Podziemny krąg
Trudno się dziwić, że ostatnio coraz częściej pojawiają się informacje o przemocy fizycznej, jakiej doświadczają mężczyźni z rąk... kobiet. Badania przeprowadzone niedawno przez CBOS jasno wskazują, że liczba takich pobić rośnie z każdym rokiem. Skala tego zjawiska jest jednak trudna do oszacowania, bo ofiary nie zawsze chcą mówić o swoich przeżyciach, uznając je za wstydliwe. Mimo to, według "Raportu Ciekawości Redd's" co dziesiąty facet obawia się groźby przemocy fizycznej ze strony kobiety.
Czy to oznacza, że staliśmy się bardzo słabą płcią? Byłoby to dość niesprawiedliwym uproszczeniem. Wciąż nie brakuje bowiem mężczyzn, którzy nie obawiają się siłowej konfrontacji i wcale nie są to tylko kibole czy przedstawiciele półświatka przestępczego.
Nadmiar testosteronu aktywnie spożytkowują także adwokaci, lekarze czy dziennikarze. Oczywiście nie uczestniczą w bójkach na ulicach czy pod dyskotekami, ale zapisują np. na zajęcia bokserskie, cieszące się coraz większą popularnością.
Podobno w Polsce działają również elitarne kluby, przypominające organizacją zgromadzenie z kultowego filmu "Podziemny krąg", w którym grupka mężczyzn spotykała się tylko po to, żeby wzajemnie poobijać się po twarzach. "Jak dużo możesz wiedzieć o sobie, jeśli nigdy się nie biłeś?" - pyta jeden z bohaterów.