Dlaczego mężczyźni przestają dbać o siebie?

W ostatnich latach pojawiło się wiele badań, które pokazują, że współcześni mężczyźni często przesadnie dbają o swój wygląd. Najnowsza analiza ujawnia, że nawet jeśli tak się dzieje, to do czasu. W pewnym wieku panowie odpuszczają i po prostu się zapuszczają.

Serwisy plotkarskie co jakiś czas bombardują nas zdjęciami popularnych aktorów czy piosenkarzy, którzy nagle zmienili się nie do poznania. I to niekoniecznie na lepsze. Z dobrze ubranych, zadbanych facetów przeistoczyli się nagle w gości, dla których wygląd jest ostatnią rzeczą, która ma znaczenie. Przykładów jest mnóstwo. Wśród tych, którzy przeżyli taki wizerunkowy upadek, brukowce wymieniają m.in.: Liama Neesona, Vala Kilmera, Mickey'a Rourke'a czy Johna Travoltę. Zdjęcia ich wszystkich pojawiają się regularnie w tabloidach i opatrzone są tytułami w stylu: „Zobacz, co stało się z...” albo „Był amantem, teraz wygląda jak menel”. Ale ten sam problem dotyczy także wielu zwykłych mężczyzn.

Przeprowadzone właśnie badania wykazały, że w pewnym wieku kwestia wyglądu schodzi u panów na dalszy plan. Zaczynają oni mieć też w głębokim poważaniu to, co powiedzą na to inni. Plama na koszulce przestaje być dla nich wówczas zmartwieniem, pojawienie się w miejscu publicznym z kilkudniowym, zaniedbanym zarostem też nie stanowi kłopotu. Jeśli przywiązywali wcześniej dużą wagę do sylwetki, to porzucają także ćwiczenia. Według badaczy, taki przełom następuje w życiu mężczyzn średnio wtedy, gdy kończą oni 46 lat.

Podczas badania przeprowadzonego przez brytyjski ośrodek Benenden Health, w którym udział wzięło dwa tysiące osób, pytano też o przyczyny, dla których sprawa wyglądu przestaje mieć nagle większą wartość. Ankietowani mężczyźni odpowiadali bez ogródek, że kluczowe znaczenie mają tu czas i pieniądze. W ich opinii, dobry wygląd i podążanie za współczesnymi trendami wymaga po prostu zbyt dużych nakładów. W ten sposób odpowiedziała jedna na cztery osoby biorące udział w sondażu.

Część panów stwierdziła, że kwestia wyglądu oraz opinia innych na ten temat nie ma dla nich żadnego znaczenia. Najczęściej odpowiadały tak osoby w średnim wieku. Takie stanowisko zaprezentowało 70 procent z nich. Większość tych, którzy przyznali, że nie poświęcają zbyt wiele uwagi kwestii swojego wizerunku, wyraziło opinię, że ważniejsze od tego, jak się wygląda, jest poczucie komfortu. Mówiąc krótko, lepiej wyglądać przeciętnie, jeśli przekłada się to na wygodę.

Badacze poinformowali o jeszcze jednym interesującym aspekcie swoich dociekań. Okazało się, że w wielu wypadkach kwestia dbałości o własny wygląd ma związek ze stanem cywilnym mężczyzn. Ci, którzy stanęli już na ślubnym kobiercu, znacznie łatwiej się poddają. Bywa, że już nawet po upływie dwóch lat od ożenku. Co więcej, 2/3 osób stwierdziło, że rezygnacja ze szczególnej dbałości o własny wygląd, gdy jest się w poważnym związku, jest zjawiskiem normalnym.

Co ciekawe, pod tym samym kątem przyjrzano się też kobietom. Wiele z nich również w pewnym wieku zaczyna wykazywać mniejsze zainteresowanie kwestią swojego wyglądu. U pań ten etap następuje jednak znacznie później, bo średnio w wieku 59 lat.

W czasie badania okazało się również, że ocena własnej szaty zewnętrznej, szczególnie gdy ma się już trochę lat na karku, może być sprawą subiektywną. Ankietowani zdradzili, że często za ich brakiem pewności siebie, związanym z własnym wizerunkiem, stoi po prostu kwestia poczucia szczęścia. Im go mniej w życiu, im większa frustracja, tym większe niezadowolenie ze swojego wyglądu.

RC/dm,facet.wp.pl