Męskie sprawyCzym grozi siedzący tryb życia?

Czym grozi siedzący tryb życia?

Prawda jest brutalna - w tej, teoretycznie wygodnej, pozycji spędzamy blisko dziesięć lat naszego życia. Tymczasem naukowcy wyliczyli, że każda godzina siedzenia skraca naszą ziemską egzystencję o 20 minut. Fatalnie wpływa na nasze stawy i kręgosłup, układ krążenia czy... wagę. Niewątpliwie warto wziąć sobie do serca popularne powiedzenie: ruch to zdrowie.

Czym grozi siedzący tryb życia?
Źródło zdjęć: © East News

15.09.2014 | aktual.: 15.09.2014 14:07

Jak wygląda dzień przeciętnego Polaka? Rano spędza około pół godziny w drodze do pracy, zwykle w fotelu samochodu lub autobusu. Później siedzi około ośmiu godzin za biurkiem. Po odbyciu drogi powrotnej do domu (oczywiście w pozycji siedzącej) zapada się na kanapie przed telewizorem i tak mija mu kolejnych sześć godzin. Nic dziwnego, że nasz organizm szybko zaczyna się buntować. Pozbawiony aktywności nie potrafi spożytkować dostarczanych mu kalorii. A jest ich bardzo dużo, ponieważ w pracy chętnie pochłaniamy rozmaite gorące kubki, kawę z dużą ilością cukru, ciastka czy batoniki. Jednak dzięki tego typu przekąskom zyskujemy energię tylko na chwilę. Niedługo znów czujemy wilczy głód i chęć na kolejny posiłek oparty na węglowodanach prostych, których nadmiar (niespalony z powodu braku ruchu) odkłada się w postaci tkanki tłuszczowej, co błyskawicznie rujnuje nasz układ krążenia. Pojawia się nadciśnienie, choroba wieńcowa, miażdżyca tętnic i rośnie ryzyko zawału serca czy udaru mózgu. Siedzący tryb życia oraz
nadwaga to podstawowe przyczyny cukrzycy - bardzo poważnego schorzenia, które może dotykać blisko 3 milionów Polaków.

Ryzyko zwyrodnienia

Spędzanie długich godzin za biurkiem czy w fotelu znacznie zwiększa ryzyko zwyrodnień stawów czy kręgosłupa. Wbrew pozorom problem nie dotyczy tylko staruszków, coraz częściej skarżą się na niego już 40-latkowie. Początkowo ból pojawia się podczas wysiłku i ustępuje, gdy odpoczniemy. Jednak wraz z rozwojem choroby towarzyszy nam coraz częściej, utrudniając poruszanie oraz normalne funkcjonowanie. W rozwiniętej fazie zwyrodnienia cierpimy nawet w czasie leżenia czy siedzenia. Problemem stają się wówczas najprostsze czynności, na przykład wstawanie z krzesła albo wyjście z wanny. Inną konsekwencją siedzącego trybu życia jest dyskopatia, dopadająca co trzeciego mężczyznę między 30. a 50. rokiem życia. Najczęstszym schorzeniem jest tzw. dyskopatia lędźwiowa (objawia się tępym bólem w okolicy lędźwiowej, promieniującym wzdłuż kończyny aż do kolana). Jednak brak ruchu i niewłaściwa pozycja przy biurku (np. ze skręconą głową) mogą także powodować dyskopatię szyjną, wywołującą bóle karku, potylicy i górnej części
pleców.

Powszechnym zjawiskiem u "nieruchawych" mężczyzn jest "strzelanie" w kolanie, które zwykle rozlega się, gdy ćwiczymy, wstajemy z łóżka albo wchodzimy po schodach. Jeśli pojawia się wówczas także ból, może to zwiastować uszkodzenie chrząstki - naturalnego amortyzatora stawów, chroniącego przed tarciem i uciskiem. Siedzący tryb życia prowadzi do jej szybszego zużywania.

Bolesny problem

Długie godziny spędzane w pozycji siedzącej osłabiają również mięśnie jamy brzusznej, co z kolei wywołuje spowolnienie w funkcjonowaniu jelit. Konsekwencją bywają uciążliwe zaparcia. Gdy taki problem utrzymuje się zbyt długo, możemy spodziewać się podrażnień i stanów zapalnych układu pokarmowego oraz pogorszenia samopoczucia - czujemy się wówczas osłabieni i często boli nas głowa. Inną konsekwencją siedzącego trybu życia są hemoroidy, zwane także żylakami odbytu. Wywołują ostry ból, szczególnie podczas oddawania stolca. Pojawia się też swędzenie, któremu niekiedy towarzyszy bezustanne uczucie wilgoci w okolicy odbytu - czasem chory ciągle ma wrażenie niepełnego wypróżnienia. Hemoroidy mogą umiejscowić się na zewnątrz lub wewnątrz odbytu. Żylaki zewnętrzne są bardziej bolesne, natomiast wewnętrzne wykazują większą skłonność do obrzęku i pękania, co objawia się śladami krwi w oddanym stolcu. Jakby tego było mało naukowcy odkryli również związek między siedzącym trybem życia a wzrostem ryzyka rozwoju komórek
nowotworowych. Brak ruchu może przyśpieszać rozwój raka jelita grubego, odbytnicy czy gruczołu krokowego.

Ruch to zdrowie

Jak zapobiec tym problemom? Przede wszystkim unikajmy długotrwałego siedzenia. Jeśli mamy pracę biurową, często róbmy przerwę, najlepiej wychodząc na krótki spacer. Zamiast dzwonić do kolegi w sąsiednim pokoju, po prostu przejdźmy się do niego. Warto też chodzić, rozmawiając przez telefon. Gdy dojeżdżamy do pracy autobusem lub tramwajem, wysiadajmy na wcześniejszym przystanku, żeby pokonać choć część trasy na własnych nogach. Także po południu nie zapominajmy o aktywności fizycznej - zamiast zalegać na kanapie przed telewizorem, wybierzmy się na rower lub jogging. Wystarczy godzinna przejażdżka na dwóch kółkach, żeby zmuszone do pracy mięśnie brzucha, pośladków i ud zaczęły pobierać zapasy energii z komórek tłuszczowych, które nasz organizm na co dzień magazynuje. Szacuje się, że podczas godzinnej, bardzo rekreacyjnej przejażdżki z prędkością 10-12 kilometrów na godzinę, spalamy około 300 kalorii. Trochę szybsza jazda albo trudniejszy teren powodują, że ten wskaźnik rośnie przynajmniej dwa razy. Dzięki
systematycznemu pedałowaniu mięśnie "masują" naczynia krwionośne i pomagają krwi powrócić do serca, uniemożliwiając zastój w żyłach. Zalety biegania także można długo wyliczać. Jogging poprawia kondycję i samopoczucie. Pozwala uwolnić się od stresów czy stanów lękowych. Uaktywnia pracę całego organizmu, usprawnia funkcjonowanie serca, płuc, mięśni kończyn dolnych i obręczy biodrowej. Poprawia krążenie krwi i ukrwienie całego organizmu. Obniża poziom złego cholesterolu.

Rafał Natorski /PFi, facet.wp.pl

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)