Czy ojciec powinien być obecny przy porodzie?

Poród w obecności ojca ma sens wyłącznie wtedy, gdy chcą tego obie strony – rodząca kobieta i jej partner. Mężczyzna musi sam odczuwać taką potrzebę; jeśli ugnie się pod błaganiami ukochanej, będzie z tego więcej szkody niż pożytku. Z jednej strony obecność zaangażowanego partnera stanowi ogromne wsparcie dla matki; z drugiej strony grozi doznaniem trudnego do udźwignięcia szoku. A zatem: czy ojciec powinien być obecny przy porodzie?

Czy ojciec powinien być obecny przy porodzie?
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

03.08.2017 | aktual.: 22.08.2017 11:01

Porody rodzinne są w modzie
Zaledwie 20 lat temu tatusiowie mieli zakaz wstępu na polskie porodówki. Dzisiaj mężczyźni coraz częściej towarzyszą kobietom przy rozwiązaniu (choć czasem pociąga to za sobą dodatkowe koszty, ale to temat na oddzielny artykuł). Rodzenie w obecności partnera stało się wręcz modne; w niektórych szpitalach aż 80% wszystkich porodów to porody rodzinne.

Zalety wspólnego rodzenia
Wspólne rodzenie ma oczywiście wiele plusów. Jak wynika z obserwacji położnych i lekarzy, obecność partnera wywiera pozytywny wpływ na nastawienie kobiety, a redukcja lęku i stresu ułatwia sam poród. Specjaliści z serwisu Rodzice.pl potwierdzają, że rozwiązanie następuje szybciej, przy mniejszej ilości skurczów i przy mniejszych dawkach środków przeciwbólowych. Zaobserwowano też, że podczas porodów rodzinnych potrzeba mniej ingerencji medycznych.

Ogromną zaletą wspólnego przeżywania porodu jest możliwość zacieśnienia emocjonalnej więzi pomiędzy partnerami. Narodziny dziecka to wydarzenie kluczowe dla każdego związku. Cały fizyczny trud spada przy tym na kobietę. Nic dziwnego, że tak wiele osób twierdzi, że mąż powinien być wtedy przy swojej żonie, wspierać ją i przeżywać wraz z nią ten doniosły moment. Poród to doskonała okazja do wspólnego dzielenia całej palety doznań: bólu, niepewności, strachu, a wreszcie – niezmierzonej radości.

Wśród plusów porodów rodzinnych warto wymienić także zacieśnienie więzi ojca z dzieckiem. Tata, który jest obecny przy narodzinach, jest zwykle od samego początku bardziej zaangażowany w opiekę nad maluchem. Wreszcie: może on zapewnić kobiecie nie tylko poczucie bezpieczeństwa, ale i praktyczną pomoc – od masażu pleców, przez wsparcie przy zmianie pozycji, aż po wymianę kompresów i nadawanie rytmu w oddychaniu.

Ewentualne obiekcje
Niektórzy ojcowie boją się porodu jak ognia. Część mężczyzn nie radzi sobie z fizjologiczną otoczką rozwiązania – boi się, że zemdleje, dozna szoku albo znienawidzi seks. Takie komplikacje rzeczywiście mogą wystąpić (przynajmniej w krótkim horyzoncie czasowym), przy czym na negatywne skutki wspólnego rodzenia są raczej narażeni mężczyźni młodzi. Negatywne konsekwencje raczej nie grożą dojrzałym mężczyznom, którzy darzą swoją wybrankę silnym uczuciem i w pełni ją akceptują. Warto też pamiętać, że partner, który nie będzie w stanie udźwignąć presji, zawsze może opuścić salę.

Nic na siłę
Jeśli mężczyzna nie jest przygotowany, aby stawić czoła tak ogromnym emocjom – nic na siłę. Decyzja o wejściu na porodówkę wymaga poważnego przemyślenia, ponieważ będzie rzutować na Wasze wspólne życie. W niektórych parach panuje tradycyjny podział ról i obie strony czują się z tym w porządku. Przed podjęciem decyzji po prostu szczerze porozmawiajcie. Nie sugerujcie się modą ani opiniami osób trzecich – wszystko zależy wyłącznie od was.

Żeby wspólne rodzenie miało sens, mężczyzna musi szczerze tego chcieć. Bez wewnętrznego przekonania, że jego miejsce jest wtedy przy partnerce, będzie to dla niego niezwykle trudne przeżycie. Obie strony powinny być dobrze przygotowane do porodu – tak, aby wiedzieć, czego się spodziewać. Jeśli ojciec zdecyduje się być obecny przy porodzie, warto, żeby był jego aktywnym i pomocnym uczestnikiem. Każdy przypadek trzeba jednak rozpatrywać indywidualnie – dla wielu kobiet już sama obecność ukochanego mężczyzny jest wystarczającym wsparciem i znaczy bardzo wiele.

Źródło artykułu:Materiał Partnera
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)