Córka Ani Przybylskiej komentuje zdjęcie taty
25.05.2016 | aktual.: 27.12.2016 15:24
O Martynie Gliwińskiej zrobiło się głośno na początku maja, gdy na swoim Instagramie zamieściła zdjęcie z Jarosławem Bieniukiem. Od tego czasu jej konto zalewa fala krytyki i nieprzychylnych komentarzy.
O Martynie Gliwińskiej zrobiło się głośno na początku maja, gdy na swoim Instagramie zamieściła zdjęcie z Jarosławem Bieniukiem. Od tego czasu jej konto zalewa fala krytyki i nieprzychylnych komentarzy.
Nie od dziś wiadomo, że internet pełen jest "specjalistów", "fachowców" i "dobrych doradców". Część z nich najwyraźniej nie może przeżyć, że Jarosław Bieniuk półtora roku po śmierci Anny Przybylskiej pozwolił komuś zbliżyć się do siebie. Pani Martyna od jakiegoś czasu przyjaźni się z rodziną Bieniuków i zapewne wielokrotnie była wsparciem w trudnych chwilach.
Komentarze na koncie Martyny Gliwińskiej
Ten fakt nie spodobał się jednak hejterom, którzy natychmiast zaczęli komentować zamieszczone zdjęcie. "Siksa" i "młoda lalka" to niektóre z epitetów, którymi uraczono panią Martynę. Pojawiły się również uwagi, że dziewczyna bez zobowiązań nie będzie potrafiła sprostać wychowaniu dzieci. Nie zabrakło także opinii domorosłych psychologów, przekonanych, że półtora roku od straty ukochanej osoby to zdecydowanie za wcześnie, aby wiązać się z kimkolwiek.
Odpowiedź Martyny Gliwińskiej
W końcu głos zabrała sama Martyna, a także córka Jarosława Bieniuka, Oliwia: "Nie hejtuj, zyskaj przyjaciół" - napisała dziewczyna.
Przeprosiny internautki
Internautka, która najaktywniej wypowiadała się w kwestii nowej relacji Bienuka i Gliwińskiej, wywołana do odpowiedzi, spuściła z tonu i przeprosiła za swoje zachowanie. Złośliwych komentarzy na profilu Martyny jednak nie ubywa.
Anna Przybylska, Jarosław Bieniuk
Przypomnijmy: Anna Przybylska zmarła w październiku 2014 roku. Przegrała walkę z ciężką chorobą, jaką jest rak trzustki. W nieutulonym żalu pozostawiła kochającego ją partnera, Jarosława Bieniuka oraz trójkę dzieci. Choć w żałobie pogrążonych było również wielu fanów przepięknej aktorki, trudno sobie nawet wyobrazić, jaką tragedią była jej śmierć dla rodziny.
Martyna Gliwińska
Tym bardziej wszelkie komentarze osób postronnych są po prostu nie na miejscu. Jarosławowi i jego dzieciom życzymy wszystkiego najlepszego. Mamy też nadzieję, że nie będą przejmować się nieprzychylnymi opiniami ludzi, którzy nie mają pojęcia, co naprawdę dzieje się w ich życiu.