Co potrafi rosyjski „Gladiator”? SA-23 jest już w Syrii
Rosyjska aktywność w Syrii rośnie. Na początku października pojawiła się informacja o tym, że w Syrii pojawił się SA-23 „Gladiator” – rosyjska „wersja” antyrakietowej tarczy. Według Fox News to pierwszy przypadek, gdy uzbrojenie tego typu pojawiło się poza granicami Federacji Rosyjskiej.
Informacja została oficjalnie potwierdzona przez Kreml, który swoim zwyczajem zdziwił się, dlaczego umieszczenie „Gladiatora” w Syrii wywołało takie poruszenie wśród „zachodnich partnerów”. Czym jest „rosyjska tarcza antyrakietowa”?
S-300WM „Antiej-2500” (SA-23 „Gladiator” według klasyfikacji NATO)
to zaawansowany system ochrony przeciwbalistycznej i przeciwlotniczej pozwalający przechwytywać rakiety oraz niszczyć samoloty. Na pojedynczego „Gladiatora” składa się wiele komponentów. Najważniejsze to punkt dowodzenia 9S457, dwie stacje radiolokacyjne („Obzor-3” 9S15M oraz „Imbir” 9S19M2) oraz wielokanałowa stacja naprowadzania rakiet 9S32. Za odpalanie pocisków odpowiedzialne są dwie wyrzutnie – jedna wyposażona jest w cztery rakiety ziemia-powietrze 9M83M, druga w dwie rakiety ziemia-powietrze 9M82M.
„Gladiator” jest w stanie przechwytywać rakiety balistyczne średniego zasięgu oddalone maksymalnie o 2500 kilometrów i poruszające się z prędkością 4500 metrów na sekundę. Kompleks może jednocześnie śledzić 25 samolotów lub 30 pocisków. W jeden cel można wycelować nawet cztery rakiety, które już po upływie mniej więcej 5 minut od momentu uruchomienia „Gladiatora” mogą znaleźć się w powietrzu (samo odpalenie pocisku trwa zaledwie 7,5 sekundy). Maksymalna wysokość, na której działanie S-23 jest efektywne, wynosi 30 kilometrów.
Rosjanie chwalą się, że S-23 ma liczne zalety. Przede wszystkim jest skuteczny: w zależności od rodzaju celu przy użyciu jednej rakiety 9M82M prawdopodobieństwo trafienia wynosi od 40 do 90 procent (najwyższą skuteczność odnotowano w stosunku do samolotów, najniższą – w przypadku taktycznego pocisku krótkiego zasięgu typu „Pershing”).
Dzięki zastosowaniu gąsienicowego podwozia „Gladiator” odznacza się ponadto sporą mobilnością (porusza się z prędkością około 50 kilometrów na godzinę). Kompleks jest wyposażony w specjalne środki ochrony przez bronią radioelektroniczną, ma sporą moc i może razić również cele zbudowane w technologii stealth. Oprócz Rosji użytkownikami „Gladiatorów” są m. in.: Egipt, Indie i Wenezuela.
Nie ma żadnych wątpliwości, że Syria staje się stałym rosyjskim przyczółkiem i bazą militarną na Bliskim Wschodzie, której „Gladiator” jest kolejnym komponentem. Tyle tylko, że oficjalnie w Syrii wrogiem numer jeden jest dla Rosji Państwo Islamskie, a, jak wiadomo, bojownicy ISIS nie dysponują rakietami, w zwalczaniu których specjalizuje się „Gladiator”. Wnioski nasuwają się same.