CiekawostkiCzy rodzice powinni mieć prawo do zemsty na pedofilu?

Czy rodzice powinni mieć prawo do zemsty na pedofilu?

Po wstrząsających wydarzeniach, jakie miały niedawno miejsce w Teksasie, magazyn "Time" zadaje niewygodne pytanie... Czy ojciec miał prawo zabić pedofila?

Lavaca County, Teksas, miniony weekend. Jedna z rodzin z lokalnej społeczności organizuje niewielką uroczystość dla znajomych. Nazwijmy gospodarzy państwem Jones (prawdziwe imiona i nazwiska zarówno rodziny, jak i sprawcy zostały utajnione). Impreza toczy się w ogrodzie przy barbecue, goście do domu wchodzą jedynie po napoje i do toalety. W pewnym momencie, pan Jones odłącza się od pozostałych i idzie do środka, sprawdzić co się dzieje z jego 4-letnią córeczką. Kiedy wchodzi do jednego z pokoi widzi, że dziewczynka jest napastowana przez jednego ze znajomych mężczyzn. Pan Jones jest w szoku. Bez zastanowienia odciąga pedofila od dziecka i w ciężkim szale zaczyna okładać go pięściami po głowie. Zabija go na oczach córki.

Czy rodzice powinni mieć prawo do zemsty na pedofilu?
Źródło zdjęć: © fotochannels.com

Ameryka jest wstrząśnięta. Zarówno media, jak i internauci komentujący sprawę pod artykułami i na swoich profilach w serwisach społecznościowych, wykłócają się o to, czy w podobnej sytuacji pan Jones - który obecnie traktowany jest w Stanach jako bohater - powinien w ogóle stawać przed sądem. W końcu nie zrobił niczego złego, jego największym przewinieniem jest to, że bronił przed straszliwą krzywdą swoją czteroletnią córeczkę. Niemal każdy, na jego miejscu, zrobiłby to samo. To instynkt, impuls, przypływ adrenaliny, który nakazuje atakować, twierdzą komentujący. Czy mają rację? I czy ty zrobiłbyś to samo? Obecnie córka Jonesów badana jest przez specjalistów - dzieci w tym wieku słabo rozumieją rzeczywistość, jednak trauma jakiej doświadczyła dziewczynka może mieć niebagatelny wpływ na jej rozwój. Nie dość, że padła ofiarą pedofila, to w dodatku na własne oczy widziała, jak jej ojciec morduje człowieka...

Era mścicieli?

Jednak bodaj najbardziej zaskakujący w całym tym wydarzeniu jest odzew społeczny. Zdaje się, że wydarzenia z ubiegłej soboty otworzyły w ludziach jakieś mroczne instynkty - zupełnie, jakby niezadowolenie z życia, kryzysu, sytuacji gospodarczej i stagnacji, w jakiś sposób zmieszało się z desperackim pragnieniem wyładowania swoich najczarniejszych emocji. "To dopiero prawdziwa sprawiedliwość! Facet zasługuje na wielki prezent na Dzień Ojca! Od matek i ojców na całym świecie... Dziękujemy!", to tylko jeden z licznych komentarzy, jakie znaleźć można na witrynach informacyjnych. Portal MSN.com zatytułował swój artykuł: "Bohaterskiojciec zabija mężczyznę, który rzekomo molestował jego córkę". Natomiast "Time" idzie jeszcze dalej, pytając: "Czy rodzice powinni mieć prawo do mordowania ludzi, którzy molestowali ich dzieci?"

Niestety, tego typu publikacje - co gorsza, zamieszczane przez rzetelne źródła - mogą Ameryce odbić się czkawką. Niewykluczone, że już wkrótce społeczeństwo, niesione na fali ekscytacji bohaterstwem mieszkańca Teksasu, który zamordował mężczyznę, "rzekomo" molestującego mu córkę, zapragnie wziąć sprawiedliwość w swoje ręce. Dojdzie do fali samosądów, w wyniku czego ucierpieć mogą także niewinni, błędnie oskarżeni. Również i w tym przypadku mamy do czynienia ze słowem ojca, jako głównym dowodem. A co jeśli - owszem, to mocno naciągane - mężczyźni byli np. partnerami w interesach i Jones postanowił pozbyć się wspólnika? Zbrodnia doskonała? Oczywiście nie przeczymy, że było tak, jak to opisują media: Jones wszedł do domu, zobaczył, że jakiś facet znęca się nad jego dzieckiem i zareagował. Jednak, żyjemy w świecie cywilizowanym, w którym rządzi prawo, nie zaś ułańska, często ułomna sprawiedliwość. Polecamy film "The Hunt" Thomasa Vinterberga, jako doskonałe studium tego, jak omylną, łatwowierną i okrutną istotą
jest człowiek.

Z zimną krwią

Co ciekawe, kilka lat temu Europa również miała swojego mściciela, był nim Litwin Drasius Kedys, który oskarżył o molestowanie swojej córki trzy osoby: siostrę swojej konkubiny, Violettę Naruszevicziene, mającą umożliwić ten proceder, a także sędziego Jonasa Furmanavicziusa i biznesmena Andriusa Usasa. Darsius zawiadomił o sprawie wszystkich, których mógł. Był na policji, był w parlamencie, był w mediach. A jednak nikt nie chciał go słuchać, zaś władze działały opieszale. Wtem stało się coś dziwnego. Dwójka z trójki oskarżonych została zamordowana. Wniosek nasunął się jeden - to sprawka Darsiusa, ojca molestowanej dziewczynki, który nagle, z dnia na dzień, z ofiary stał się podejrzanym w sprawie o morderstwa oraz... bohaterem narodowym. "Prawdziwa sprawiedliwość", brzmi znajomo? A jednak, jeśli faktycznie Litwin zabił, nijak nie można stawiać go na równi z Amerykaninem, panem Jonesem. Dlaczego?

"Masz prawo bronić swoją córkę. On (Jones) zadziałał w obronie osoby trzeciej", tłumaczył CNN szeryf Lavaca County, Micah Harmon. To, co zrobił Jones można zapisać, jako udaremnienie zbrodni, działanie pod wpływem chwili, natomiast wydarzenia rozgrywające się na Litwie były wynikiem bezradności ojca, efektem jego rozgoryczenia opieszałością sądów i domniemaną zmową organów ścigania, chcących chronić potężną siatkę pedofilską . A jednak, obydwaj mężczyźni, w oczach swoich krajan, uchodzą za bohaterów. Ostatecznie, o tym czy postąpili słusznie, czy niesłusznie nie nam decydować - osąd moralny tych sytuacji to już rzecz subiektywna, jednak z punktu widzenia prawa tylko czyn mieszkańca Teksasu może zostać uznany za usprawiedliwiony... Niestety litewskiemu mścicielowi nie dane będzie poznać wyroku dla Amerykanina, 2 lata temu został znaleziony martwy w jednym ze stawów - prawdopodobnie został zamordowany...

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (146)