Dlaczego kobiety dołączają do Państwa Islamskiego? Terroryści wabią je słodkościami i małymi kotkam

O kilka porównań i słów za wiele i zrobiło się śmiesznie, choć nie taki był chyba zamysł autorów.

CNN, popularny kanał informacyjny, naraził się na drwiny, po tym jak na antenie tej stacji głośno zastanawiano się, w jaki sposób organizacja terrorystyczna ISIS (Państwo Islamskie), której działania budzą coraz większą grozę, pozyskuje do swoich struktur kobiety, szczególnie te pochodzące z Zachodu. W jaki sposób kuszone są panie? Okazało się - tak przynajmniej stwierdziły gadające głowy z CNN - że terroryści wabią przedstawicielki płci pięknej za pomocą słodkich kotków i jeszcze słodszych kremów orzechowo-czekoladowych.

(fot. CNN)

Mawia się, że śmiech jest najlepszą bronią, ale ktoś najwyraźniej przesadził i potraktował popularną prawdę zbyt dosłownie, choć trochę wbrew własnym intencjom. Bojownicy ISIS wprawdzie wiją się teraz ze śmiechu, ale raczej nie skonają. Przyczyną ostatniego zamieszania jest dyskusja, która miała miejsce w programie stacji CNN. W jednym z wyemitowanych materiałów rozważano, w jaki sposób zabijakom z Państwa Islamskiego, czyli ugrupowania terrorystycznego, które nie przebiera w środkach, by osiągnąć swój cel (jednym z nich jest utworzenie państwa wyznaniowego, opartego o zasady szariatu), udaje się przekonać do swoich racji kobiety. Kolejne doniesienia potwierdzają, że rzeczywiście coraz więcej pań z całego świata dołącza do słynących z brutalności bojowników ISIS. Co je skłania do przystępowania do zbrodniczej organizacji? Zgodnie z opinią przedstawioną w stacji CNN, głównym orężem terrorystów są małe koty oraz Nutella.

(fot. Twitter)

Teza taka została zaprezentowana w programie prowadzonym przez Carol Costello. Na reakcję opinii publicznej nie trzeba było długo czekać. Niektórzy zastanawiali się, czy śmiać się, czy płakać. W internecie zaroiło się od ironicznych komentarzy, a w wielu serwisach zaczęły pojawiać się prześmiewcze memy. Co ciekawe, w akcję tworzenia tych ostatnich zaangażowali się sami bojownicy Państwa Islamskiego. Zaroiło się od przeróbek przedstawiających islamskich terrorystów w otoczeniu kociąt i słoiczków z Nutellą.

Przesycone drwiną były też pojawiające się w serwisach społecznościowych komentarze osób kojarzonych z organizacją terrorystyczną.

- Poznali nasze tajemnice. Najwyraźniej przechwycili jeden z naszych pakietów rekrutacyjnych - napisał żartobliwie jeden z sympatyków ISIS, dołączając do żartobliwego wpisu zdjęcie dłoni, która wabi potencjalne kandydatki słoikiem ze słodkościami oraz sympatycznym futrzakiem. - Chciałbym mieć kotka - dodał inny, pozując z Nutellą, ale bez mruczka. - Panie, jeśli ktoś obcy proponuje wam w internecie kocięta i Nutellę, to może być z ISIS - kpił jeszcze inny.

(fot. Facebook)

Jak tłumaczą komentatorzy, dwie debatujące na antenie stacji CNN panie, stosując niefortunne odwołania, prawdopodobnie chciały przybliżyć widzom mechanizm łagodzenia wizerunku przez ekstremistów, którzy stosują różne zabiegi, by pokazać, że nie są tak źli, jak ich Zachód maluje. Powołanie się przez nie na przykład kociąt i łakoci naraziło jednak same dyskutantki, ich rozmowę oraz całą stację na śmieszność. Skąd w ogóle przyszło im do głowy takie skojarzenie? Być może wynikło ono z popularności pochodzących z ubiegłego roku zdjęć, pokazujących bojowników trzymających w dłoniach Nutellę - przypomniał dziennik "Daily Mail". Już wtedy niektórzy internauci żartowali, że poważnym ciosem dla organizacji mogłoby być zakazanie eksportu Nutelli do państw, w których Państwo Islamskie sieje terror. Widać ktoś tamte żarty wziął nazbyt poważnie.

"Ale wkoło jest wesoło" - chciałoby się teraz zaśpiewać. Tylko co na to powiedzą bojowniczki o równouprawnienie kobiet i mężczyzn? Słynąca z politycznej poprawności stacja przekazała przecież właśnie światu informację, że nie trzeba wiele, by "kupić" kobietę. Wystarczy ją tylko trochę ponęcić słodkim smarowidłem i maskotkami. Media głównego nurtu w kwestii narażenia się na śmieszność stale przekraczają kolejne granice. Co będzie dalej?