Trwa ładowanie...
27-06-2014 13:44

Coraz więcej terrorystek w spódnicach. Chcą nas kontrolować i stają się coraz bardziej agresywne

Coraz więcej terrorystek w spódnicach. Chcą nas kontrolować i stają się coraz bardziej agresywneŹródło: 123RF.COM
d4d7rmt
d4d7rmt

Są twarde, nieustępliwe i coraz częściej używają przemocy fizycznej i psychicznej, która służy kontroli partnerów. Zgodnie ze stereotypami - to mężczyźni są bardziej agresywną stroną w związku. Tymczasem najnowsze badania pokazują, że jest wręcz odwrotnie - to panie są bardziej skłonne do napastliwych zachowań. Ostatnia diagnoza pokazała, że wyrosło nam pokolenie terrorystek w spódnicach.

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że wojujące feministki kroczą z hasłami sprzeciwiającymi się prymatowi patriarchatu, nierzadko wskazując, iż dominująca rola mężczyzny prowadzi do przemocy w związkach oraz rodzinie. Opublikowane właśnie badania, przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Kumbrii, wskazują, że sytuacja wygląda zgoła inaczej, a jeśli już w relacjach pomiędzy kobietą a mężczyzną dochodzi do agresji, to częściej odpowiedzialne są za nią przedstawicielki płci pięknej.

Psychologowie przeprowadzili sondę, w której udział wzięło ponad 1100 osób. W specjalnie skonstruowanym teście znajdowały się pytania o związane z przemocą zachowania, jakie pojawiają się w ich związkach, a potem określenie ich skali. Zadaniem ankietowanych było odpowiedzieć: jak często na stopie partnerskiej dochodzi do krzyków, czy pojawiają się inwektywy i czy zdarzają się sytuacje, w których ma miejsce przemoc fizyczna - odpychanie, bicie czy stosowanie przedmiotów, za pomocą których można wyrządzić krzywdę.

Ostateczne wyniki tego badania mogą stanowić dla wielu osób zaskoczenie. Okazało się, że przemoc znacznie częściej służy rozwiązywaniu problemów kobietom niż mężczyznom. Jej stosowanie przez panie ma najczęściej związek z próbami podporządkowywania sobie partnera. Kobiety przyznały, że próbują kontrolować mężczyzn i osłabiać ich więzi z przyjaciółmi - za pośrednictwem agresywnych zachowań zmuszają facetów do tego, by się z nimi nie spotykali.

d4d7rmt

Specjaliści komentujący wyniki badań nie kryją zaskoczenia stopniem przemocy, do jakiego przyznały się niektóre z anonimowych respondentek. Niektóre ujawniły, że w przypływie złości zdarza im się nie tylko trącać partnera, ale też okładać go pięściami, kopać czy stosować groźby karalne. "Stereotypowy i wciąż popularny punkt widzenia zakłada, że to mężczyzna jest stroną kontrolującą. To się oczywiście zdarza, ale badania przeprowadzane na przestrzeni ostatnich 15 lat pokazują, że kobiety też mają skłonność do kontrolowania i są agresywne w związkach" - powiedziała dr Elizabeth Bates, która kierowała badaniami "Czynnikiem wspomagającym odwrotny pogląd mogło być to, że w przeszłości kobiety więcej o tym mówiły. Ruchy feministyczne spowodowały, że temat przemocy skierowanej przeciwko kobietom pojawiał się częściej. Dziś mamy lepsze wsparcie dla mężczyzn i więcej z nich nie czuje dyskomfortu zgłaszając problem".

Naukowcy zwracając uwagę na problem "terrorystek w spódnicach", który nagle okazał się dość znaczący, zauważają również, że dopiero niedawno przyjęto inną metodę badań. Wcześniej zwykle było tak, że podobne sondaże przeprowadzano wśród mężczyzn odsiadujących wyroki w więzieniach oraz kobiet, które przebywały w schroniskach, przez co wyniki nie odzwierciedlały typowych postaw społecznych.

Czy to wszystko oznacza, że mężczyźni godzą się na taki stan rzeczy i jakoś dziwnie spotulnieli? Nic z tych rzeczy. Naukowcy twierdzą, że nadal są agresywni, ale swoją złość wyładowują głównie na... innych mężczyznach, np. na kolegach.

(rc/ac/facet.wp.pl)

d4d7rmt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4d7rmt