Czy rozmiar biustu ma znaczenie?
[
]( http://www.przystan-psychologiczna.pl/index.php )
Postanowiliśmy zapytać ekspertów z różnych dziedzin, dlaczego kobiecy biust jest tak ważny dla mężczyzn. Czy jego wielkość faktycznie ma znaczenie i czym to jest motywowane?
Okazuje się, że męskie zamiłowanie do kobiecych piersi leży głęboko w naszej naturze i kulturze, i nie wynika jedynie z tego, że jesteśmy ssakami. Zresztą przekonajcie się sami.
Okiem antropologa
Antropolodzy uważają, iż piersi są narządem przypominającym pośladki. W toku ewolucji łechtaczka powędrowała do przodu, dając kobietom bodziec do szukania frontalnego seksu. Panom na osłodę podsunięto pierś, aby ich zainspirować do zmiany techniki. Teraz bowiem z przodu widzieli kopię tej części damskiego ciała, której tak pożądali od tyłu. Podtrzymywanie małżeńskiej więzi wymagało od partnerów długotrwałych, intymnych stosunków, co oznaczało, że musieli kopulować twarzą w twarz, a nie w anonimowej pozycji "na pieska", preferowanej podobno przez naszych przedludzkich przodków. Następnie ewolucja powiększyła kobiecie piersi, zapewniając jej w ten sposób zainteresowanie mężczyzn, bez względu na to, czy zbliżała się do nich, czy oddalała.
Okiem biologa
Tu garść faktów. Piersi to narząd parzysty w kształcie stożkowatym lub półkolistym, położone między 3. a 7. żebrem oraz między dołem pachowym a mostkiem. Poniżej środka znajduje się brodawka sutkowa o ciemniejszym zabarwieniu. Po porodzie zabarwienie brodawek się zwiększa. Wielkość i kształt piersi są u kobiet bardzo zróżnicowane. Wynika to z uwarunkowań genetycznych, hormonalnych, higienicznych, sposobu ubioru, a także liczby porodów. Obecnie przeciętna niekarmiąca pierś waży około 300 gramów oraz mierzy około 10 centymetrów szerokości i 6,5 centymetra wysokości od ściany klatki piersiowej do czubka brodawki. Średni rozmiar biustonosza to 75B.
Okiem przeciętnego mężczyzny
Mężczyźni przeceniają symbolikę biustu. Czasami pierś wykorzystują do podobnego celu jak frenolodzy czaszkę. Często uważają, że im większy kobieta ma biust, tym lepszą jest kochanką, tym większe ma libido i tym bardziej ekspresyjna jest w seksie. Badania dowodzą, że wspomniane hipotezy są zgoła mylne.
Okiem wytrawnego kochanka
Mężczyźni fiksują się na piersiach z powodu ich kolistego kształtu. Pierś to najdobitniejszy sposób, w jaki ciało oddaje cześć okręgowi. Przez całe wieki porównywano ją ze wszystkimi krągłymi rzeczami, które znamy i kochamy - z jabłkiem, melonem, słońcem, księżycem, wiśnią, twarzą, okiem, perłą Wschodu, kulą, mandalą. W języku angielskim są siedemdziesiąt cztery barwne nazwy na piersi, m.in. "wielkie brązowe oczy", "koty i kocięta", "kotły Kupidyna", "złote jabłka", "Mea West", "księżyce raju" i "bliźniacze globy".
Wytrawni kochankowie bacznie obserwują kobiece piersi podczas seksu. W chwilach bardzo silnego pobudzenia seksualnego pojawia się na piersiach i klatce piersiowej tzw. "rumieniec seksualny", zwykle krótko przed orgazmem. Ma on charakter wysypki podobnej do odry.
Ponadto jednym z "twardych" dowodów na przeżycie orgazmu przez kobietę, jest natychmiastowe marszczenie się brodawek tuż po przeżytym szczytowaniu. Wytrawni kochankowie właśnie po tym rozpoznają, czy kobieta rzeczywiście przeżyła orgazm (pojawiło się pomarszczenie brodawek), czy też udaje (powierzchnia brodawek pozostaje gładka).
Okiem historyka
Od XVII wieku, ideałem kobiecego piękna były obfite rubensowskie kształty. W latach 20. XX wieku "modne" były kobiety szczupłe o małych piersiach, bez wyraźnie zaznaczonej talii. W latach 50. na topie były piersiaste blondynki w stylu Marilyn Monroe. W latach 60. królowała Twiggy i moda na szczupłość. Pod koniec lat 90. symbolem piękna stała się Kate Moss, a naśladujące ją kobiety musiały być szczupłe, wysokie, mieć duże piersi i włosy koloru blond.
Polub nas na Facebooku:
[
]( http://www.przystan-psychologiczna.pl/index.php )
Okiem psychoanalityka
Psychoanalitycy twierdzą, że mężczyźni nadmiernie wyczuleni na seksualne znaczenie piersi kobiecych kryją w sobie fiksację oralną, czyli problemy wczesnodziecięce (np. niedosyt uczuć od matki, niedojrzałość uczuciową).
Okiem seksuologa
Czy rozmiar ma znaczenie jeśli chodzi odczuwanie przyjemności z pieszczot piersi? Naukowcy z Laboratorium Psychofizjologii Seksualnej odkryli, że kobiety z mniejszym biustem odczuwają przyjemność bardziej intensywnie, niż kobiety z dużym. Okazało się również, że nie ma znaczenia kto pieści piersi kobiety. Panie doświadczają tak samo intensywnej przyjemności gdy piersi pieści partner, jak i wtedy gdy same się pieszczą, a nawet gdy ich piersi i sutki są zraszane wodą pod prysznicem lub pocierane przez ubranie.
Statystycznie u 82 proc. kobiet stymulacja piersi wywołuje podniecenie seksualne lub je potęguje. Natomiast u 7 proc. kobiet następuje efekt odwrotny - stymulacja zmniejsza doznawaną przyjemność seksualną. W miarę jak kobieta się starzeje, wrażliwość jej piersi na ogół się zmniejsza. Kobiety wtedy potrzebują mocniejszych bodźców.
Okiem kobiety, okiem seksuologa
Kobiety często myślą o swoim biuście jako o pewnym symbolu i w pełni wyrażającym ich kobiecość. Stąd nie ma w tym nic dziwnego, że u pań tak wiele kompleksów związanych jest z tą częścią ciała. Podążając za wyżej przedstawioną logiką - im większy biust, tym więcej we mnie kobiecości, tym ponętniejszą kobietą jestem - myślą panie. Patrząc na panujące stereotypy, nie da się temu zaprzeczyć.
Do tego dochodzi jeszcze jedno - piersi są czymś, co szczególnie rzuca się w oczy. Męskie spojrzenie często, nawet mimowolnie, kieruje się w te okolice. Panie obdarzone obfitym biustem bardzo często narzekają, że nie mogą liczyć na "normalną" rozmowę, bo mężczyźni się po prostu "zawieszają" na tej części ich anatomii. Dla wybranka ich serca, w relacji z nim, to na pewno stanowi wartość dodaną, ale już takie "zagapianie się" przez pana obsługującego pompę paliwową na stacji benzynowej, uważają za niestosowne.
Często więc czują się sfrustrowane i zdarza im się zareagować agresją. Nie akceptują męskiego zachwytu i niedoceniania "ich wnętrza". Nierzadko decydują się na operację plastyczną zmniejszającą biust. I tak np. w USA rocznie zmniejsza sobie biust około 4 tys. kobiet (statystyki polskie nie są znane). Jedne robią to z wyżej wymienionego powodu, inne już "upolowały" mężczyznę swojego życia, cel został osiągnięty i nie potrzebują już tak eksponować swoich "wdzięków".
Na drugim biegunie mamy kobiety z kompleksem zbyt małego biustu. W gabinecie psychoterapeutycznym często słyszeć można takie wyznania:
- Mam taki problem. Wstyd mi przed partnerem, krępuję się, boje się rozebrać. Mam strasznie małe piersi i wydaje mi się, że mój partner mnie nie zaakceptuje, że wolałby, żebym miała większe - skarżą się pacjentki.
Mimo pełnej akceptacji ciała kobiety przez partnera, kompleks zostaje. Żeby zamaskować mały biust, kobiety stosują różne metody. Kremy na powiększanie (z miernym skutkiem), biustonosze typu push up i wreszcie rozwiązanie ostateczne - operacja plastyczna. Co się tyczy wyższej samooceny wielu pań, to ostatnie rozwiązanie przynosi niespodziewane efekty.
Oczywiście należy wspomnieć o "naturalnych" zmianach piersi, np. po porodzie. Wówczas problemem jest dyskomfort płynący z poczucia estetyki u danej kobiety, albo z reakcji partnerów, dla niektórych bowiem piersi są ważnym bodźcem erotycznym.
Przerażenie budzi oczywiście rak piersi. Kobiety, które zmuszone są przejść mastektomię myślą o sobie jak najgorzej: "to tak jakby mi usunęli kobiecość", "czuję się niepełną kobietą", "żyję, ale...". Na szczęście dla amazonek, istniej proces odbudowy piersi, wstawienia implantów, i po jakimś czasie udaje im się wrócić do pełnego zdrowia - fizycznego i psychicznego.
Zatem czy rozmiar naprawdę ma znaczenie? Czy akceptacja siebie nie jest ważniejsza? Bo, czyż piękno kobiety nie płynie z jej wnętrza?
Andrzej Gryżewski - psycholog-seksuolog,
Izabela Dziugieł - psycholog.