Często używasz telefonu i komputera? Naukowcy ostrzegają: To grozi otępieniem!
16.10.2015 | aktual.: 27.12.2016 15:04
Najnowsze badania wskazują, że nowoczesne technologie, bez których dziś nie wyobrażamy sobie życia, wcale nam nie służą. Według naukowców tablety, smartfony i komputery powodują w naszych mózgach nieodwracalne zmiany, które osłabiają nasze naturalne umiejętności. Mówiąc wprost: robią z nas cyfrowych głupków. Najbardziej zagrożone są przy tym dzieci.
Najnowsze badania wskazują, że nowoczesne technologie, bez których dziś nie wyobrażamy sobie życia, wcale nam nie służą. Według naukowców tablety, smartfony i komputery powodują w naszych mózgach nieodwracalne zmiany, które osłabiają nasze naturalne umiejętności.
W kawiarni po południu spotyka się kilku młodych ludzi. Chociaż wspólnie zamawiają jedzenie i picie, praktycznie w ogóle ze sobą nie rozmawiają. Każdy ma w dłoni swój telefon komórkowy, tablet lub notebook i uparcie patrzy w ekran.
To całkiem powszechny obraz tego, jak współczesna technologia zmieniła nasze zachowanie. Daje niebywałe możliwości, ale za tą idyllą połączonego elektronicznie świata skrywa się poważne zagrożenie.
Czy obejdziemy się bez komputerów?
Dziś trudno jest nam wyobrazić sobie życie bez komputerów i sieci komórkowej. Potrzebujemy ich w pracy, w życiu rodzinnym i osobistym, a także w czasie wolnym - dla rozrywki. Jednak wszystko ma swoją cenę. W tym przypadku jest to na przykład ryzyko uzależnienia, które może mieć identyczne skutki, jak każdy inny nałóg.
Kiedy uzależnionemu dziecku odbierzemy telefon czy tablet, będzie rozdrażnione, agresywne, a nawet może popadać w depresję. Są to typowe objawy abstynencji uzależnionego.
Tymczasem zatrważająco wielu rodziców pozostawia swoje dzieci, w tym nawet te najmniejsze, przy komputerach, telefonach i tabletach. I to bez jakiejkolwiek kontroli. Zabawa z urządzeniami elektronicznymi potrafi zająć malucha na długi czas, a zabiegani rodzice mają chwilę spokoju.
Niebezpieczeństwo uzależnienia
Jednym z najbardziej niebezpiecznych czynników powstania uzależnienia jest korzystanie z Internetu i portali społecznościowych.
Jak powstaje taki proces? W mózgu wydziela się dopamina, dzięki której odczuwamy szczęście, radość i zadowolenie. Poziom dopaminy rośnie, kiedy włączamy komputer lub bierzemy telefon, ponieważ mamy jakieś oczekiwanie. Na przykład jesteśmy ciekawi, co nowego dodali nasi przyjaciele na portalach społecznościowych lub czy ktoś nie przysłał nam e-maila.
Oczekiwania, nawet te negatywne, mogą podnieść poziom dopaminy, a mózg będzie chciał powtórzenia takiej sytuacji. Tym sposobem uzależniamy się od korzystania z technologii.
Pułapka nowoczesnych technologii
Im więcej korzystamy z telefonu, tabletu czy komputera, tym większe ryzyko, że w przyszłości zmieni się nasze zachowanie i życie. Niekoniecznie na lepsze.
Jak wykazały badania neurologiczne, z czasem pod wpływem korzystania z narzędzi technologicznych w naszym mózgu naruszone zostają połączenia, które są odpowiedzialne za pamięć i skupienie.
Najbardziej zagrożeni są najmłodsi, którzy dziś spędzają dzieciństwo przy komputerach i tabletach. Naukowcy twierdzą, że grozi im ograniczenie zasobu słownikowego, brak umiejętności rozumienia emocji czy skupienia się na danym zadaniu. A przecież komputery miały nam dać zupełnie co innego - nieograniczony dostęp do informacji i cały świat na wyciągnięcie ręki. I tak właśnie jest, ale jest w tym pewien haczyk.
Wiedza bez inteligencji
Internet rzeczywiście jest studnią bez dna, jeśli chodzi o wszelkiego typu informacje, jednak nasz mózg opracowuje je inaczej niż fakty przeczytane w książce czy w ogóle teksty drukowane. Człowiek zapamiętuje z książki o 30 proc. więcej informacji niż z ekranu. Działa to nawet w przypadku przeczytania jednego zdania. Neurolodzy uważają, że mózg zapamiętuje lepiej, kiedy ma więcej odnośników do informacji.
Na przykład książkę trzymamy w rękach, tekst jest obramowany stroną, którą musimy odwracać. Informacja różnymi drogami układa się w naszej pamięci i łatwiej jest nam do niej wrócić.
Co więcej, ciągły zalew banalnymi informacjami pozbawia nas zdolności analizowania i głębszego zastanowienia nad problemem.
Czy grozi nam cyfrowa demencja?
Pierwszymi badaczami, którzy zwrócili uwagę na cyfrową demencję, byli naukowcy z Korei Południowej. Koreańczycy opisali zaburzenia pamięci i zdolności skupienia u młodych ludzi, a także ich "płytkość" emocjonalną.
Stwierdzili też, że badane dzieci gorzej czytały tekst pisany i mniej z niego rozumiały niż ich rówieśnicy kiedyś. Doszli do wniosku, że zaburzenia te wiążą się z częstym korzystaniem z mediów elektronicznych.
Obecnie podobne wnioski mają jednak także naukowcy z USA czy Niemiec. Cyfrowa rewolucja zmienia nasze mózgi. Czy mamy się przed tym bronić? Wprowadzenie technologicznego odwyku wydaje się dość trudne.
[
]( http://swiat-na-dloni.pl/ ) [
]( http://swiat-na-dloni.pl/ )