CiekawostkiCzłowiek, który rozmawia z umarłymi!

Człowiek, który rozmawia z umarłymi!

* __„A krzesło łaski już czeka i czuję jak głowa mi pęka i tęsknię za tą chwilą gdy skończy się na prawdę test za oko oko, ząb za ząb przeraża popełniony błąd...”*„A krzesło łaski już czeka i czuję jak głowa mi pęka i tęsknię za tą chwilą gdy skończy się na prawdę test za oko oko, ząb za ząb przeraża popełniony błąd...”

Człowiek, który rozmawia z umarłymi!
Źródło zdjęć: © AFP

23.07.2009 | aktual.: 23.07.2009 15:09

Choć te słowa są tylko perfekcyjnym tłumaczeniem piosenki Nicka Cave’a autorstwa Romana Kołakowskiego, jest na świecie człowiek, który podobne zdania słyszał nie raz - Mike Graczyk, reporter Agencji AP, który sam o sobie mówi, że jest „kolekcjonerem egzekucji”.

Ma ich na swoim koncie dokładnie 315 (stan na dzień dzisiejszy). Niedawno CNN opublikował dokument o pracy „reportera śmierci”.

Prawo stanowe Teksasu wymaga, aby przy każdej egzekucji był obecny chociaż jeden reporter.

Tak się złożyło, że mieszkający w Houston 59-letni dziennikarz z braku innych chętnych od 1984 roku niemal nieprzerwanie uczestniczy w wykonywaniu kary śmierci.

Pierwszą, w której uczestniczył była egzekucja Jamesa „Cowboya” Autry’ego, oskarżonego o zabicie ekspedientki w jednym z miejscowych sklepów, po tym jak ta odmówiła mu sprzedaży piwa oraz księdza, który był świadkiem tego jak Autry strzelał sprzedawczyni między oczy.

Jednak to nie ta pierwsza egzekucja najbardziej zapadła mu w pamięć.

Najbardziej wstrząsająca dla niego była egzekucja Ronalda „Candy Man’a” O’Briena, skazanego za… otrucie własnego dziecka cyjankiem dodanym do halloweenowego cukierka. O’Brien umierał w towarzystwie grupy studentów, przebranych jak na Halloween.

Mimo rożnych sytuacji, z którymi Graczyk musiał się zmierzyć, a które na trwałe wryły się w jego psychikę, reporter przyznaje, że: _ „Scena brutalnego morderstwa jest gorsza niż to, co widzi się w komorze”_

A reakcje ludzi prowadzonych na egzekucję są różne.

Niektórzy skazani w pełnej egzaltacji recytują fragmenty Biblii, inni się modlą, inni deklamują wiersze, niektórzy przeklinają, krzyczą i histerycznie się wyrywają, a jeszcze inni najzwyczajniej w świecie milczą.

Są wśród skazanych też i tacy, którzy pragną z nim rozmawiać i dzielić się swoimi spostrzeżeniami i refleksjami - a to wszystko chwilę przed śmiercią.

Wielkie wrażenie na Graczyku, zrobił mężczyzna skazany za podwójne morderstwo, który na chwilę przed przyjęciem trucizny zaśpiewał „cichą noc”.

Sytuacja ta rok rocznie staje mu przed oczami w Święta Bożego Narodzenia. Mimo, że nie jest to najprzyjemniejsze wspomnienie, Graczyk nie zamierza zmienić pracy.

Nie jest też przeciwnikiem kary śmierci. W Teksasie, w którym pracuje reporter, kara śmierci została przywrócona w 1976 roku.

Od tego czasu w Teksasie egzekucję wykonano na 439 osobach, a w całych Stanach Zjednoczonych na ponad 1000 skazanych (Mike Graczyk był na 315 z nich). Jak donosi „Dziennik”, w USA karę śmierci wykonuje się na 4 możliwe sposoby (zależnie od prawa stanowego) - zastrzyk, szubienica, pluton egzekucyjny lub krzesło elektryczne… A wszyscy skazani, na rożne sposoby przeżywają to samo… _ „Chcę zapamiętać każdy znak choć jej szczególnych znaków brak bo pustka nie ma blizn i ran składa się z zimnych, czarnych ścian gdzie mi przenika dreszczem kark dotknięcie nierealnych warg dotknięcie lodowatych, zbielałych warg”_

Źródło artykułu:WP Facet
śmierćusateksas
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)