Męskie sprawyDlaczego mam powiększone węzły chłonne

Dlaczego mam powiększone węzły chłonne

To problem, z którym zmaga się wielu mężczyzn. Powiększone węzły chłonne zazwyczaj stają się przyczyną niepokoju, a nawet paniki, ponieważ często kojarzymy je z nowotworem. Jednak zwykle są objawem mniej groźnych infekcji wirusowych czy stanów zapalnych, np. spowodowanych niedostateczną dbałością o zęby. Niekiedy zwiastują też chorobę weneryczną.

Dlaczego mam powiększone węzły chłonne
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

08.05.2015 | aktual.: 08.05.2015 12:44

Mają kształt fasoli i są licznie rozmieszczone na trasie naczyń limfatycznych, pojedynczo lub w skupiskach, np. w obrębie szyi jest ich blisko 250. Lokują się również za uszami, pod żuchwą, pachami i w pachwinach. Niektóre mają wielkość główki od szpilki, inne oliwki. Jaką rolę spełniają węzły chłonne? Przede wszystkim uczestniczą w produkcji limfocytów, czyli komórek odpornościowych, które skutecznie bronią nasz organizm przed szkodliwymi drobnoustrojami oraz innymi zagrożeniami zewnętrznymi.

Gdy system immunologiczny wykrywa niebezpieczeństwo, węzły chłonne przystępują do obrony. Zaczynają pracować ze zdwojoną intensywnością, powiększają się, obrzmiewają i mogą wówczas lekko boleć. Wyczuwamy je wówczas w dotyku, zwłaszcza te, które znajdują się pod żuchwą, w okolicach szyi, pach oraz pachwin.

W zdecydowanej większości przypadków (nawet 9 na 10) węzły są miękkie i sprężyste, co oznacza, że prawdopodobną przyczyną ich powiększenia jest infekcja wirusowa. Zaburzeniu towarzyszy często uczucie rozbicia (podobnego do stanów grypowych), gorączka, kaszel, ból gardła lub ucha czy katar. Powiększenie węzłów chłonnych powoduje niekiedy zwykłe przeziębienie, ale może je wywoływać także zapalenie gardła lub zatok. Należy wówczas jak najwięcej odpoczywać, pić dużo płynów, zażywać powszechnie dostępne środki przeciwbólowe (np. paracetamol). Poprawa powinna nastąpić już po 5-7 dniach. Jeśli nie czujemy się lepiej należy zgłosić się do lekarza.

Choroba pocałunków

Często sami przyczyniamy się do zwiększonej aktywności węzłów chłonnych. Ich powiększenie (szczególnie węzłów podżuchwowych) może być bowiem reakcją na stan zapalny zębów, wynikający z naszej niedbałości o higienę jamy ustnej i unikania wizyt u dentysty. Takie zaniedbania prowadzą do powstania ropnia lub zgorzeli, a w konsekwencji zakażenie innych narządów, co skutkuje niekiedy śmiertelnie groźnym zapaleniem mięśnia sercowego.

Powiększenie węzłów chłonnych bywa też objawem mononukleozy, choroby wywoływana przez wirus Epsteina-Barra (EBV), najczęściej dopadającej młodych ludzi, między 10. a 25. rokiem życia. Wirus rozprzestrzenia się drogą kropelkową z wydzieliną z nosa i śliną. Bardzo często jest przenoszony podczas "czułości", dlatego mononukleozę nazywa się "chorobą pocałunków". Objawy przypominają grypę. Typowa choroba zaczyna się bólem głowy i uczuciem zmęczenia, następnie dopada nas gorączka, ból gardła i powiększenie węzłów chłonnych, które są wyczuwalne jako guzki na szyi, w dołach pachowych i pachwinach. Pojawia się też wysypka, powiększenie i zapalenie migdałów, co staje się powodem bolesnego i utrudnionego przełykania. Ostra faza choroby trwa 1-2 tygodnie. Większość osób wraca do zdrowia po 4-6 tygodniach.

Pamiątka po seksie

Powiększone węzły chłonne mogą też zwiastować najpowszechniejsze z bakteryjnych schorzeń wenerycznymi, czyli kiłę. W ostatnich latach nastąpił lawinowy wzrost zachorowań, szczególnie wśród mężczyzn. Kiła to konsekwencja stosunku seksualnego z osobą zakażoną. Pierwsze objawy ujawniają się zwykle po 2-3 tygodniach. W miejscu wtargnięcia bakterii do organizmu (najczęściej na skórze lub błonie śluzowej narządów płciowych) tworzy się jedno lub kilka zupełnie niewielkich, bezbolesnych owrzodzeń. Powiększają się najbliższe węzły chłonne, zwykle w pachwinach.

Dolegliwości zazwyczaj same ustępują, niestety tylko na chwilę. Po 8-10 tygodniach na całym ciele pojawia się drobna wysypka. Może jej towarzyszyć ból głowy i gardła, gorączka, ogólne osłabienie. Te problemy też potrafią zniknąć bez ingerencji lekarskiej, ale to nie oznacza uporania się z chorobą. Kiła przechodzi bowiem w okres utajnienia, a bakterie krążą we krwi, umiejscawiając się w narządach wewnętrznych czy ośrodkowym układzie nerwowym. Nieleczona choroba może prowadzić do utraty wzroku, zaburzeń psychicznych, uszkodzeń kości i stawów, a niekiedy nawet do śmierci.

Czy to nowotwór?

Niestety, powiększenie węzłów chłonnych bywa także objawem nowotworu. Wtedy jednak są one twarde, zbite i nie sprawiają bólu. Gdy taki stan utrzymuje się dłużej niż 3 tygodnie należy koniecznie zgłosić się do lekarza. Warto pamiętać, że w walce z nowotworami układu chłonnego niezwykle ważny jest czas. Tymczasem te podstępne choroby potrafią długo rozwijać się niemal bezobjawowo lub wywoływać dolegliwości, których nie kojarzymy ze śmiertelnie niebezpiecznymi schorzeniami. W przypadku chłoniaków często bywa to wzmożona potliwość (zazwyczaj pojawia w nocy). Towarzyszy jej uczucie permanentnego zmęczenia, brak apetytu, a także łamanie w kościach, które przypomina stan grypowy. Cera chorego niekiedy staje się blada, a węzły chłonne powiększone, dlatego warto regularnie je obserwować i badać. Najłatwiejsze do samokontroli i najlepiej wyczuwalne są węzły chłonne pod żuchwą, pachami i w pachwinach.

Rafał Natorski

Źródło artykułu:WP Facet
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)