Trwa ładowanie...
03-07-2013 13:12

Czy takie wesela zastąpią imprezy, do których przywykliśmy?

Czy takie wesela zastąpią imprezy, do których przywykliśmy?Źródło: 123RF
d1v5o8d
d1v5o8d

Twoja narzeczona suszy ci głowę, że chce zaprosić na wasze wesele krewnych do piątego stopnia i wszystkich znajomych z Facebooka? Sam marzysz o potężnej imprezie, na której świetnie będą się bawić wszyscy twoi koledzy, zaczynając od tych z przedszkola?

A może jesteś w odwrotnej sytuacji - dostałeś zaproszenie i mimo szczerych chęci, nie jesteś w stanie zjawić się na imprezie ślubnej najlepszego kumpla? Takie problemy już wkrótce mogą stać się przeszłością - tak samo jak weselni kamerzyści.

Wszystko za sprawą nowej mody, która na Zachodzie zatacza coraz szersze kręgi - ślubnej transmisji wideo na żywo! Młode pary coraz częściej decydują się na skorzystanie z usług specjalnych firm, które zapewniają transmisję live ze ślubu oraz wesela, które są dostępne online w dowolnej części naszego globu.

Firmy, które zajmują się tą nietypową oprawą ślubów, działają na rynku od kilku lat. Prawdziwy boom i wzrost ilości zamówień nastąpił jednak po ślubie księcia Williama z Kate Middleton, który według szacunków oglądało na żywo prawie 2 miliardy ludzi na całym świecie. Wydarzenie rozpaliło wyobraźnię wielu narzeczonych, którzy stwierdzili, że chcą, by w jednym z najważniejszych wydarzeń w ich życiu brało udział więcej osób niż zgromadzeni na miejscu goście.

d1v5o8d

Jak to działa? Możemy wybrać opcję bardziej profesjonalną, niemal niczym nieustępującą oprawie oficjalnych uroczystości, lub opcję "zrób to sam". W pierwszym przypadku ślub i wesele będą transmitowane na żywo przez wynajętą ekipę, która zajmie się rozstawieniem sprzętu, doborem ujęć i - oczywiście - przekazem live w wirtualną przestrzeń. W drugim przypadku to para młoda musi zainstalować zgodnie z instrukcją dostarczony przez firmę sprzęt, a przekaz przypomina po prostu rozmowę wideo na komunikatorze czy obraz z kamerek internetowych.

Niezależnie od formy, na jaką się zdecydujemy, wirtualni goście mają do zrobienia tylko jedno - po otrzymaniu specjalnego loginu i hasła, mogą zalogować się na podaną stronę i śledzić uroczystość. Weselnicy, którzy wypróbowali już taką formę obecności na uroczystościach ukochanych osób, zapewniają, że emocje i wzruszenia są równie intensywne, jak gdyby byli na miejscu osobiście. Szlafrok, papiloty czy wyciągnięty dres wirtualnych gości - bo przecież sami nie jesteśmy widziani - nie ma tu nic do rzeczy.

Według zapewnień firm, które dostarczają tego typu usługi, transmisję na żywo coraz częściej wybierają osoby, które mają duży krąg wirtualnych znajomych i z różnych względów nie mogą lub nie chcą zaprosić ich na imprezę w "realu".

No i teraz ostatnia sprawa, czyli koszty. Wersję "mini" ślubnej transmisji na żywo można mieć już za około 200 dolarów. Jeśli młoda para życzy sobie bardziej profesjonalnej oprawy koszty mogą sięgnąć 3 000 dolarów w zależności od miejsca wydarzenia.

Podoba wam się nowa moda czy uważacie ją za zbędny szum i wydatek? A może entuzjastycznie wpisaliście jako pierwszego wirtualnego gościa przyszłą teściową?

KP/PFi, facet.wp.pl

d1v5o8d
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1v5o8d