Czy to będzie koniec okrętów podwodnych?
Amerykanie kontratakują! Po tym, jak się okazało, że rosyjski okręt podwodny przez nikogo niezauważony przez ponad miesiąc penetrował wody Zatoki Meksykańskiej, postanowili się zabezpieczyć.
Ich nowy program technologiczny ma zapobiec tego typu incydentom na przyszłość i sprawić, że epoka łodzi podwodnych przejdzie do historii. Jaki jest bowiem sens atakowania przeciwnika z doskonale znanych przez niego pozycji?
Agencja Zaawansowanych Obronnych Projektów Badawczych Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych (DARPA) pracuje nad jednostką, które może w przyszłości skutecznie uprzykrzyć życie wrogim łodziom podwodnym. Mowa o projekcie ACTUV, który zakłada stworzenie niezwykle skutecznego podwodnego "szpiega", który niezauważony będzie śledził wszystkie poczynania wrogich okrętów podwodnych. I - co najważniejsze - będzie jednostką bezzałogową, co pozwoli jej w pełni skoncentrować się na powierzonych zadaniach i podejmować znaczne ryzyko.
Wykorzystywanie jednostek bezzałogowych do tej pory pełniło coraz ważniejszą rolę w lotnictwie wojskowym i szpiegowaniu z powietrza. Teraz sprawi, że żaden "załogowy" okręt podwodny nie będzie mógł czuć się bezpieczny. Dzięki wyeliminowaniu obecności załogi na samym pokładzie maszyny według amerykańskiego projektu, znacząco poprawią się możliwości sterowania rezerwą wyporności, stabilnością, dynamiką i położeniem. Zasięg wyniesie około 6 200 kilometrów, a zdalne (i ponoć niewykrywalne!) sterowanie taką łodzią będzie trwało nawet 80 dni.
To jednak nie wszystko - jednostka będzie się charakteryzować "nadzwyczajną" prędkością i zdolnością do manewrów, a przede wszystkim będzie - o ile można tego słowa użyć w stosunku do poruszania się w wodzie - bezszelestna i niewykrywalna. Cele natomiast będą wykrywane za pomocą rewolucyjnych mechanizmów zbierających sygnały akustyczne, elektro-optyczne, a także radaru i lidaru - urządzenia wykorzystującego połączenie lasera i teleskopu.
Śmiały plan DARPy wszedł właśnie w fazę drugą - pierwsza zakładała opracowanie projektu i testy poszczególnych systemów. Teraz specjalistów czeka wcielenie opracowanych strategii w życie oraz przeprowadzenie serii testów i doświadczeń, które planowo mają zakończyć się w roku 2015 wodowaniem pierwszej wersji podwodnego szpiega.
Dla entuzjastów techniki wojennej i sztuki szpiegowskiej za pomocą maszyn, a także ciekawskich, którzy osobiście pragną przekonać się, na jakiej zasadzie będzie działał amerykański superszpieg, przygotowano specjalną aplikację, za pomocą której gracz może własnoręcznie spróbować śledzić wrogie jednostki podwodne, sterując bezzałogowym wynalazkiem. Sposób, w jaki działa aplikacja, ma oczywiście charakter poglądowy i demonstracyjny - największe tajemnice amerykański Departament Obrony z pewnością pozostawił znane tylko sobie.
Czyżby zatem koniec okrętów podwodnych był bliski? Jeżeli amerykański system się sprawdzi, można powiedzieć, że "potomkowie U-botów" zginą od "własnego miecza". Tak, jak one były kiedyś niewidzialnym postrachem jednostek pływających, tak w przyszłości, modyfikacje projektu ACTUV, mogą stać się niewykrywalnym wrogiem zdolnym nie tylko szpiegować, ale też zatapiać okręty podwodne...
KP/PFi