Czy grozi nam zagłada? Rzeżączka się "uczłowieczyła"

Dwoinka rzeżączki (Neisseria gonorrhoeae) włączyła do swojego genomu fragment genomu człowieka - informuje pismo mBio.

Zdaniem odkrywców - naukowców z Northwestern University (USA) - transfer genów od człowieka do chorobotwórczej bakterii rzuca nowe światło na ewolucję i choroby.

Nigdy wcześniej nie zaobserwowano bezpośredniego transferu DNA od człowieka do bakterii. Wydaje się, że zjawisko to miało miejsce stosunkowo niedawno, bo charakterystyczna sekwencja występuje u 11 proc. szczepów bakterii, a u blisko spokrewnionej z dwoinką rzeżączki bakterii Neisseria meningitidis (wywołuje zapalenie opon mózgowych)
nie ma ludzkich genów.

Rzeżączka jest jedną z najstarszych znanych chorób i jedną z niewielu występujących tylko u ludzi. Możliwe, że posiadanie części ludzkiego genomu ułatwia dwoince rzeżączki przystosowanie się do naszego organizmu.

Wcześniej transfer genów obserwowano pomiędzy różnymi gatunkami bakterii, a nawet pomiędzy bakteriami i komórkami drożdży. Jednak czerpanie z ludzkiego genomu wymagało przezwyciężenie wielu "technicznych" trudności.

Dwoince rzeżączki udało się osiągnąć duży sukces ewolucyjny. Co roku rzeżączką zaraża się na świecie około 50 milionów ludzi. U większości zarażonych występują objawy - zwłaszcza charakterystyczny ból w cewce moczowej.

Związane z rzeżączką zmiany zapalne należą do najczęstszych przyczyn niepłodności u kobiet, zaobserwowano też związek między rzeżączką a rakiem pęcherza. W rzadkich przypadkach może dojść do zakażenia krwi i zmian w stawach czy sercu.

Stosowanie prezerwatyw zmniejsza ryzyko zakażenia, ale przy częstych stosunkach z przypadkowymi partnerami nie da się go całkowicie wyeliminować. Bakteria uodporniła się już na wiele antybiotyków.

PAP