CiekawostkiCzy współczesny mężczyzna umie się bić?

Czy współczesny mężczyzna umie się bić?

Czy współczesny mężczyzna umie się bić?

02.02.2015 10:12, aktual.: 27.12.2016 15:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Widzisz, jak dwóch bandytów okłada pięściami niewinnego przechodnia. Podejmujesz działanie czy wolisz się wycofać?

Agresywny facet zaczepia cię na ulicy. Podchmielony gość w klubie chamsko podrywa twoją dziewczynę. Widzisz, jak dwóch bandytów okłada pięściami niewinnego przechodnia. Podejmujesz działanie czy wolisz się wycofać? Przed takim dylematem staje wielu mężczyzn i coraz częściej, obawiając się bójki, wybiera drugie rozwiązanie.

Gdyby dzisiejszy świat analizować tylko na podstawie doniesień tabloidów czy plotkarskich portali, można by odnieść wrażenie, że mężczyźni uwielbiają bijatyki. Najlepszym przykładem jest idol nastolatek Justin Bieber, który co kilka tygodni zostaje oskarżony o agresywne zachowanie. Ostatnio siłę pięści gwiazdora mieli odczuć m.in. kierowca limuzyny w Toronto oraz paparazzi z Los Angeles. Z kolei sam Bieber oberwał podobno od spotkanego w jednym z lokali na Ibizie Orlando Blooma, rzekomo poszło o żonę Blooma - Mirandę Kerr. Bieber miał chwalić się, że się z nią przespał.

Biją się także polscy celebryci. Kilka miesięcy temu "Fakt" zaprezentował film, na którym zarejestrowano Macieja Dowbora, szarpiącego się na środku ulicy z kierowcą samochodu, który zepchnął z drogi prezentera jadącego na rowerze wartym podobno 50 tys. zł.

Ubiegłoroczną wizytę w naszym kraju na długo zapamięta James Arthur. Zwycięzca brytyjskiego "X Factora" zaśpiewał podczas wrocławskiego Wromatic Music Festival. Później odwiedził jeden z tamtejszych klubów, czego efektem było... podbite oko i opuchnięta warga. - Polskie bójki w barach są najlepsze - takim podpisem opatrzył zdjęcie obrazujące skalę obrażeń. Czy z tych przykładów można wysnuć wniosek, że współcześni mężczyźni lubią się bić? Niekoniecznie...

1 / 3

Gdy strach paraliżuje...

Obraz
© Eastnews

Dotychczas nikt nie przeprowadził badań na ten temat i nie dysponujemy konkretnymi statystykami, ale z lektury forów internetowych wynika, że w ostatnich latach przybyło mężczyzn, którzy zdecydowanie odrzucają ideę siłowego rozwiązywania problemów. - Dojrzały facet powinien poradzić sobie w inny sposób, a nie skakać do gardła jakiegoś gościa niczym nieopierzony kogucik. Żyjemy w XXI wieku i rękoczyny czy walenie po mordzie nie mogą być naszą odpowiedzią na zachowania innych osób. Nie po to zostaliśmy wyposażeni w rozum - przekonuje Daniel, 28-letni steward z Krakowa.

Mężczyźni się do tego nie przyznają, ale wielu z nich po prostu czuje strach przed konfrontacją. - Od czasów szkolnych przerażają mnie agresywni kolesie. Zawsze starałem się ustępować im z drogi, choć kilka razy zarobiłem w twarz za byle co, na przykład od faceta, na którego przez przypadek wpadłem na ulicy. Nigdy nawet nie przyszło mi na myśl, żeby się postawić czy oddać cios. Paraliżuje mnie strach i uciekam, choć później siebie za to nienawidzę - opisuje Krzysiek, kierownik w jednej z warszawskich firm.

Jeszcze kilka lat temu mężczyźni często bili się o kobietę lub w obronie jej czci oraz godności. Dziś bywa z tym różnie. - Byłem kiedyś w klubie z dziewczyną i jakiś facet zaczął się do niej dowalać, a w końcu obrażać. Szczerze mówiąc siedziałem cicho, bo gość sprawiał wrażenie napakowanego i tylko czekał, aż mnie sprowokuje. Wiedziałem, że jak dojdzie do bójki to zostanę stłuczony, a w dodatku ośmieszony przed dziewczyną. Nic nie zrobiłem, ale w efekcie ona i tak mnie zostawiła - opowiada Maksymilian, student z Torunia.

2 / 3

Podziemny krąg

Obraz
© Eastnews

Trudno się dziwić, że ostatnio coraz częściej pojawiają się informacje o przemocy fizycznej, jakiej doświadczają mężczyźni z rąk... kobiet. Badania przeprowadzone niedawno przez CBOS jasno wskazują, że liczba takich pobić rośnie z każdym rokiem. Skala tego zjawiska jest jednak trudna do oszacowania, bo ofiary nie zawsze chcą mówić o swoich przeżyciach, uznając je za wstydliwe. Mimo to, według "Raportu Ciekawości Redd's" co dziesiąty facet obawia się groźby przemocy fizycznej ze strony kobiety.

Czy to oznacza, że staliśmy się bardzo słabą płcią? Byłoby to dość niesprawiedliwym uproszczeniem. Wciąż nie brakuje bowiem mężczyzn, którzy nie obawiają się siłowej konfrontacji i wcale nie są to tylko kibole czy przedstawiciele półświatka przestępczego.

Nadmiar testosteronu aktywnie spożytkowują także adwokaci, lekarze czy dziennikarze. Oczywiście nie uczestniczą w bójkach na ulicach czy pod dyskotekami, ale zapisują np. na zajęcia bokserskie, cieszące się coraz większą popularnością.

Podobno w Polsce działają również elitarne kluby, przypominające organizacją zgromadzenie z kultowego filmu "Podziemny krąg", w którym grupka mężczyzn spotykała się tylko po to, żeby wzajemnie poobijać się po twarzach. "Jak dużo możesz wiedzieć o sobie, jeśli nigdy się nie biłeś?" - pyta jeden z bohaterów.

3 / 3

Sztuka walki

Obraz
© Eastnews

W ostatnich latach rośnie również zainteresowanie treningami różnych sztuk walki. Takie zajęcia pomagają niewątpliwie w nabraniu pewności siebie, a zdobyte doświadczenia przydają się niekiedy do samoobrony.

Świetnie sprawdza się wówczas krav maga, wykorzystująca elementy znane we wschodnich sztukach walki, ale pozbawiona "filozoficznej otoczki", pojawiającej się np. w szkoleniu karateków. Podstawowym celem treningu jest nauka przewidywania i unikania zagrożeń, a także przytomności umysłu oraz działania w stresie. Adepci ćwiczą wzmacnianie naturalnych odruchów obronnych człowieka. Poznają techniki nastawione na maksymalną efektywność przy minimum wykonywanych ruchów. Znajomość tych zasad potrafi wyrównać szanse w starciu nawet z najpotężniejszym przeciwnikiem.

Warto także wybrać się na trening taekwondo. Opanowanie zasad stworzonych przez koreańskich mistrzów gwarantuje pełne wykorzystanie siły i szybkości, na jakie stać ludzkie ciało. Regularne zajęcia zapewniają osiągnięcie gibkiej, sprężystej sylwetki.

Mężczyźni na pewno docenią też brazylijskie jiu-jitsu. Poznanie tajników duszenia albo dźwigni i wykorzystanie zasad anatomii umożliwia pokonanie nawet dużo potężniejszych przeciwników - taka umiejętność bywa bardzo potrzebna w kryzysowych sytuacjach, np. podczas napadu. Jiu-jitsu jest stylem łatwym do opanowania. Już po kilku zajęciach można w praktyce zastosować niektóre techniki. Brazylijska odmiana tej sztuki walki wyrabia zwinność i zmysł taktyczny. Trening angażuje wszystkie grupy mięśni, nie powoduje jednak ich nadmiernego wzrostu, ale poprawia kondycję, koordynację i zwinność.

Rafał Natorski /PFi, facet.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (234)