Męskie sprawyCzym grozi konflikt serologiczny

Czym grozi konflikt serologiczny

Choć problem dotyczy tylko 2-3 proc. par spodziewających się dziecka, na pewno nie można go lekceważyć. Potomek dziedziczy bowiem niekiedy po tacie antygeny, przed którymi bronią się przeciwciała wytwarzane przez układ odpornościowy matki. Pojawia się wówczas poważne ryzyko uszkodzenia, a nawet śmierci płodu. Na szczęście współczesna medycyna pozwala temu zapobiec...

Czym grozi konflikt serologiczny
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

16.01.2015 | aktual.: 16.01.2015 15:30

Przez wieki tysiące noworodków umierało zaraz po urodzeniu, ale ówcześni medycy nie potrafili znaleźć przyczyn ich śmierci. Dopiero w 1925 roku udało się to wybitnemu polskiemu naukowcowi Ludwikowi Hirszfeldowi, który kilkanaście lat wcześniej zyskał sławę, gdy wspólnie z innym uczonym, Emilem von Dungernem, odkrył prawa dziedziczenia grupy krwi i wprowadził obowiązujące do dziś ich oznaczenie: 0, A, B i AB. Badania prowadził na psach. "Stwierdziliśmy, że istnieją u nich określone rasy serologiczne, że cechy się dziedziczą, że nie mogą się pojawić u potomstwa, jeśli ich nie było u rodziców, chociaż mogą zniknąć" - pisał jego Hirszfeld, a jego przełomowe odkrycie miała wkrótce docenić wielu mężczyzn, ponieważ pozwalało wykluczyć przypisywane im niesłusznie ojcostwo. Entuzjazm świata nauki był jednak mniejszy, gdy naukowiec zwrócił uwagę na prawdopodobny związek choroby noworodka z wytwarzaniem przeciwciał przez matkę. Dopiero na początku lat 40. Hirszfeldowi przyznano rację, a stało się to po odkryciu układu
antygenowego Rh i antygenu RhD. W 1950 r. polski uczony był nawet nominowany do Nagrody Nobla za wyjaśnienie zjawiska konfliktu serologicznego, z czego medycyna korzysta do dnia dzisiejszego. Przeciwciała kontra antygen

Kiedy dochodzi do konfliktu serologicznego? Jak wiadomo każdy ma określną grupę krwi, jednak nie jest to jedyny czynnik różniący ludzi. Większość z nas (około 85 proc.) wyposażona jest jeszcze w antygen, zwany czynnikiem Rh. Wówczas krew oznacza się jako Rh+. Pozostała grupa jest pozbawiona tego antygenu, a jej krew ukrywa się pod symbolem Rh-. Jeśli oboje rodziców należy do wspomnianej większości, problem nie istnieje. Komplikacje pojawiają się, gdy jeden z nich, zwłaszcza matka, ma krew Rh-. Dziecko może wówczas odziedziczyć po ojcu (dzieje się tak w ok. 60 proc. przypadkach) antygen, który spowoduje, że zaniepokojony nim układ odpornościowy organizmu kobiety zacznie się bronić i wytwarzać przeciwciała. Mogą one niszczyć krwinki płodu, prowadząc w ten sposób do rozwoju różnego stopnia niedokrwistości, a w konsekwencji nawet śmierci. Warunkiem powstania przeciwciał jest kontakt między krwią matki i dziecka, do którego dochodzi najczęściej podczas porodu, zwłaszcza podczas zabiegu cesarskiego cięcia. Dlatego
konflikt serologiczny rzadko bywa zagrożeniem dla pierwszej ciąży. Jednak przeciwciała pozostają w kobiecym organizmie i mogą stać się poważnym problemem dla kolejnych potomków.

Medycyna rozwiązuje konflikt

Warto pamiętać, że - wbrew powszechnej opinii - konflikt serologiczny dotyczy nie tylko kobiet z grupą Rh-, może bowiem zaistnieć także w innych komórkach krwi. Dlatego tak ważne jest dopingowanie partnerki do badań diagnostycznych, w których wykorzystuje się obecnie najnowsze osiągnięcia fizyki, biologii medycznej i molekularnej, np. metody oparte na analizie DNA, stosowane się do ustalenia, czy dziecko faktycznie posiada gen kodujący antygen, przeciw któremu skierowane są przeciwciała matki. Na szczęście w dzisiejszych czasach rodzice z konfliktem serologicznym nie muszą rezygnować z dzieci. W czasie ciąży podawane są specjalne leki, a zagrożenie powikłaniami znacząco minimalizują zastrzyki z tzw. immunoglobuliny anty-D, zazwyczaj aplikowane kobiecie tuż po pierwszym porodzie. Substancja wychwytuje i wiąże fragmenty białka RhD, które przedostały się do krwiobiegu matki. Dzięki temu jej organizm nie jest pobudzany przez płodowy antygen do tworzenia przeciwciał, co zapobiega niekorzystnym powikłaniom w
kolejnych ciążach. Sytuacja jest trudniejsza, gdy do kontaktu krwi matki i dziecka doszło wcześniej i przeciwciała są już obecne w organizmie kobiety. Wtedy następna ciąża musi być otoczona ścisłą kontrolą lekarza.

Rafał Natorski

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)