziła się w starożytnym Babilonie. Brak jednak wiarygodnych źródeł potwierdzających tę hipotezę, na którą powołują się amerykańscy rumpolodzy. W USA wróżenie z pupy jest bardzo popularne, a do "wróżbitów" ustawiają się długie kolejki. Na starym kontynencie rumpologów jest znacznie mniej - w Polsce na przykład oficjalnie działa tylko jeden.
A szkoda, bo rumpologia nie jest trudną dziedziną i jej podstawy może przyswoić sobie każdy z nas. Jej pierwsza i podstawowa zasada dzieli pośladki na cztery typy: okrągłe, sercowate, gruszkowate i płaskie.
Pierwsze z nich oznaczają otwartość i uczciwość. Ich posiadaczka jest zazwyczaj dobrą partnerką ale też znakomitą kochanką. Zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym odnosi sukcesy, a od swojego partnera oczekuje poczucia bezpieczeństwa. Pośladki w kształcie serca świadczą natomiast o wrażliwym charakterze. Kobietę o takiej pupie łatwo jest urazić, czy wręcz zranić. Jednak zdaniem rumpologów sercowa pupa zdradza również porywczość i skłonność do awantur.
Posiadaczki gruszkowatych pup są z kolei nieśmiałe i mało przebojowe. Nie wierzą we własne możliwości, czy urodę. Są też bardzo skryte i pełne zahamowań w sypialni. Z drugiej strony - kiedy już kogoś pokochają, są niezwykle oddane i wierne partnerowi. Natomiast posiadaczki płaskich tyłeczków to panie niezależne, silne i samodzielne. Lubią dominować, zazwyczaj doskonale sprawdzają się też na kierowniczych stanowiskach. Znają się też na modzie i wręcz pedantycznie dbają o swój wygląd. Sęk w tym, że to prawdziwe "zimne ryby" - trudno liczyć na czułość z ich strony, bo zazwyczaj są niezwykle wręcz złośliwe.
Jeśli znamy te podstawy, to właściwie nic więcej nie jest nam potrzebne. Całej reszty możemy się domyślić sami. Zarówno jeśli chodzi o najbliższą przyszłość (zwłaszcza wspólną i to na poziomie zażyłości pozwalającym na dalsze badania pupy), jak i tą bardziej odległą (kiedy pośladki, a wraz z nimi ich właścicielka, zmienią się do tego stopnia, że przejdzie nam ochota na jakiekolwiek badania).
Tak więc panowie nie wstydźcie się badawczych spojrzeń, póki pogoda sprzyja i jest z czego wróżyć.
A tak swoją drogą - określenie "mieć wszystko w d..." nabiera z zupełnie nowego znaczenia, prawda?
(mow)/PFi