W świecie nauki od dawna trwa spór na temat istnienia i sprawności ludzkich receptorów feromonowych. Teraz badacze z Uniwersytetu w Bochum oraz Szpitala Uniwersyteckiego w Dreźnie wykazali, że hedione (metyl dihydrojasmonat) stymuluje u ludzi receptor feromonowy VN1R1 znajdujący się w nabłonku węchowym.
Owa stymulacja wywołuje pobudzenie układu limbicznego, który reguluje procesy związane z emocjami, pamięcią i motywacją, a także – zwłaszcza u kobiet – aktywację specyficznego rejonu podwzgórza kontrolującego zachowanie seksualne.
Inne substancje zapachowe, np. alkohol fenyloetylowy, nie pociągają za sobą podobnych efektów.
„Wyniki naszego badania stanowią niezaprzeczalny dowód na to, że u ludzi rzeczywiście zachodzi reakcja na działanie feromonów i różni się ona od normalnej percepcji węchowej” – komentuje prof. Hanns Hatt, jeden z badaczy.
Feromony to substancje chemiczne, które ułatwiają komunikację pomiędzy osobnikami danego gatunku, wywołując specyficzne, homogeniczne reakcje u jego przedstawicieli. Jest to powszechna metoda wymiany informacji u zwierząt. U większości ssaków receptory feromonowe - a np. myszy posiadają ich około 300 - znajdują się w specjalnym narządzie przylemieszowym umiejscowionym w okolicach przegrody nosowej. Uważa się, że u ludzi narząd przylemieszowy nie spełnia już swojej funkcji, ale ostatnie badania wykazały, że receptory feromonowe mogą znajdować się również w nabłonku węchowym.
Hedione, ochrzczony mianem zapachu sukcesu, to syntetyczny związek o jaśminowo-magnoliowej woni często wykorzystywany przy produkcji perfum. Jego nazwa wywodzi się od greckiego słowa hedone oznaczającego rozkosz.
PAP/ooo/ mrt/dm
Polecamy również: