Czy książę Harry rozbierze się w magazynie dla pań?
Wnuk królowej Elżbiety II otrzymał niezwykle lukratywną propozycję. Skusi się?
Chyba wszyscy się zgodzą, że zeszły tydzień należał do niego - od kiedy 22. sierpnia jego nagie zdjęcia wyciekły do mediów, książę Harry jest na ustach wszystkich. Dla jednych 27-letni potomek Diany i Karola po raz kolejny udowodnił, że jest zakałą rodu, inni natomiast twierdzą, że przeciwnie - Harry to bardziej ludzkie, wyzwolone oblicze brytyjskiej monarchii. Tak, czy inaczej, za swój występek młodemu księciu przyjdzie zapłacić. Tvn 24 donosi, że gdy po letniej przerwie Harry wróci do swojej bazy lotniczej w Wattisham w Suffolk - gdzie pilotuje helikopter Apache - czeka go nagana od dowódcy, a także kara finansowa za "narażenie na szwank dobrego imienia armii".
Około 1450 funtów - a więc połowę żołdu wojskowego - tyle Harry będzie musiał przeznaczyć na cele charytatywne w ramach zadośćuczynienia. Szczęśliwie, na wypadek, gdyby to godziło w książęcą płynność finansową, na wnuka Elżbiety II już czeka pewna wysokopłatna propozycja, która nie tylko pozwoli mu opłacić karę, ale również starczy na kilka kolejnych wypadów do Las Vegas. Otóż ostatnio na łamach portalu "E! Online" wypowiedział się Vincent Stevens, wydawca magazynu "Playgirl" (damski odpowiednik "Playboy'a"), który stwierdził, że jego pismo przyjęłoby Harry'ego z otwartymi ramionami. "Sądzę, że milion dolarów wchodziłby w grę" - mówi Stevens.
Naturalnie sam Vincent Stevens wie, że nie ma szans, by książę przyjął jego ofertę, choć żałuje, twierdząc, że wyluzowany członek rodziny królewskiej nadawałby się idealnie. "To szalony imprezowicz. Dla wielu jest fascynujący, bo choć ma korzenie królewskie, to jednak co jakiś czas daje o sobie znać jego dzika, nieokiełznana natura. Sądzę, że to czyni go bardzo atrakcyjnym dla naszych czytelniczek i dla ludzi w ogóle. On nie może być zamknięty w rodzinie królewskiej - to wolny duch!". Co ciekawe, gdyby Harry jednak postanowił zawojować świat show-businessu, to oferta magazynu "Playgirl" nie jest jedyną, na jaką może liczyć...
Po brata księcia Williama wyciągają rękę także legendarni Chippendales. "Doszliśmy do wniosku, że skoro podoba mu się zrzucanie ciuchów w Las Vegas, to czemu nie miałby dołączyć do najlepszej na świecie męskiej rewii?" - mówi portalowi "TMZ" przedstawiciel grupy. Czy Harry przyjmie wyzwanie? Jak głosi stare przysłowie: nigdy nie mów nigdy! W końcu niedawno książę wyzwał na pojedynek sprinterski najszybszego człowieka świata Usaina Bolta oraz - na pływacki - medalistę Ryana Lochte. Zatem kto wie, może i na to wyzwanie Harry się skusi?