CiekawostkiCoraz więcej samotnych matek pracuje "na sekstelefonie"

Coraz więcej samotnych matek pracuje "na sekstelefonie"

"Dzwonią samotni, dzwonią rozwodnicy, czasami zdarzy się też jakaś parka na linii. A ostatnio pojawiło się nawet kilka telefonów od kobiet. Chociaż, oczywiście, w tym zawodzie nie da się też uniknąć kontaktów z psycholami" - mówi, matka trójki dzieci i przykładna żona, a zawodowo pracownica sekstelefonu.

A co o wyborze tak nietypowej ścieżki kariery sądzi jej luby? Mąż patrzy na zajęcie żony dość pragmatycznie, twierdząc, że "zachęta finansowa przekreśla jakiekolwiek zmartwienia". I owszem, 3000 złotych dziennie potrafiłoby chyba przekonać niejednego do wyzbycia się dumy, o czym świadczy chociażby fakt, że w ciągu minionego półtora roku, w samych tylko Stanach Zjednoczonych liczba matek (najczęściej samotnych), które przez telefon doprowadzają mężczyzn do orgazmu wzrosła, aż o 400 procent! W Polsce także jest ich coraz więcej.

Coraz więcej samotnych matek pracuje "na sekstelefonie"
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Jedna z takich kobiet, która ukrywa się pod pseudonimem "Star", wyznaje, że to, co robi traktuje jako zwyczajny biznes, "A to, że jego osią jest seks, cóż?". Można by się spierać, co do tego, czy tego typu deklaracja to oznaka zepsucia, rozpasania moralnego, czy może zwykłego wyrachowania, jednak okazuje się, że realia są o wiele mniej skomplikowane... Wszystko tłumaczy wypowiedź Aubrey, innej samotnej matki handlującej seksem przez telefon: "Zanim zaczęłam robić to, co robię, aplikowałam chyba do 20 czy 30 innych miejsc, takich jak 'Walmart', czy 'Subway', oczywiście bez powodzenia. W pewnym momencie straciłam już nadzieję, że uda mi się wyjść z dołka". Podobnie było z poprzednimi dziewczynami, aż wreszcie trafiły one na ogłoszenie o pracy przez telefon... "Od tej pory już dłużej nie musimy rwać sobie włosów z głowy z powodu nieopłaconych rachunków za prąd, czy przymierać głodem - a to naprawdę wielka rzecz!", mówi mąż jednej z nich.

Tym samym, okazuje się, że niestety, ale w niektórych przypadkach - zwłaszcza, gdy kobieta ma na głowie kilkoro dzieci i ledwo zdaną maturę - sekstelefon bywa jedynym kołem ratunkowym. Tendencja ta jest obecnie tak bardzo zauważalna i, co najważniejsze, tak rozpowszechniana w USA i Europie Zachodniej, że niektóre biura pośrednictwa pracy zaczynają się specjalizować w tego rodzaju ofertach. Chris Durst, właściciel jednego z takich pośredniaków, mówi "Samotne matki często już na wejściu mówią 'Próbowałam wszystkiego. Doszło do tego, że moja rodzina dojada resztki ze śmietników. Nie stać nas na czynsz, a komornik już krąży pod oknem. To najszybszy sposób, bym mogła wyjść na prostą'." I, co by nie mówić, etat w sekstelefonie to faktycznie niemal wymarzone zajęcie dla samotnych matek - z zarobkami sięgającymi tysiąca (lub więcej) dolarów dziennie oraz możliwością wykonywania zawodu z domu, panie nie dość, że mogą godnie przetrwać miesiąc - a nawet odkładać na przyszłość - to w dodatku mają też okazję na okrągło
doglądać swoich pociech.

Ryzyko także jest minimalne, mówi Durst, jako że firmy świadczące tego typu usługi, zapewniają paniom niemal stuprocentowe bezpieczeństwo - ponieważ teoretycznie nie ma możliwości namierzenia ich adresu. Jedyne zagrożenie dla siebie stanowią same kobiety - muszą one uważać, by nie zdradzić klientom zbyt wielu prywatnych informacji o sobie, a także, by nie ulegać wpływom tzw. "psycholi", którzy chętnie wydzwaniają "do samotnych matek". W tym miejscu, warto także zauważyć, że również w Polsce, tego rodzaju zajęcie zyskuje coraz większą aprobatę w oczach kobiet. W końcu nie jest to prostytucja, jako że nie dochodzi do fizycznego zbliżenia, a zarobki wyciągnąć można niezgorsze. Jedna z polskich samotnych matek zdradziła "WP", że sekstelefon to dla niej wybawienie. Wcześniej, 35-letnia Zosia pracowała na jednym z niemieckich seksczatów, jednak musiała się tam rozbierać i "wklejać niemieckie frazy, których nie rozumiała, w okienko czatu." Z sekstelefonem jest łatwiej. Nie trzeba pokazywać ciała i nie widzi się
rozmówcy. Czy jednak czułe szeptanie świństewek do słuchawki nie jest jednak uwłaczające? Czy faktycznie żadna praca nie hańbi?

MW/PFi

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (22)