Czy okłamujesz swoją partnerkę w sprawach finansowych?
Wygrana na loterii, podwyżka, premia... mówisz jej o takich rzeczach? Czy może kobiecie nie warto zdradzać całej prawdy?
"Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze". To powiedzenie, jak żadne inne - no, może poza bardziej dosłownym "pieniądz rządzi światem", pokazuje, że pieniądz... faktycznie rządzi światem. I chociaż poprzednie zdanie wydawać się może surrealistyczne, to jednak wartość, jaką ze sobą niesie jest jak najbardziej realna - a dowodzi tego American Institute of Certified Public Accountants, który zlecił ostatnio badanie obrazujące, jak kształtuje się kwestia gotówki w związkach. Co jest ważniejsze - szczerość względem partnerki, czy pragnienie posiadania?
07.05.2012 | aktual.: 10.05.2012 13:01
Jak oszukujemy swoich partnerów?
Z tym bywa różnie. Raport opublikowany na łamach "CNN Money" pokazuje, że 30 proc. osób (kobiet i mężczyzn) przyznaje się do tego, że regularnie dopuszczają się oni tzw. niewierności finansowej względem współmałżonka, czy współmałżonki.
Najczęstsze przewinienia to ukrywanie wydatków i podejmowanie decyzji zakupowych bez wcześniejszych konsultacji z partnerem. Przy czym niektórzy mają za uszami znacznie cięższe zbrodnie - 7 proc. ukrywa premie zdobywane w pracy, czy nawet wygrane na loterii, 4 proc. posiada tajne konto (!), natomiast kolejne 4 proc. "cichcem" wypłaca pokaźne sumy gotówki ze wspólnego rachunku. Ale zbrodnia ma krótkie nogi...
W zależności od źródła, szacuje się, że od 30 do 60 proc. małżeństw kłóci się o sprawy finansowe co najmniej kilka razy w miesiącu, co automatycznie powoduje, iż to właśnie ten temat jest najczęstszą przyczyną rodzinnych waśni.
Wzorce "niewierności finansowej" - męskie i żeńskie
Ciekawą obserwację odnaleźć można na portalu Yahoo.com, gdzie zacytowano wypowiedź Barry'ego Mccarthy'ego, psychologa z Washington Psychological Center, który stwierdza, że "Pieniądze niosą ze sobą dużo emocjonalnego symbolizmu. Mężczyźni i kobiety różnią się co do zasady swojej niewierności. Panowie mają w zwyczaju ukrywanie przychodów, podczas gdy kobiety maskują wydatki."
Warto również zauważyć, że chociaż niektóre "białe kłamstewka", typu "Po co on ma się denerwować ceną tych butów? Oszczędzę mu...", tak jak i zbrodnie grubego kalibru, jak np. ukrywanie kont, czy premii są przykładami głębszego problemu, jakim jest brak zaufania do drugiej osoby. To z kolei świadczy o tym, że być może niektóre pary źle się dobierają, i dlatego muszą kłamać. Jak tego uniknąć?
Najlepiej jest usiąść i porozmawiać spokojnie z partnerką o naszych odczuciach względem finansów domowych i, w efekcie, wspólnie wypracować jakiś sensowny model postępowania (całkiem możliwe, że ona ma podobne odczucia w tej kwestii i również je ukrywa). Dobrym rozwiązaniem jest też "legalne" założenie kont osobistych, tzn. takich, na których partnerzy będą odkładać niewielkie, zaoszczędzone przez siebie sumy, do rozdysponowania według własnego uznania. W końcu, nawet w najlepszym związku przestrzeń - również ta finansowa - niezbędna jest do zachowania równowagi i spokoju ducha...