Czy mężczyźni wolą dziewice?

Choć na pierwszy rzut oka odpowiedź jest, jasna, prosta i jedyna, przy głębszym zbadaniu sprawy wnioski wcale nie są takie oczywiste. **

Z racji tego, że w tej sprawie wszyscy z nas są podejrzani, zapytajmy z całą stanowczością:

Czy prawdą jest, że mężczyźni wolą dziewice?

Zanim zaczniemy generalizować, z racji tego, że istnieją gusta i guściki, na początek zwracamy się do każdego indywidualnie, aby sam przed sobą udzielił odpowiedzi na to pytanie. Chwila na zastanowienie?

Już? Ok. Zaczynamy

Przyjęło się uważać, że partnerka, która na początku związku jest dziewicą jest pragnieniem każdego mężczyzny.

Mentalna rozkosz płynąca z rozdziewiczenia, ze świadomości, że jest się pionierem, że zdobywa się szlaki przez nikogo nie uczęszczane to na pewno coś wspaniałego.

Jednak bądźmy szczerzy, trafiając na dziewicę możemy być na 99% pewni, że na niewiadomo jak wielkie ekspresje seksualne nie mamy co liczyć. (Są oczywiście wyjątki, kobiety tak ukształtowane przez naturę, że od razu „załapią bakcyla”).

Należy poradzić sobie ze strachem, bólem, wstydem i zwyczajną nieporadnością. Dla części facetów, jest to bez wątpienia wyzwanie, które stanowi dodatkowy bodziec i dodatkową podnietę, ale dla wielu dziewictwo jest raczej faktem odstręczającym (!).

Punktem wyjścia do naszych rozważań powinna być przede wszystkim indywidualna wrażliwość.

Dla facetów skłonnych do duchowych i platonicznych uniesień dziewczyna-dziewica to najbardziej satysfakcjonująca sprawa.

Przez całe życie będą oni uskrzydleni tym faktem (nierzadko pisząc o tym wiersze) Jednak dla facetów ceniących sobie przede wszystkim erotyczną stronę związku to tragedia.

Pozostaje jeszcze problem wierności.

Dla mężczyzn hipokrytów, których jest niestety niemało, najlepszym wyjściem jest posiadanie dwóch kobiet: żony, która jest w całości oddana facetowi, która oprócz niego nie miała nikogo innego i z nikim nie może porównywać swojego partnera, oraz kochanki zaznajomionej z seksualnym rzemiosłem, która niejedno w swoim życiu widziała i wie jak sprawić żeby facetowi było dobrze.

Niektórzy seksuolodzy zwracają także uwagę na typowo biologiczną stronę zjawiska i patrzą na tą kwestie przez pryzmat natury. Partnerka dziewica jest najzwyczajniej w świecie bezpieczniejsza.

Po pierwsze dlatego, że istnieje mniejsze prawdopodobieństwo zarażenia się chorobami wenerycznymi, z drugiej strony istnieje mniejsza szansa na rywalizacje z innymi samcami.

Z biologicznego punktu widzenia, za kobietami nie-dziewicami przemawia fakt posiadania przez nie potomstwa (o ile je posiadają).

Samica, która już raz udowodniła swoje zdolności rozrodcze (i przeżyła) stwarza większe szanse, że może to powtórzyć, a tym samym, umożliwić facetowi dalsze przekazanie genów. W przypadku dziewicy, nie można mieć takiej pewności.

Ważny jest także wiek.

Młodzi chłopcy często marzą o starszej doświadczonej partnerce, która przeprowadzi ich przez krainę rozkoszy, z kolei mężczyźni w sile wieku z pożądaniem patrzą na młode, nie skarżone jeszcze dziewczyny, dla których to oni będą przewodnikami.

Jest jednak w męskiej naturze coś takiego, co wbrew wszelkiej logice i powyżej przytoczonym argumentom będzie jednak skłaniało mężczyzn ku dziewicom.

Jest jednak w męskiej naturze coś takiego, co wbrew wszelkiej logice i powyżej przytoczonym argumentom będzie jednak skłaniało mężczyzn ku dziewicom.

Tym czymś jest pragnienie posiadania.

Tylko dla siebie i tylko na wyłączność. Męska, zachłanna natura zawsze będzie do tego dążyć.

W końcu czy nie od wieków właśnie o dziewice były toczone krwawe boje. Od tych mitycznych zakończonych zdobyciem Troi, czy tych historycznych zakończonych upadkiem Jerozolimy.