Czego tak naprawdę pragną faceci?
To sprawdzony patent na zrobienie z kogoś "osobowości internetowej" i stworzenie "epickiego" filmiku. Wystarczy przejść się z kamerą po klubach i znaleźć osobę, która ma już nieźle w czubie. Następnie należy tylko zadawać ofierze najprostsze pytania i czekać, kiedy ta wyłoży się za pomocą swoich barwnych odpowiedzi i wykopie sobie przysłowiowy grób. Później jest z tego dużo śmiechu (dla oglądających) i wstydu (dla podchmielonego bohatera).
Co ciekawe, w tego typu akcjach celują Rosjanie. Chyba każdy pamięta tancerza Dmitrija, który po kilku pytaniach dziennikarki dotyczących tego, jak się bawi, zaczyna dziko wywijać na parkiecie. Przeróbek tego filmiku jest niemal tak dużo jak osławionego fragmentu filmu "Upadek", w którym: "Adolf Hitler dowiaduje się o..."
Tym razem zapewne miało być tak samo: proste pytanie, prosta odpowiedź, drugie proste pytanie i dużo śmiechu.... Jednak najwyraźniej zapomniano o tym, że dusza pijanego mężczyzny, a zwłaszcza dusza pijanego Rosjanina, często wymyka się utartym szablonom i wznosi się wysoko ponad marnością tego świata, gdzie szuka nowych intensywniejszych wrażeń i stricte duchowych doznań. I w tym momencie dochodzimy do punktu kulminacyjnego: taka dusza szuka... innych dusz!
Dusz anielskich, które na ziemi objawiają się w istotach najłagodniejszych - kobietach. Owszem cielesność jest ważna, ale przede wszystkim liczy się wnętrze. Zresztą przekonajcie się sami:
Tak mniej więcej brzmi ów dialog w tłumaczeniu na język polski:
Podchmielony Rosjanin - Chcemy więcej cycusiów! Chcemy więcej...
Dziennikarka - Co jest najważniejsze w kobiecie?
Podchmielony Rosjanin - ... ( ten grymas twarzy i przekrzywione brwi) Dusza... dusza!
Dziennikarka - A co z "cycusiami"?
Podchmielony Rosjanin - Cycusie. No cycusie dobrze, że są. Ale najważniejsza jest dusza!
Nie wiemy, czy to ten zmieniający się wyraz twarzy, grymas brwi, podłożona muzyka. Ale nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, z pijanego bełkotu przenosimy się w świat idei.
Drogie panie, możecie się z tego śmiać, ale ów pijany Rosjanin za pomocą jednego słowa skończył z kłębowiskiem dylematów, jakie od wieków targały mężczyznami, gdy ich myśli zaczynały krążyć wokół tematu "kobieta". I - co ciekawe - nie miał najmniejszych wątpliwości, że ma rację! Być może w pewien sposób poczuł się nawet zażenowany tym, że można stawiać człowiekowi aż tak oczywiste pytanie?
Choć w klubach nasz wzrok w pierwszej kolejności przykuwają kształtne pupy i pełne biusty, a na ulicy ciężko nie odwrócić się za zgrabną panną w mini, w głębi duszy, my mężczyźni, jesteśmy prości jak konstrukcja cepa - najważniejsza jest dla nas... dusza kobiety. Czyli coś, co czyni was kobietami. Wkomponowaliśmy się w muzykę?
PFi, facet.wp.pl