Co to znaczy "kochać"?
Męskim okiem
* W życiu jest tak, jak w filmie Woody'ego Allena - wszyscy mówią "kocham cię". Sęk w tym, że choć wyznanie brzmi tak samo, wypowiadając je kobiety i mężczyźni mają na myśli coś kompletnie innego.*
Kobiety mówiąc "kocham cię" mają na myśli głębokie uczucie. Faceci natomiast... oczywiście wyłącznie seks. Do takich wniosków doszli niedawno amerykańscy naukowcy, którzy postanowili zbadać mechanizmy kryjące się za jednym z najstarszych ludzkich wyznań.
Nie trzeba być naukowcem, żeby domyślić się, w jakich sytuacjach mężczyzna wyznaje swej wybrance miłość. Formuła "kocham cię", o czym niedawno pisaliśmy, służy naszej płci jako rodzaj wytrycha, który ma za zadanie rozmiękczyć partnerkę i przekonać ją do przejścia na głębszą płaszczyznę związku. No, w każdym bądź razie - na płaszczyznę. Jakąkolwiek, choć najlepiej do łóżka. Wyznanie miłości jest czymś w rodzaju przynęty podczas polowania i ma odnieść określony skutek. Tak więc statystycznie mężczyzna wyznaje miłość znacznie wcześniej niż kobieta. Średnio o jakieś 6 tygodni.
Co jednak ciekawe - mężczyźni podobnej deklaracji oczekują również ze strony pań. Wcale nie dlatego, że budzi się w nich jakaś wrażliwość, czy specjalna uczuciowość. Chodzi przede wszystkim o to, że podobne wyznanie byłoby dla nich jasnym sygnałem zapowiadającym seks. W naszych umysłach dialog:
- Kocham cię.
- Ja też cię kocham.
Tłumaczy się bowiem na:
- Chodźmy do łóżka.
- Ok. chodźmy!
Kobiety natomiast miłosne zwierzenia traktują zupełnie inaczej. Dla nich wyznanie wiąże się z całą gamą przeżyć i uczuć. Są więc mniej skłonne do szafowania nim od samego początku znajomości.
[
]( #opinions )
Co jednak najciekawsze - naszego "kocham cię" też panie wcale nie chcą słyszeć zbyt wcześnie. Bo jest to dla nich wyraźny sygnał, że nie traktujemy ich poważnie. Z amerykańskiego badania wynika, że wolałyby usłyszeć podobne wyznanie już po seksie. Przede wszystkim dlatego, że wyznając miłość w tym momencie mężczyzna potwierdza swoje zaangażowanie, a także potwierdza, że zbliżenie było satysfakcjonujące.
Jak sami widzicie - zbyt dużo miłości może spowodować sporo zamieszania. Może więc zamiast szafować "kochaniem" na prawo i lewo warto zwracać się do siebie otwartym kodem?
(menonwaves)/PFi