Daj życie patriocie
Kiedy w całej Polsce odbywały się wesołe parady, organizowane z okazji rocznicy Odzyskania Niepodległości a organizatorzy tych imprez podkreślali ich głęboki, patriotyczny wydźwięk, nasi sąsiedzi – Rosjanie znów byli o krok przed nami. Tam przygotowania do obchodów równie ważnego święta narodowego zaczynają się bowiem dokładnie 9 miesięcy przed nim.
12 czerwca Rosjanie świętują hucznie Dzień Rosji. Właśnie tego dnia w 1990 roku I Zjazd Deputowanych Ludowych uchwalił Deklarację o suwerenności państwowej Rosji. Od 2001 roku „Dzień Rosji” uważany jest za najważniejsze państwowe święto Federacji Rosyjskiej.
Z tej okazji dokładnie 9 miesięcy wcześniej – 12 września – w rosyjskiej prowincji Ulianowsk odbywa się coś w rodzaju dodatkowego święta. Wszyscy mieszkańcy dostają tego dnia wolne po to by mogli w domowym zaciszu zająć się… miłosnymi igraszkami.
Święto nosi oficjalną nazwę Dzień Zapłodnienia. Obchodzi się je w Ulianowsku od czterech lat. Sloganem przewodnim tego święta jest hasło „Daj życie patriocie”. Chodzi bowiem o to, by dzieci poczęte w tym dniu urodziły się dokładnie w Dzień Rosji. Komu uda się taka sztuczka – jest hojnie nagradzany przez lokalne władze. Rodzice otrzymują zazwyczaj z rąk gubernatora Ulianowska lodówki, pralki, telewizory, a nawet – auta.
A żeby w Dniu Zapłodnienia Rosjan nie kusiły jakieś inne rozrywki – w całej prowincji zarządza się tego dnia całkowity zakaz sprzedaży alkoholu. Wszystkie sklepy handlujące tym asortymentem są zamykane.
I co ciekawe – metoda się sprawdza. W ciągu ostatnich czterech lat przyrost naturalny w Ulianowsku poprawił się o ponad 5 procent.
Nam bardzo podoba się ta nowa rosyjska tradycja. Do tego stopnia, że gotowi jesteśmy propagować ją również na polskim gruncie. Zwłaszcza, że polski Dzień Zapłodnienia wypadałby dokładnie 11 lutego, a zatem bardzo blisko Walentynek – tradycyjnego święta wszystkich zakochanych.
(eMPi, Kabron)
