Czego naprawdę boją się mężczyźni?

W jakich sytuacjach mężczyzna odczuwa największy stres? Czy podczas rozmowy kwalifikacyjnej, oczekiwania na sali porodowej na narodziny pierwszego dziecka, a może przed jakimś ważnym egzaminem? Przeprowadzone niedawno badania przyniosły zaskakujące odpowiedzi, a jedną z rzeczy, która w największym stopniu odbiera nam pewność siebie, są... wizyty w restauracji.

Są takie momenty w życiu, gdy mężczyźnie trudno jest zachować zimną krew; gdy zaczyna czuć, że dana sytuacja go przerasta i coś zaczyna podkopywać jego ego. Zaskakujące mogą być jednak okoliczności, w jakich to się dzieje. Kiedy konstrukcja psychiczna panów osłabiana jest w największym stopniu? Niektóre odpowiedzi, jakich udzielili mężczyźni podczas przeprowadzonego niedawno badania mogą zaskakiwać.

Rzeczą, której najbardziej boją się panowie, są rozmowy kwalifikacyjne. Wizja ubiegania się o nową pracę i konieczność poddania się ocenie przez komisję rekrutacyjną jest tym, co najczęściej wywołuje ciarki na plecach przedstawicieli męskiej części populacji - aż 24,5 procent ankietowanych przyznało, że czuje wtedy olbrzymi dyskomfort.

W takim samym stopniu mężczyźni lękają się określonych sytuacji społecznych. Mętlik w ich głowie pojawia się, gdy muszą iść na przyjęcie, na którym obecni są goście, których kompletnie nie znają. Co piąty z nich deklaruje, że czuje się okropnie w takich okolicznościach.

Jeszcze bardziej zaskakujący może być fakt, że mężczyźni obawiają się też... pająków. Spotkanie ze stawonogami wprawia w przerażenie aż 16 procent przedstawicieli płci męskiej.

Kobiety bardziej strachliwe?

Wyniki tego badania mogą wyglądać niepokojąco. Czy rzeczywiście z mężczyznami jest już tak źle? Czy rzeczywiście są aż tak strachliwi, a rację mają ci, którzy twierdzą, że prawdziwi faceci odchodzą do lamusa, a zastępują ich zniewieściali i znerwicowani chudzielcy, którzy spędzają przed lustrem więcej czasu niż ich partnerki i boją się nawet własnego cienia? Na szczęście w tej samej ankiecie udział wzięły też kobiety. Po zestawieniu ich odpowiedzi z reakcją panów można powiedzieć, że mężczyźni, przynajmniej w teorii, nadal mogą się tytułować płcią silną. Kobiety jeszcze bardziej drżą przed rozmową o pracę (panicznie obawia się jej 28,5 procent przedstawicielek płci pięknej) i też nienawidzą brać udziału w spotkaniach, w których uczestniczą osoby, których one nie znają (25 procent).

Są jednak pewne sytuacje, w których kobiety zachowują więcej pewności siebie niż mężczyźni. Aż 11,5 procent panów przyznało, że czuje się fatalnie, kiedy musi kupić wino albo zamówić je w restauracji. Bogactwo wyboru trunków powoduje, że zatracają wewnętrzny spokój. Podobne lęki obce są kobietom. Tylko 6 procent z nich gubi w podobnych okolicznościach pewność siebie.

Komentatorzy zauważają, że skoro taki banał jak wybór butelki wina potrafi wytrącić mężczyzn z równowagi, to rzeczywiście z dzisiejszymi panami może być coś nie tak. Zdaniem ekspertów związane jest to z tym, że w wielu społeczeństwach wciąż pokutuje mit, iż mężczyzna to istota o stalowych nerwach, która w każdej sytuacji potrafi zachować zimną krew. W rzeczywistości niektórzy z nich mają słabszą strukturę psychiczną niż kobiety. Współcześni mężczyźni obawiają się w rzeczywistości niemal wszystkiego, a przytoczone wcześniej przykłady to zaledwie wierzchołek góry lodowej - lękają się zmian w życiu, utraty statusu, zwolnienia z pracy i niestabilnej sytuacji materialnej; drżą przed krytyką, starają się ustrzec przed błędami, które często źle znoszą, no i jak wskazują stereotypy, często mdleją na widok prawdziwej krwi. W popłoch potrafi wprawić ich nawet wesele, które przecież jest marzeniem niemal każdej kobiety. Jak to się dzieje, że - tak jak wspomnieliśmy wcześniej - mówi się o nich płeć silna? Według
psychologów odpowiedź jest prosta - lepiej potrafią kryć się ze swoimi emocjami i kamuflować swoje lęki.

RC/PFi,facet.wp.pl

Zobacz: 10 prostych sposobów radzenia sobie ze stresem10 prostych sposobów radzenia sobie ze stresem