Dlaczego kobiety "nie mają ochoty na seks"?
01.03.2010 | aktual.: 27.12.2016 15:15
None
Będąc w związku, mamy nadzieję korzystać ze wszystkich jego dobrodziejstw, tj. chwil spędzanych razem na rozmowach, dzieleniu wspólnych radości i zmartwień oraz partycypowaniu w życiu partnerki, a także wspieraniu się nawzajem.
Ale związek to również seks, który stanowi niewątpliwie bardzo ważny jego aspekt, zwłaszcza dla panów. Niestety, panie - zdając sobie sprawę z tej prawdy natury - skrzętnie wykorzystują ów fakt i często wstrzymują się od tej jakże przyjemnej sfery życia. Bywa, że zwyczajnie nie mają na to ochoty, ale bywa też tak, że robią to naumyślnie, chcąc dać nam coś do zrozumienia. Tylko co?
Dlaczego one mówią: "NIE!"
Seks pełni w związku liczne funkcje: bywa nagrodą, bywa też karą, a nawet kartą przetargową na drodze do osiągnięcia określonych celów. Podczas gdy przeciętny samiec potrzebuje do przeżycia dwóch rzeczy - wody i seksu, przeciętna samica spokojnie może się obejść jedynie tym pierwszym.
Wszak w związku, to facet przeważnie inicjuje zbliżenia i jemu bardziej zależy na tej sferze życia. Co z kolei, stanowi okazję dla kobiet by nami manipulować. A jak lepiej manipulować facetem, niż za pomocą seksu?
Kobieta mówiąc "Nie mam ochoty", może naprawdę nie mieć ochoty, ale - co nawet bardziej prawdopodobne - za tym prostym, acz bolesnym przekazem może ukrywać się coś jeszcze... jakieś drugie dno. No właśnie, dlaczego kobiety wstrzymują się od seksu w stałym związku? Poznaj ich prawdziwe motywy!
Podkreśla swój autorytet
Jeżeli seks to władza, to kto jest królem? Kobieta. To właśnie ona dzierży berło oraz klucze do królestwa rozkoszy. Taki stan rzeczy daje jej psychiczne poczucie władzy i dominacji nad partnerem, sprawia, że czuje się ważna, doceniana, a w ostatecznym rachunku po prostu czuje się dobrze.
Lecz chęć podkreślenia autorytetu, poprzez manipulację partnerem może być spowodowany również pragnieniem odreagowania faktu bycia zdominowaną przez inne osoby... czy to w pracy, czy w gronie koleżanek.
Podkreśla swój autorytet
Zazwyczaj, człowiek w życiu prywatnym jest zupełnie inną osobą niż na gruncie zawodowym, co często wynika z tego, że stara się tym samym odreagować stresy i wyrównać bilans emocjonalny. Jeżeli zatem w pracy Wasze partnerki zajmują raczej podrzędne stanowiska w hierarchii, mogą odczuwać władcze ciągoty po przekroczeniu progu domu. Z kolei, jeżeli piastują odpowiedzialne, kierownicze funkcje, w domu pragną być zdominowane.
Jak zatem poradzić sobie z kobietą nadmiernie wykorzystującą atrybuty władzy? Najlepszym rozwiązaniem jest utwierdzać ją w poczuciu wyższości. Chwalić, chwalić i jeszcze raz chwalić. Do tego komplementować i zapewniać, że jest wyborną kochanką - ba!, najlepszą, jaką miałeś! W ten sposób, oralnie podbijacie jej autorytet, dzięki czemu ona nie musi już dłużej "wymuszać" go na Was, wymuszonym brakiem seksu.
Manipuluje Tobą
Seks to doskonała karta przetargowa. Podobnie jak brak seksu. Jeżeli kobieta się na coś uprze, dąży do tego wszelkimi sposobami i przy użyciu wszystkich dostępnych środków. Jeżeli wszystko już zawiedzie, pozostaje jeszcze ostatnia instancja, jaką jest... właśnie seks.
Kobiety swym zachowaniem przypominają poniekąd dilerów narkotyków. Wraz z rozwojem związku dają Ci kolejne próbki, aż do momentu, kiedy Wasza relacja osiągnie fazę dojrzałości. Wtedy już trzeba płacić za coś od czego zdołaliście się uzależnić...
Innymi słowy, kobiety dążąc do uzyskania określonych korzyści podejmują próbę sił. Badają ile wytrzymasz zanim wreszcie ulegniesz i dasz jej to, czego ona pragnie, zanim ona da Tobie to czego pragniesz Ty.
Manipuluje Tobą
Oczywiście ta technika stosowana jest w odniesieniu do spraw raczej większego kalibru. Dlatego, na szczęście, nie spotkacie się z tekstem niczym z Galreianek: "Jeśli kupisz mi dżinsy, to zrobię Ci loda."
Żeby jak najszybciej zażegnać sytuację kryzysową, najlepiej jest od razu dać jej to, czego chce. Spójrzmy prawdzie w oczy - w tym przypadku nie masz szansy na wygraną! Więc po co się opierać? Gorzej, gdy okaże się, że prośby zwyczajnie nie da się spełnić. Cóż, w tym przypadku jesteś niestety skazany na odświeżenie zapomnianej sztuki masturbacji, albo musisz zdecydować się iść z nią na wojnę pokazując jej, że za bardzo nie zależy Ci na jej "darze".. Tylko, kto pierwszy przezwycięży impas?
Jest zmęczona
Nie zawsze jednak za odmową kryje się jakiś ukryty, iście diaboliczny motyw. Bywają dni, kiedy faktycznie ONE nie mają ochoty (przecież i nam się to zdarza), ponieważ są zmęczone, miały ciężki dzień w biurze, albo na skutek splotu różnych przedziwnych wypadków są kompletnie rozbite i nie w nastroju do amorów!
Co robić wtedy?
Wtedy należy zabawić się w Boga, i samodzielnie wykreować nastrój. Jak tego dokonać? Przygotuj jej odświeżającą kąpiel. Zaszalej w kuchni i przyrządź coś pysznego, oczywiście nie zapominając o dodaniu domowych afrodyzjaków (cynamon, imbir, owoce morza...), albo zamów gotowe jedzenie na mieście i skłam, że to Twoje dzieło. Zadbaj o nastrój, dzięki odpowiedniej muzyce i oświetleniu Twoje starania na pewno ją rozczulą.
Czy jednak jest to konieczne? Może najzwyczajniej w świecie czasami lepiej odpuścić w myśl zasady: "co się odwlecze to nie uciecze". Udowodnisz jej Tym samym, że cenisz ją i rozumiesz jej potrzeby, a nie traktujesz jedynie jako źródło Twojej przyjemności.
Jest znudzona w łóżku
Równie dobrze, przyczyny seksualnego postu mogą tkwić w Tobie. Jeżeli nie spisujesz się jako kochanek, wówczas seks to dla niej strata czasu. Kobiety często krępują się mówić o tej wstydliwej sferze życia, zwłaszcza, jeśli coś się nie układa. Dlatego, zamiast wyjaśnić sprawę, co mogłoby wiązać się z koniecznością powiedzenia Ci kilku nieprzyjemnych rzeczy, wprowadzają prohibicję.
Postaraj się ją wybadać, sprawdź czy jest zadowolona z Waszego pożycia seksualnego. Jeżeli odniesiesz negatywne wrażenie, zaproponuj jakąś odmianę. Dobrym rozwiązaniem będzie odgrywanie ról, albo wizyta w sexshophie. Możecie również pokusić się o przetestowanie kilku nowych pozycji z wielkiej księgi miłości. Nie bój się zmian, zmiany są dobre. A już na pewno lepsze niż brak seksu.
A przede wszystkim, spójrz na siebie chłodnym okiem i oceń, czy należycie się przykładasz!
Jest na Ciebie zła
To bodaj najczęstsza przyczyna wstrzymywania się kobiet od seksu. Jeżeli ją czymś zdenerwowałeś, uraziłeś, czy ubodłeś w jakikolwiek sposób, efekt będzie właśnie taki - seksualny zakaz zbliżania. Nawet jeżeli mówi, że wszystko jest w porządku i nic się nie stało, dopiero seks stanowi odzwierciedlenie faktycznego stanu rzeczy. Seks jest jak papierek lakmusowy - jeżeli po "załagodzonej" kłótni lądujecie w łóżku oznacza to, że rzeczywiście jest już dobrze, jeżeli jednak ona twierdzi, że nie ma ochoty, to jeszcze kawał pracy przed Tobą.
Mężczyzna, którego rozsadza testosteron, to byt nieskomplikowany potrafiący uprawiać seks w każdych warunkach. Kobiety są inne, jeżeli coś im leży na sercu, jest to wystarczający powód by wstrzymać się od pożycia (nawet kiedy bardzo tego pragną).
Najlepiej w takiej sytuacji usiąść i wspólnie porozmawiać, wyjaśnić wszystkie wątpliwości, rozwiać obawy i zapewnić, że nie miało się nic złego na myśli. Czasem potrwa to pół godziny, czasem dwie, a czasem cztery. Dlatego nie zdziwcie się, gdy po pięciu godzinach rozmowy, kiedy Wasza pani rzuci się Wam na szyję, dojdziecie do wniosku, że tym razem to Wam przeszła ochota.
Zdradza Cię
W najgorszym wypadku ograniczone dawkowanie seksu, może być wynikiem zdrady. Kobieta nie ma ochoty na seks, ponieważ wyszalała się już z innym, albo też, straciła Tobą zainteresowanie. Tak czy inaczej, jeżeli coś podejrzewasz - o ile nie nazywasz się Columbo - nie sil się na dochodzenie prawdy własnymi metodami, tłumioną frustrację i podobne szalone zachowania. W takim przypadku zdobądź się na odwagę i zapytaj ją wprost. Wysłuchaj co ma Ci do powiedzenia i oceń sam co dalej robić.
Jak widać, proste "nie mam ochoty" może mieć dziesiątki różnych znaczeń, dlatego warto czytać między wierszami i dokładniej obserwować zachowanie partnerki. Ta odrobina spostrzegawczości może zadecydować o stylu w jakim zakończycie dzisiejszy dzień - happy endem, czy też na miękko.
Jako konkluzja przypomina nam się pewien, może nienajwyższych lotów, jednak śmieszny dowcip:
Rozmawia dwóch przyjaciół: .
- "Stary, dlaczego jedziesz na ręcznym?"
- "Bo dostałem zakaz szparkowania"